Zamknij

Wycieczka z Falmierowa do Szczebrzeszyna

16:58, 18.02.2018 SP Falmierowo
Skomentuj

Wszyscy znamy wiersz Jana Brzechwy pt. "Chrząszcz" ("W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie i Szczebrzeszyn z tego słynie..."), ale zapewne niewiele jest osób, które miały okazję osobiście być w Szczebrzeszynie i podziwiać pomnik chrząszcza. Taką właśnie okazję mieli uczniowie klasy V, VIb i VII Szkoły Podstawowej im. Henryka Sienkiewicza w Falmierowie, którzy postanowili sprawdzić, ile prawdy zawierają słowa poety.

Wczesnym rankiem wyjechaliśmy na siedmiodniową wycieczkę na Roztocze, do miejscowości Kawęczynek koło Szczebrzeszyna. Wycieczka była nagrodą za zajęcie I miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Plastycznym "Pokażcie nam swoją Alma Mater" i została w dużej części sfinansowana przez Fundację Hotele Polskie Dzieciom.

Pierwszy dłuższy przystanek mieliśmy w Warszawie, gdzie zwiedziliśmy Stadion Narodowy. Przewodnik zaprowadził nas na trybuny, do loży kryształowej i loży prezydenckiej. Pokazał nam szatnie zawodników reprezentacji polskiej, gabinet masażu, przejście z szatni na murawę. Siedzieliśmy na ławkach rezerwowych i w fotelach dla VIP-ów, strzelaliśmy gole w sali do gry. Wizyta na stadionie na długo pozostanie w pamięci wszystkich fanów piłki nożnej.

Do Kawęczynka dojechaliśmy wieczorem. W pensjonacie czekał już na nas smaczny obiad, a po zakwaterowaniu odbył się wieczorek integracyjny ze wspólnymi zabawami i pląsami.

Nazajutrz po śniadaniu powitała nas przewodnik Zofia Kapecka, która przez kolejne dni prezentowała nam atrakcje Roztocza. Pani Zofia pokazywała nam najciekawsze miejsca, przytaczała historię regionu, opowiadała wiele ciekawych anegdot i legend związanych z pobliskimi miejscowościami, a także śpiewała piosenki o Roztoczu.

Wyruszyliśmy na wycieczkę autokarową. Pierwszym celem naszego wspólnego zwiedzania była olejarnia w Ruszowie. Zostaliśmy zapoznani ze starymi urządzeniami do produkcji oleju, poznaliśmy historię i przebieg cyklu produkcyjnego, obejrzeliśmy film o współczesnej produkcji oleju tłoczonego na zimno, a także mogliśmy posmakować i kupić olej pozyskany z nasion różnych roślin oleistych. Widzieliśmy ostoję konika polskiego i Roztoczański Park Narodowy. W muzeum parku obejrzeliśmy film o Roztoczu omawiający budowę geologiczną, faunę i florę tej krainy oraz zwiedziliśmy wystawę stałą. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w miejscowości  Sochy. Na cmentarzu znajdują się mogiły 185 jej mieszkańców zastrzelonych podczas pacyfikacji wsi 1 czerwca 1943 roku. Hitlerowcy wymordowali wtedy całe rodziny.

Po zjedzeniu pysznej obiadokolacji bawiliśmy się na dyskotece, którą poprowadzili chłopcy z klasy VIb.

Następnego dnia wyjechaliśmy na całodniową wycieczkę do Zamościa. Głównym celem wyjazdu było zwiedzenie twierdzy zamojskiej, zespołu fortyfikacji i starego miasta. Wszystkich zachwycił bastion VII i nadszaniec. Przeszliśmy też szkolenie z zakresu strzelania z armaty,  po którym udało nam się ją odpalić. Zwiedziliśmy Rynek Główny i katedrę w stylu gotyckim, Rynek Wodny i Rynek Solny. Na Rynku Głównym czynne było lodowisko i nam również udało się z niego skorzystać. Mogliśmy doskonalić swoje umiejętności jazdy na łyżwach. Okazało się, że tego dnia czekała nas jeszcze jedna atrakcja. Po zjedzeniu obiadu udaliśmy się na pływalnię, gdzie mogliśmy odprężyć się i zregenerować siły po całym dniu pieszych wędrówek.

Kolejny dzień spędziliśmy na wycieczce objazdowej pętlą Roztocza. Zobaczyliśmy centrum Zwierzyńca, Stawy Echo i kościół na wodzie. Zwiedziliśmy Sanktuarium Maryjne w Krasnobrodzie i kapliczki na wodzie. Byliśmy w Muzeum Przyrodniczym, w ptaszarni, w Muzeum Wsi Krasnobrodzkiej i Muzeum Wieńców Dożynkowych. Następnie udaliśmy się do Rezerwatu Szum, gdzie spacerowaliśmy ścieżką dydaktyczno-przyrodniczą nad Tanwią, podziwiając wspaniałe widoki. Brzegi rzeki są w wielu miejscach strome, a przeciwległe ich stoki położone bardzo blisko siebie. Dodatkową atrakcję rezerwatu stanowią małe wodospady.

Tego dnia wieczorem odbyło się na terenie ośrodka wspólne ognisko. Przy ognisku, oprócz pieczenia kiełbasek, zorganizowany został drużynowy turniej wiedzowo-sprawnościowy, w którym najwięcej punktów zebrała drużyna nr 3.

W piątek wyjechaliśmy do Szczebrzeszyna, aby posłuchać jak "chrząszcz brzmi w trzcinie". To ciekawe, wielokulturowe miasteczko historyczne, leżące nad rzeką Wieprz. Zrobiliśmy sobie zdjęcia przy pomniku chrząszcza na szczebrzeszyńskim rynku. Chrząszcz stoi tu od 2011 roku, jest śliczny i chętnie fotografowany przez turystów. Zwiedziliśmy cerkiew prawosławną pod wezwaniem Zaśnięcia NMP, która jest nadal czynna. Wyróżnia ją przepiękne wnętrze. Odkryto tu dwie warstwy malowideł ściennych, najstarsze pochodzą z XVI wieku. Następnie udaliśmy się do kościoła świętej Katarzyny. Ciekawostką jest, że kościół jest krzywy, gdyż oś została zachwiana i prezbiterium przesunięte jest w lewo. Zwiedziliśmy też jedną z najstarszych synagog w Polsce, w której obecnie znajduje się Dom Kultury. Po wypiciu ciepłej herbaty w restauracji udaliśmy się na kirkut, cmentarz żydowski. Mało kto wie, że cmentarz żydowski w Szczebrzeszynie to jeden z najstarszych kirkutów w Polsce. Powstał już w XVI wieku, w podobnym czasie, gdy budowano pierwszą synagogę w tym mieście. Najstarsza macewa na szczebrzeszyńskim kirkucie nosi datę 26 nissan 5305, co według kalendarza gregoriańskiego oznacza rok 1545. Na cmentarzu katolickim podziwialiśmy motta na płytach nagrobnych, a także odszukaliśmy mogiłę przodków Karola Wojtyły.

Kończąc spacer po Szczebrzeszynie, wstąpiliśmy do prywatnej galerii państwa Drochomireckich. Galeria Roztocze jest jedną z trzech galerii w tym mieście, bowiem Szczebrzeszyn to miasto malarzy. Prócz pięknych obrazów obejrzeć i zakupić można tutaj również inne rękodzieło - chrząszcze wykonane z drutu i pięknych kamieni szlachetnych, ceramikę, koronki, ozdoby z drewna itp. Z galerii udaliśmy się pod drewniany pomnik chrząszcza nad rzeką Wieprz, który wita turystów od 2002 roku.

W sobotę od rana zajmował się nami pan Janusz Kapecki. W programie była gra terenowa. Najpierw pan przewodnik przeprowadził szkolenie z zakresu posługiwania się kompasem i busolą oraz wyznaczania azymutu. Następnie wszyscy uczestnicy zostali podzieleni na grupy, a pan Janusz rozdał mapy i omówił typy zadań, z jakimi drużyny spotkają się na trasie. Każda z drużyn miała do pokonania tę samą trasę, dlatego wychodziliśmy w teren co kilkanaście minut. Pokonywaliśmy trasę z wielką przyjemnością, podziwiając wspaniałe widoki. W lesie było wręcz magicznie,  otulający drzewa śnieg jeszcze bardziej podkreślał piękno krajobrazu i dodawał uroku przyrodzie. Wszystkie drużyny poradziły sobie z zadaniami i odnalazły ukryty skarb, ale najlepszy czas osiągnęła drużyna nr 1. Ma mecie na każdego uczestnika czekał drobny upominek. Po obiadokolacji odbyły się przygotowania do konkursu „Mam talent”, a wieczorem wszyscy zgromadzili się przy pożegnalnym ognisku.

Koniec tygodniowej wycieczki nadszedł szybciej, niż się spodziewaliśmy. W niedzielę po śniadaniu nadszedł czas na rozdanie dyplomów i pamiątkowe zdjęcie. Z żalem opuszczaliśmy Kawęczynek, ale mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócimy.

W drodze powrotnej wstąpiliśmy do jednego z najstarszych polskich miast, Sandomierza. Sandomierz uzyskał prawa miejskie w 1227 roku, a obecnie znany jest z serialu telewizyjnego „Ojciec Mateusz”. Zachował się tam średniowieczny układ ulic i zabudowy. Widzieliśmy Zamek Kazimierzowski, Bramę Opatowską i Ratusz. Zwiedziliśmy Podziemną Trasę Turystyczną pod Starówką z XIII wieku. Legenda głosi, że tą trasą Halina Krępianka prowadziła Tatarów. Zginęła wraz z nimi, gdy mieszkańcy odcięli najeźdźcom drogę, blokując ją głazami. Poświęciła swe życie, aby uratować miasto przed ich najazdem.

Tego dnia obiad zjedliśmy w zajeździe „Złoty Młyn” w Tuszynie koło Łodzi. Zmęczeni, ale zadowoleni i pełni wrażeń, wróciliśmy do Falmierowa.

Podczas wyjazdu uczniami opiekowali się nauczyciele: Maria Malczewska, Mariola Bromek, Marek Kułakowski oraz pani Maria Kędziora. Szczególnie gorąco pragniemy podziękować wszystkim, którzy pomogli w zorganizowaniu wycieczki: pani Bogusławie Jagodzińskiej - burmistrzowi Wyrzyska - za sfinansowanie kosztów podróży do Kawęczynka, Fundacji Hotele Polskie Dzieciom za dofinansowanie 50% kosztów pobytu w hotelu, paniom Marii Kędziora i Agacie Sowa, które zadbały o dodatkowe atrakcje dla uczestników, panu Maciejowi, kierowcy autokaru, za bezpieczne dowiezienie nas do Kawęczynka i powrót do domu.

(SP Falmierowo)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%