Zamknij

Zadzwonił na policję, że jego życie nie ma sensu. Potem

07:55, 16.07.2017 KPP Złotów
Skomentuj

Szybka interwencja sierż. sztab. Damiana Grelaka i mł. asp. Olimpii Gapińskiej pozwoliła uratować życie 22-latka, który próbował popełnić samobójstwo.

W piątek ok. godziny 13.00 na stanowisku kierowania Komendy Powiatowej Policji w Złotowie rozbrzmiał sygnał telefonu alarmowego. Pełniący w tym dniu służbę sierż. sztab. Damian Grelak, pomocnik dyżurnego złotowskiej jednostki, w słuchawce usłyszał roztrzęsiony głos mężczyzny, który poinformował go, że jego życie nie ma sensu i zamierza popełnić samobójstwo.

Pomocnik dyżurnego oraz oficer dyżurny asp. sztab. Tomasz Gmurczyk to doświadczeni policjanci, którzy potrafią odróżnić poważne zgłoszenia o tych drobiazgowych. Wspólnie działali tak by nie tracić z zdesperowanym mężczyzną telefonicznego kontaktu. Zajmowali go rozmową, pytali o różne sprawy, poruszali wiele tematów. To była walka z czasem.

W pewnym momencie na stanowisko kierowania weszła mł. asp. Olimpia Gapińska, która słysząc powagę prowadzonej rozmowy rozpoznała głos dzwoniącego mężczyzny. Jak się okazało był to 22-latek, z którym pracująca na co dzień w Zespole Prewencji Kryminalnej Nieletnich i Patologii mł. asp. Olimpia Gapińska rozmawiała wielokrotnie podczas prowadzonych działań profilaktycznych. Dalsza rozmowa ze znaną zdesperowanemu 22-latkowi policjantką pozwoliła uzyskać informacje, gdzie prawdopodobnie znajduje się załamany młody mężczyzna.

Nie czekając ani chwili pomocnik dyżurnego sierż. sztab. Damian Grelak i mł. asp. Olimpia Gapińska udali się w rejon miejscowości Zawilce, wskazanej przez nieszczęśnika. W pewnym momencie dostrzegli z daleka unoszące się z nad jedną z posesji kłęby czarnego dymu. Jak się okazało, na ogrodzonej działce budowlanej płonęła przyczepa kempingowa, w której policjanci zauważyli młodego mężczyzny. Drzwi były zaryglowane i funkcjonariusze wyłamali jedno z okien stojącej w płomieniach przyczepy, przez które siłą wyciągnęli duszącego się dymem 22-latka.

Policjanci po uratowaniu mężczyzny przed śmiercią w płomieniach nie usłyszeli podziękowań, lecz musieli zmierzyć się z jego krzykami, szarpaniną i czynnym oporem. Wobec narastającej agresji mundurowi konwojowali wezwany na miejsce zespół ratownictwa medycznego do Szpitala Powiatowego w Złotowie.

Obecnie niedoszły samobójca znajduje się pod opieką lekarzy.

(KPP Złotów)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

..

3 0

taki mlody,oby lekarze mu pomogli 20:40, 17.07.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KrysiaKrysia

1 1

jeśli lekarze ze Złotowa to chłopaka uratują w Pile to "umieralnia", a nie szpital, a teraz jeszcze budują sobie onkologie.....brak słów. Niech zrobią sobie spółkę i będą z upadłego wręcz szpitala czerpać zyski jak to ma miejsce we Wyrzysku. Jaki "pan taki kram" 12:18, 21.07.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

luis52luis52

0 0

Nie pleć bzdur! To poważna sprawa. 13:44, 22.07.2017


0%