Za projekt "Nasz koń trojański" zabrali się w czerwcu 2009 roku, w okresie przesilenia letniego. Miał to być widomy akt integracji i artystycznej obecności dzieci i młodzieży, polegający na przetworzeniu odpadów plastikowych w dzieło plastyczne.
Przygotowanej wcześniej drewnianej konstrukcji ostateczny kształt nadali młodzi mieszkańcy Wolska. Do akcji przyłączyli się też starsi; ktoś upiekł placek, ktoś przyniósł kawę... I właśnie o to chodziło.
Usytuowany w centrum wsi „recyklingowy” koń stał się znakiem rozpoznawczym Wolska. Ludzie się z nim zżyli, stał się elementem otaczającego ich krajobrazu. Zarazem przypomina, że miejscem odpadów nie jest rów, las czy łąka.
- Takie śmiecenie już dzisiaj się nie zdarza. Czasem jeszcze ktoś wyrzuci butelkę albo puszkę po piwie, ale szybko jest to zbierane – mówi sołtys Waldemar Ilnicki.
Cały artykuł w naszej gazecie.
wolszczanin12:40, 23.02.2017
5 0
Wspaniały pomysł! 12:40, 23.02.2017