Zamknij

Śpiewam dla wrażliwców w różnym wieku

10:20, 13.05.2017 fp
Skomentuj

Wywiad z Alicją Majewską o nowej płycie „Wszystko może się stać”. 28 maja artystka wystąpi w Pile.

„Wszystko może się stać” to Pani pierwszy album wydany po dziewiętnastu latach przerwy. Dlaczego fani tak długo czekali na nowe piosenki?
- Z perspektywy ukazania się tej płyty żałuję, że nie zmobilizowałam siebie i Włodzimierza Korcza wcześniej, bo teraz cieszyłabym się z co najmniej dwudziestu czterech, a nie dwunastu nowych piosenek. Ciągłe zajętości koncertowe i świadomość, że nowego „żagla” już się nie wypromuje, osłabiały motywację do nagrywania nowych płyt. Szczęśliwie nastąpiła presja w postaci kontraktu płytowego z wytwórnią Sony, a termin płyty - jak twierdzi Włodek Korcz - jest największą i najskuteczniejszą weną twórczą.

Czy utwory na nowym krążku są bliskie przebojom sprzed lat, czy raczej otwiera się Pani na nowe muzyczne kierunki?
- Nowe piosenki są kontynuacją gatunku, który jest mi bliski, czyli piosenki z wartościowymi literacko tekstami i muzyką Korcza, a więc melodyjną i emocjonalną.

Ma Pani w swoim dorobku utwory, takie jak legendarne „Być kobietą’, które dziś odkrywane są przez kolejne pokolenie słuchaczy. Czy na krążku „Wszystko może się stać” również znajdują się piosenki, które trafią do młodego odbiorcy?
- Nigdy nie byłam tzw. piosenkarką młodzieżową, ale wiem, że na moje piosenki wrażliwi byli także młodzi ludzie. Wrażliwi na ten rodzaj poetyki, na emocje, które zawiera muzyka Włodka i na moją emocjonalność. Do tych wrażliwców w różnym wieku adresowane są piosenki, które śpiewam na tej płycie.

Mimo upływu lat, stale współpracuje Pani z kompozytorem Włodzimierzem Korczem. Czy po tak długiej przerwie od ostatniego krążka nietrudno było wam rozpocząć pracę nad zupełnie nowym materiałem? Podobno jedna z kompozycji powstała w zaledwie godzinę.
- Te dziewiętnaście lat to czas od wydania ostatniej płyty z premierowymi piosenkami, ale nie oznacza to, że przez ten okres nie pracowaliśmy razem twórczo. Włodzimierz Korcz w ciągu tych lat napisał kilka oratoriów z Ernestem Bryllem i Moniką Partyk, w których śpiewałam obok znakomitych kolegów. Napisał mi dwie pieśni na płytę z poezją Karola Wojtyły, kilka pieśni sakralnych na koncerty i płyty upamiętniające rocznice śmierci Jana Pawła II. Wszystkie pieśni śpiewane przeze mnie z orkiestrami symfonicznymi i chórami zebrałam i wydałam na płycie „Pieśni sakralne z muzyką Włodzimierza Korcza”.

Piosenki na nową płytę powstały szybko, co nie znaczy, że było to łatwe i proste. Odpowiedzialność za całość spoczęła na Włodku, a więc trud zdobycia pięknych tekstów też. Dwie z piosenek śpiewam z autorami ich tekstów - Andrzejem Sikorowskim i Arturem Andrusem. To tekst Artura tak zainspirował Włodka, że muzykę napisał w godzinę, a była to godzina trzecia w nocy.

Kluczową rolę w Pani twórczości odgrywają teksty: wartościowe i refleksyjne. Nic się pod tym względem nie zmieniło na nowej płycie, niemniej teksty do premierowych utworów przygotowywało wielu różnych autorów. Udało się pogodzić tę różnorodność?
- W mojej ocenie ta różnorodność jest walorem tej płyty.

Festiwale, koncerty, recitale, a teraz nowa płyta i kolejna trasa. Skąd Pani czerpie energię?
- Myślę, że siłę daje mi satysfakcja, którą czerpię z niezwykle miłych słów uznania, jakimi darzą mnie zwolennicy mojego śpiewania.

Dziękuję za rozmowę.

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%