W Liszkowie po raz kolejny zorganizowano imprezę "Mój zwierzak". Na placu zabaw zaroiło się od szczekających, miauczących, meczących i rżących przyjaciół człowieka.
Dominowały psy, ale były również koty, konie, świnki morskie, koza, chomiki, a nawet żółw. Na samym początku w górę wzbiło się kilkadziesiąt gołębi - własność Patryka Maliszewskiego z Liszkowa.
Imprezę otworzył sołtys Liszkowa Edmund Szcześniak, po nim kilka słów powiedział ksiądz Stanisław Bezler, proboszcz parafii w Fanianowie. Głos zabrał również burmistrz Piotr Łosoś, który powitał przybyłych gości, m.in. radnych Rady Miejskiej i sołtysów z terenu gminy Łobżenica.
A później już wszystko kręciło się wokół zwierząt. Były prezentacje ich umiejętności, gdzie siadały, warowały, podawały łapę; były ringi, po których wybrano miss i mistera imprezy. Jury w składzie Alicja Wenda, Anna Gryniewicz i Andrzej Dziamara postanowiło, iż tytuł miss przypadnie w udziale przesympatycznej śwince o wdzięcznym imieniu Peppa - własność Włodzimierza Paprockiego. Misterem został puchaty jak kulka biały piesek, którego przywiozła Bożena Stryszyk - piesek do imprezy był bezimienny, po niej zapewne zostanie "Misterem". Zwycięzcy otrzymali pamiątkowe puchary oraz bony ufundowane przez państwa A.M. Kujawskich do zrealizowania w sklepie zoologicznym. Kilka zwierzaków również wyróżniono - były to suczka Luna, która w nagrodę uda się do salonu piękności Martyny Zarębskiej "Chwila dla pupila", podobnie jak owczarek niemiecki Sagan i buldożek angielski Zdzisław. Dla kotki Basi, psa Szarika i kotka, którego dumnym właścicielem jest Hubert Ciepłuch, jury przekazało upominki - zwierzęce maskotki i pyszności.
Odbył się również konkurs plastyczny dla dzieci - wzięło w nim udział 10 małych artystów, a tematem był oczywiście "Mój zwierzak". Tu miejsca podzieliły między siebie dziewczęta: pierwsze było dla Ilony Mrotek, drugie zajęła Ligia Bąk, a trzecia "na pudle" zajęła Anita Brzezińska.
Swoje stanowisko miały animatorki - dużym powodzeniem cieszyło się malowanie twarzy i zdjęcia z minionkiem, swoim wozem za ciągnikiem przejażdżki zorganizował sołtys Walentynowa Zenon Polachowski, były skakańce, wata cukrowa, kiełbaska z grilla, przejażdżki na kucyku Włodzimierza Paprockiego, jeźdźcy w strojach z epoki, ułan i amazonka.
Pokazano też psy z przytuliska w Ferdynandowie:Freja i Kira, dwie przemiłe suczki, które przedstawiała wraz z wolontariuszami Katarzyna Korycka-Walasiak. Freja jest w przytulisku ponad rok, a Kira około miesiąca.
Po placu zabaw przechadzały się Balbina i Wojtek - miniaturowe kózki przywiezione przez państwa Grażynę i Andrzeja Andrzejewskich z "Rancza u Amadeusza". Na ich stanowisku można było postrzelać z łuku, ale przede wszystkim obejrzeć agamę brodatą Doris, straszyki, jeża, ślimaki achatina, u których wielkość skorupki dochodzi do 25 cm średnicy, gołębie "loczki", kilka gatunków rzadko spotykanych kur - w tym takie, które poza czarnym upierzeniem mają także czarną skórę, kości, mięso i krew - to Ayam Cemani pochodzące z Indonezji.
Pokaz umiejętności swojego psa, owczarka niemieckiego Sagana, zaprezentował pan Krzysztof Matejek z Dębna.
Odbyła się również loteria sołtysa, w której do wygrania były żywe zwierzęta, m.in. kot, królik, piesek, kury i gołębie. Wszystkie znalazły nowych właścicieli. Natomiast w loterii "sznurkowej" kilkanaście osób wygrało jajka, płody ziemi bądź karmę dla zwierząt.
O oprawę artystyczną zadbali Katarzyna Jurek i Witold Mazurek oraz spontanicznie stworzony z uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej w Liszkowie zespół, który na początku i końcu imprezy wykonał piosenkę "Pieski małe dwa".
Organizatorami imprezy byli: sołectwo Liszkowo, gmina Łobżenica i Gminne Centrum Kultury w Łobżenicy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz