Zamknij

BU-DRO-MEL: Blues budowlańca

08:14, 22.07.2017 Mariusz Szalbierz
Agata i Krystian, Tomasz i Zofia Agata i Krystian, Tomasz i Zofia

- Te dwadzieścia pięć lat minęły jak jeden dzień. Ani się człowiek dobrze nie obejrzał – mówi właściciel Zakładu Usługowo-Produkcyjno-Handlowego "BU-DRO-MEL Tomasz Pęski" w Pobórce Małej, który 15 lipca obchodził ćwierćwiecze działalności.

1

W 1970 roku 15-letni Tomasz wyjechał z rodzinnego Kijaszkowa na pięć lat do Słupska, gdzie podjął naukę w technikum budowlanym.

- Ten zawód mi się nie podobał – przyznaje dzisiaj. - Podczas praktyk na budowie nie było lekko. Żeliwna wan-na ważyła 80 kilo, trzeba było ją wtargać np. na czwarte piętro. Potem zlewozmywak, sedes. Wszystko na własnych rękach. Dziś młodzi nie wiedzą, co to ciężka robota.

Po powrocie ze Słupska pracował w Gminnej Spółdzielni w Wysokiej, w Nadleśnictwie Podanin, potem były dwa lata wojska (Morąg, 37. Pułk piechoty zmotoryzowanej). Po powrocie do cywila na prawie 13 lat związał się z zakładem usługowym, wchodzącym w skład Kombinatu PGR Wysoka. Zaczynał jako pracownik fizyczny, potem był brygadzistą, wreszcie kierownikiem.

- W 1991 roku zlikwidowano pegeery i dostałem kopniaka. Jednak ani przez chwilę nie wyobrażałem sobie, bym miał stanąć w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych. Nie było wyjścia, trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce.

Tomasz znalazł niszę na rynku usług budownictwa drogowego. Profil swojej firmy zawarł w jej nazwie: "BU-DRO-MEL", czyli w rozwinięciu: Budownictwo - Drogownictwo - Melioracja. Ruszył z nową działalnością dokładnie 15 lipca 1992 roku. Jako że na terenie gminy Wysoka nie było wówczas sprzyjającego klimatu dla założenia biznesu, postanowił zlokalizować siedzibę firmy tuż za miedzą, już na terenie gminy Białośliwie. I tam pod adresem: Pobórka Mała 1A funkcjonuje do dzisiaj.


Budowa chodnika przed OSP Rudna

- Nikt mnie nie uczynił ekonomii. Musiałem wszystko poznawać samemu - wspomina. - Zacząłem z niczym. Miałem tylko cztery kosy i syrenę. Tak pojechałem realizować pierwsze zlecenie na terenie pilskiej "Ziemniaczanki": konserwację poletek irygacyjnych przy ulicy Wawelskiej. Dokładnie tam, gdzie dzisiaj kwitnie strefa ekonomiczna. Potem dorobiłem się koparki. Sprzęt był stary, awaryjny, trzeba było po całej Polsce szukać części zamiennych. Na początku łapałem proste roboty: regulacja poboczy, budowa przepustów drogowych i odwodnień, regulacja cieków. Po pierwszej euforii, że jest się na swoim, nadszedł ciężki okres. Człowiek z utęsknieniem czekał, kiedy zadzwoni telefon ze zleceniem. Tak było przez kilka pierwszych lat. Potem, na szczęście, telefon dzwonił coraz częściej.


Akcja zima - na drogach ciężki sprzęt

2

Ścianę biura "BU-DRO-MEL-u" zdobią rodzinne zdjęcia-pamiątki: Tomka ojciec (- Kochał psy i konie), dziadkowie, stryj, Zosi dziadek (z rodu Gąsieniców)… Idealnie korespondują z rodzinnym charakterem dzisiejszej firmy. Żona Tomasza, Zofia, od początku wzięła na siebie sprawy księgowe. Żartuje, że na "pół etatu", ale tak naprawdę zajmowała się tym dorywczo, po godzinach pracy w laboratorium Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łobżenicy.

Krystian już w technikum budowlanym wiedział, że zawodowo podąży w ślady taty, ale zdecydował się na studia… prawnicze. W tym jednak przypadku można powiedzieć, że co ma wisieć, nie utonie – i dzisiaj magister prawa studiuje budownictwo na Politechnice Poznańskiej. Razem z nim na tym samym kierunku kształci się jego narzeczona Agata, absolwentka wydziału fizyki technicznej na tej uczelni. W "BU-DRO-MEL-u" na jej głowie są sprawy administracyjno-biurowe, bhp, kosztorysy, rozliczenia… Odciążyła w pracy Zofię.

- Ale mama nadzoruje – uściśla Krystian.

Poza rodzinnym biznesem jest jedynie córka Aleksandra, również absolwentka prawa, obecnie Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Pile.

Kiedy tylko się da, wszyscy spotykają się przy stole, który – jak podkreśla Tomasz – jest najważniejszym meblem w domu. Bo wreszcie można usiąść i spokojnie porozmawiać.

