Chodzi nam o uczciwe wybory

Proponujemy zmiany funkcjonowania samorządu terytorialnego i kodeksu wyborczego. Chodzi o zwiększenie udziału mieszkańców w procesie kontrolowania i funkcjonowania samorządów oraz o przejrzystość samego procesu wyborczego. Z naszych propozycji powinni się ucieszyć szczególnie pilscy politycy SLD i PO.

Od dłuższego czasu pilscy politycy lewicy narzekają na brak możliwości zgłaszania inicjatywy uchwałodawczej przez mieszkańców. Nasz projekt taką możliwość daje. Pozwala także spać spokojnie liderowi Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Piły, wokół którego pojawiło się wiele znaków zapytania co do tego, czy mieszka w Pile czy też w gminie sąsiedniej. Chcemy, aby kandydować do organów samorządowych mogły osoby zamieszkujące na terenie województwa. Wychodzimy więc naprzeciw takim osobom, jak pan Rafał Zdzierela.

Nasze propozycje to kolejny element czynienia z Polski państwa prawa, a nie państwa teoretycznego, jak o Polsce mówił w czasie rządów PO-PSL jeden z prominentów ówczesnej władzy. Czy normalnym jest, że w dużym europejskim kraju w XXI wieku pada system informatyczny i przez prawie dwa tygodnie nie znamy wyników wyborów samorządowych? Wiele wątpliwości budzi też fakt, że w wyborach samorządowych 2014 roku co piąty głos był nieważny. To niechlubny rekord.

Zagwarantowany budżet obywatelski, nagrywanie i transmitowanie obrad sesji radny, więcej uprawnień dla radnych. To tylko kilka zmian z katalogu naszych propozycji. Ich wprowadzenie będzie służyć rozwojowi samorządności, zwiększą udział społeczeństwa w decydowaniu o sprawach z ich najbliższego otoczenia, wybory będą odzwierciedleniem woli wyborców oraz postulowane zmiany pozytywnie wpłyną na przejrzystość działań samorządowców. Temu ma służyć chociażby dwukadencyjność dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, wprowadzenie ordynacji proporcjonalnej czy zakaz jednoczesnego kandydowania na burmistrza i do rady powiatu bądź sejmiku wojewódzkiego.