Zamknij

Do Białośliwia zjechali miłośnicy wąskotorówek

08:22, 01.07.2018 msz Aktualizacja: 08:36, 01.07.2018
Skomentuj fot. Krzysztof Zdrojewski fot. Krzysztof Zdrojewski

Inicjatorom budowy kolejki wąskotorowej - wśród których wiedli prym hrabiowie Czapski z Dębna, Komierowski z Nieżychowa i Limburg-Stirum z Łobżenicy - zapewne nie śniło się, że kilka pokoleń później ich pomysł będzie sprawiał ludziom taką frajdę.

Wtedy, pod koniec XIX wieku, było to przedsięwzięcie typowo gospodarcze. Pierwszy odcinek Wyrzyskiej Kolei Powiatowej wybudowano w 1895 roku, a w ciągu następnych ośmiu lat pomiędzy Białośliwiem, Łobżenicą a Nakłem powstało prawie 168 km torów. Sieć wąskotorówki oplotła kilkadziesiąt miejscowości, łącząc okoliczne cukrownie, młyny, gorzelnie, cegielnie, zakłady przetwórcze. Dla tego terenu był to wielki krok cywilizacyjny i prawdziwe okno na świat.

W 1894 roku powiat wyrzyski uzyskał 60-letnią koncesję na użytkowanie kolejki. Samorządowi nie było jednak dane wykorzystać jej do końca – w 1949 roku wąskotorówkę wcielono w struktury PKP. W miarę dobre czasy na wąskich torach trwały do końca lat 70. Potem było już tylko coraz gorzej: zamykano linie, zawieszano ruch pasażerski i towarowy, redukowano zatrudnienie, demontowano tory. W 1993 roku w trasę wyjechały ostatnie pociągi. Z dniem 1 stycznia 1994 roku Dyrektor Generalny PKP zadecydował o całkowitym zaniechaniu przewozów. Nad poczciwą ciuchcią zawisło widmo fizycznej likwidacji.

Po inicjatywie hrabiów pewnie nie byłoby już śladu, gdyby nie powstałe w 2001 roku Towarzystwo Wyrzyska Kolejka Powiatowa. Jego członkowie sprawili, że o urokliwej kolejce było coraz głośniej słychać. W 2011 roku zorganizowano pierwszy zlot miłośników miłośnikach tych konkretnych, 600-milimetrowych torów. Od tamtej pory co roku ściąga on do Białośliwia pasjonatów wąskotorówek z kraju i zagranicy.

W tym roku zlot odbył się po raz ósmy. W piątek pierwsi goście mogli przyjrzeć się rozładunkowi parowozów, wśród których debiutowała szara piękność z Czech. Zachwyt budził lśniący jak zabaweczka parowóz Lowa, który przez długie lata stał na białośliwskiej stacji jako pomnik, a teraz został przywrócony do życia w pilskim Interloku. Najprawdopodobniej w sierpniu wyjedzie na tor. Po południu rozpoczęły się pierwsze kursy do odległego o cztery kilometry Kocika. Najatrakcyjniejszym punktem zlotu była jak zawsze sobotnia parada pojazdów szynowych: lokomotyw parowych i spalinowych, drezyn i najwymyślniejszych konstrukcji jezdnych.

- Mówcie o tej kolejce jak najwięcej – zachęcał starosta Eligiusz Komarowski. - Mówcie swoim znajomym, rodzinie, niech tutaj przyjeżdżają, bo jest co podziwiać. Wielkie słowa uznania dla działaczy Towarzystwa Wyrzyska Kolejka Powiatowa, dzięki którym wąskotorówka tak pięknie funkcjonuje!

Do każdego kursu ciuchci ustawiała się długa kolejka, by pomknąć urokliwym, 123-letnim szlakiem. Na licznych stoiskach można było nabyć kolejowe pamiątki, skosztować wędzoną rybę ze stawów na Kociku, schłodzić się piwem z Czarnkowa. Gminny Ośrodek Kultury przygotował atrakcje dla dzieci, a o profesjonalną oprawę muzyczną zadbała firma Eurotech Jarosława Poloczka.

(msz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%