Zamknij

Wniosłem ją na rękach na oddział szpitalny

11:40, 07.08.2018 fp
Skomentuj

Marlena Politowska z Piły potrzebuje pomocy. 42-latka zmaga się z chorobą, która występuje u czterech osób na milion.

- Moja żona była tego dnia "nieswoja" - opowiada mąż pani Marleny. - Żaliła się na silny ból z tyłu głowy, dziwne pulsowanie - tak jakby w głowie odczuwała rytm, w jakim bije jej serce. Podała nam obiad - mnie i naszym dwóm wspaniałym córkom. Sprawiała wrażenie zmęczonej, pozbawionej sił, z każdą chwilą uciekała z niej energia. Wiedzieliśmy, że musimy działać. Już w drodze do szpitala Marlena zaczęła mieć trudności z oddychaniem, a kilkaset metrów dalej poczuła, że jej nogi stają się bezwładne. Próbowała wykonać jakikolwiek ruch, nogi jednak nie drgnęły z miejsca. Na rękach wniosłem ją na oddział szpitalny.

Tam, jakby zupełnie bez powodu, straciła władzę nad swoim ciałem, przestała oddychać, przestała ruszać dłońmi. Jedyne na co stać było jej ciało, to łzy płynące z oczu pełnych rozpaczy i strachu. Lekarze nie wiedzieli, jaka jest przyczyna jej stanu. Dwa dni później przewieziono ją do szpitala w Poznaniu. Po serii wykonanych badań postawiono diagnozę: stan zapalny uszkadza rdzeń na odcinku szyjnym, przerywając komunikację między nerwami w rdzeniu a resztą ciała. Marlena wymagała założenia respiratora, była również karmiona przez sondę, wprowadzoną przez jamy nosowe. Moja żona stała się całkowicie zależna od opieki innych, mojej i naszych córek. Teraz role zostały odwrócone - to one musiały zaopiekować się swoją mamą.

Po ponad miesiącu wróciliśmy do domu. Budynek ten sam, ludzie całkowicie inni. Jeszcze w szpitalu wdrożono leczenie i rozpoczęta została rehabilitacja. Rokowania są pełne nadziei, nie wiemy jednak, czy są jakieś granice, poza które nie uda się nam dotrzeć. Marlena bardzo powoli odzyskuje władzę nad swoim ciałem, zaczęła poruszać lewą ręką oraz nogą, cały czas jednak oddycha dzięki respiratorowi.

Zapalenie rdzenia to niezwykle rzadka choroba. Lekarze powiedzieli, że zdarza się czterem osobom na milion. Może pojawić się z wielu powodów. Może być rezultatem choroby autoimmunologicznej, infekcji wirusowej, bakterii. Czasami pojawia się bez przyczyny…

Moja żona jest jak magnes - przyciąga dobrych ludzi. Tak było zawsze. Nasza rodzina pełna jest miłości, szacunku. Nie brakuje jednak chwil, w których wszystkim nam brak sił, szczególnie jeśli przyjdzie się nam zderzyć z poczuciem, że chcielibyśmy zapewnić ŻONIE i MATCE jak najlepszą rehabilitację, a zwyczajnie brak nam na to środków.

Wierzymy jednak, że to co dajemy innym, wraca do nas. W innym czasie, w innej formie, ale wraca. Ufamy, że dobro, które moja żona dawała innym, teraz do niej powróci i znajdą się ludzie, którzy postanowią nam pomóc. Którzy dadzą nam nadzieję.

Pani Marlenie Politowskiej można pomóc wpłatami na konto Fundacji "Złotowianka".

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%