Przepraszanie córek "wrogów ludu"

Telewizja narodowa pod rządami Jacka Kurskiego dorównuje propagandą i manipulacjami najgorszym czasom komuny.

Niedawno przekonał się o tym na własnej skórze wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, który postanowił przeprosić Zofię Komorowską, Różę Rzeplińską i Jana Jakuba Wygnańskiego, ubabranych przez TVP serią totalnie zmanipulowanych materiałów o działalności organizacji pozarządowych (NGO).

Gliński poszedł na wywiad do PiS-owskiej telewizji zapominając na chwilę o tym, że przepraszanie córek „wrogów ludu” całkowicie nie jest po linii partii. I właśnie za to usiłował przygwoździć wicepremiera podwładny prezesa Kurskiego Michał Adamczyk. Ślepy atak dziennikarza (choć w przypadku Adamczyka słowo dziennikarz jest określeniem mocno na wyrost) na organizacje pozarządowe spotkał się z komentarzami ministra, że sposób prowadzenia wywiadu to „klasyczny przykład propagandowego dziennikarstwa”, a medialna wrzawa rozpętana wokół NGO to „kompromitacja TVP”.

„Przykro mi, że po zmianie politycznej, na którą ja harowałem tyle lat, w TVP padają tego rodzaju zarzuty. To dom wariatów, państwo żeście oszaleli” - skwitował dyskusję wicepremier.

Piotr Gliński, którego kiedyś Jarosław Kaczyński wniósł na sejmową mównicę w tablecie, wreszcie pokazał, że ma swoje zdanie i w obliczu niegodziwości potrafi zachować się jak człowiek przyzwoity.

Swoją drogą - jakże nisko upadliśmy, skoro trzeba kogoś chwalić za zwykłą przyzwoitość?

Niestety, w kraju, w którym twarzą walki z Trybunałem Konstytucyjnym jest były komunistyczny prokurator, możliwe jest wszystko.