Zamknij

Młodzicy starsi Basketu wygrali trzema punktami

09:47, 18.12.2017 fp
Skomentuj

Wiele emocji przyniosła kibicom IX kolejka rozgrywek Młodzika Starszego (U14). Drużyna Enea Basket Piła podejmowała na własnym parkiecie walkę z Basket Team Suchy Las.

Zespół z Suchego Lasu przyjechał w odmienionym składzie. Połowę składu stanowili młodsi chłopcy, którzy świetnie radzą sobie w lidze Młodzika Młodszego (aktualnie pozycja lidera z zachowanym kompletem zwycięstw).

Mecz od samego początku był bardzo wyrównany i zacięty. Bardzo dobrze rozpoczął go Paweł Dyba, który popisał się kilkoma efektownymi wjazdami pod kosz. W drugiej kwarcie dołączył do niego Kacper Głuszanowski, który sprytnie mijał przeciwników wjeżdżając pod kosz oraz oddał kilka celnych rzutów z półdystansu. Zawodników tych dzielnie wspierali Mateusz Mikuła, Andrzej Gogoła i Mateusz Leniec. W trzeciej kwarcie na boisku pojawił się debiutujący  w lidze na własnym parkiecie Maks Leniec, który wykazał się ogromną odwagą i w bardzo dobrym stylu kierował starszych kolegów. Ostatnią kwartę nasi chłopcy rozpoczęli z ośmiopunktową przewagą. Na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem nasza drużyna prowadziła 58-47 i wydawałoby się, że w tym meczu już nic nie powinno się wydarzyć, jednak w drużynie przeciwnej skutecznymi akcjami wykazali się Nowicki i Surdyga i na minutę przed końcem meczu tablica wyników wskazywała wynik 59-58 dla gospodarzy. Rozstrzygający okazał się rzut Pawła Dyby z półdystansu, który wyprowadził drużynę na trzy punktową przewagę, której zawodnicy Basketu nie oddali do końca spotkania.

Enea Basket Piła - BT Suchy Las 61:58.

W meczu zagrali: Paweł Dyba (20), Kacper Głuszanowski (17), Mateusz Mikuła (7), Andrzej Gogoła (6), Mateusz Leniec (5), Bartosz Malinowski (2), Aleksander Augustyn, Wiktor Dzidziul, Filip Szuster, Jakub Grubasz, Wojciech Czajkowski, Maks Leniec, Oskar Fliski.

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%