19 lipca o 9. rano pożegnaliśmy się ze Świebodzicami i ich przemiłymi właścicielami. Od rana żar lał się z nieba jeszcze większy niż wczoraj, już po pokonaniu kilku kilometrów do Świdnicy wiedzieliśmy że nie będzie tak łatwo. Szukaliśmy cienia...
Zwiedziliśmy piękne miasto Świdnica, naprawdę warto. Przepiękny rynek z czterema fontannami, Kościół Pokoju i największa katedra na Dolnym Śląsku, która robi ogromne wrażenie. Po przekroczeniu granic miasta słońce grzało coraz mocniej, a na naszej trasie rozpoczął się etap górski. W pierwszej kolejności wjechaliśmy na wielką tamę na Bystrzycy. Dalej wzdłuż zbiornika z przepięknymi krajobrazami górskimi dotarliśmy na przepiękny Zamek Grodno. Było ciężko z całym ekwipunkiem, ale daliśmy radę.
Po zwiedzeniu zamku wspinaliśmy się 6 km pod górę do ostatniego punktu naszego dnia, czyli Zajazdu Huberta, na najwyższym punkcie Walimia. Znajdujemy się obecnie na 529 m.n.p.m Gór Sowich. Pokonaliśmy dzisiaj w sumie 46 km i 610 m w górę.
eda21:00, 21.07.2017
0 0
A kiedy do Madery kurortu Rysia Pietru !? 21:00, 21.07.2017