3

Hobby szefa "BU-DRO-MEL-u" to wędkarstwo (ulubione łowiska: jeziora Sławianowskie i Luchowskie oraz Bałtyk), a od 1992 roku także myślistwo. Tomasz jest członkiem Koła Łowieckiego nr 15 "Bażant" w Wyrzysku i Koła Łowieckiego nr 55 "Odyniec" w Brzostowie, należał też do grona założycieli Bractwa Kurkowego w Wysokiej. Od ośmiu lat w polowaniach towarzyszy mu Krystian.

Ale u seniora Pęskiego przed wędkarstwem i myślistwem jest muzyka. - Nic tak nie koi duszy, jak spokojny bluesik – zapewnia Tomasz.

Na kilku zdjęciach, które zachowały się z początku lat 70., ma długie włosy i nosi kwieciste spodnie-dzwony. To "hippisowski" okres z czasów nauki w technikum budowlanym w Słupsku. Jako perkusista miał okazję zetknąć się z awangardową formacją ST-44, z której wywodził się Henryk Tomala, późniejszy perkusista grupy Test Wojciecha Gąssowskiego i zespołu Maryli Rodowicz.


Tomasz-perkusista

Po powrocie w rodzinne strony grał na perkusji w kapeli, która działała przy Kombinacie PGR w Wysokiej. Razem ze Stanisławem Falkowskim prowadził dyskotekę w Czajczu, jedną z pierwszych w okolicy. Mieli 30-watowy wzmacniacz (na tamte czasy niezły wypas!), dwuścieżkowy magnetofon, a w rytm puszczanych utworów migotały… choinkowe żarówki.

Miłość do muzyki – z naciskiem na bluesa – pozostała w Tomaszu do dzisiaj. Dlatego jedno z pomieszczeń rodzinnego domu w Pobórce Małej przeznaczył na mini-studio muzyczne. W jego centralnym punkcie stoi lśniący zestaw perkusyjny Pearl.

4

Obecnie Zakład Usługowo-Produkcyjno-Handlowy "BU-DRO-MEL Tomasz Pęski" zajmuje się szeroko rozumianymi usługami remontowo-drogowymi, m.in. pracami brukarskimi (budowa chodników, parkingów, placów manewrowych), robotami związanymi z budową dróg asfaltowych, dróg leśnych, przepustów drogowych oraz produkcją materiałów drobnobudowlanych. Od 2008 roku zaopatruje w beton towarowy firmy działające w branży budownictwa drogowego oraz budownictwa mieszkaniowego. Po kilku latach mozolnych prób i doświadczeń zakład uzyskał aprobatę techniczną Instytutu Budowy Dróg i Mostów na produkcję lepiszcza syntetycznego. Dzięki temu "Bu-Dro-Mel", jako jedna z niewielu firm w tej części Wielkopolski, wytwarza różnokolorowe lepiszcza stosowane do barwienia mieszanek bitumicznych, z których np. budowane są wyróżniające się dużą estetyką ścieżki rowerowe.


Budowa chodnika na ulicy Matwiejewa w Pile

W Pobórce Małej produkuje się ponadto galanterię budowlaną: bloczki fundamentowe, obrzeża trawnikowe, beton towarowy oraz podsypki cementowo-piaskowe. Zakład prowadzi również handel gruzem betonowym. Bogaty park maszynowy który cały czas jest poszerzany i unowocześniany, pozwala świadczyć szereg specjalistycznych usług związanych z letnim i zimowym utrzymaniem dróg, a także z transportem.

Należy też dodać, że "BU-DRO-MEL" wielokrotnie włączał się w akcje dobroczynne. Na wsparcie zakładu Pęskich mogły liczyć dzieci niepełnosprawne, szkoły, domy dziecka, kluby sportowe.

- Gdzie można, tam staramy się pomóc – mówi Krystian.

- Bo nie chodzi o to, by wszystko konsumować samemu, lecz także umieć się podzielić z innymi – dopowiada Tomasz. I podkreśla jeszcze jedną bardzo istotną rzecz: - Przez te dwadzieścia pięć lat ani razu nie spóźniłem się z wypłatą dla pracowników. Zawsze wychodziłem z założenia, że ja mogę nie mieć jej na czas, ale pracownik musi otrzymać zarobione pieniądze, bo ma na utrzymaniu rodzinę.


Rewitalizacja rynku w Miasteczku Krajeńskim

5

Od kilku lat Tomasz Pęski na swego następcę przygotowuje syna. Krystian posiada już pełnomocnictwa do reprezentowania firmy w kraju i za granicą. Niebawem oficjalnie przejmie zakład.

- Te dwadzieścia pięć lat minęły jak jeden dzień. Ani się człowiek dobrze nie obejrzał. Licząc technikum, pracuję zawodowo od 1 września 1970 roku. Kiedy za trzy lata przejdę na emeryturę, będę miał równe 50 lat pracy. Wystarczy. Czas wreszcie odpocząć! – powiada Tomasz.

(Mariusz Szalbierz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%