Tatuaż, czyli pakt z Szatanem

Ksiądz Piotr Glas - Polak pełniący posługę w Anglii - prowadzi rekolekcje internetowe. Po opowiadaniu o tym, jak ocalić duszę w pracy, o Szatanie, który wściekł się na Polskę, i o tym, jak spotkał demona, kapłan-egzorcysta zajął się tatuażami. Jego zdaniem ludzie, którzy zrobili sobie na ciele dziarę, przechodzą potem straszne męki.

"Wszystko za sprawą farb przetwarzanych demonicznie. To one sprawiają, że człowiek przeżywa katusze. Działa za tym uzależnienie zrobienia następnego: nieraz ktoś ledwie zejdzie w salonie tatuażu z fotela, już chce robić następny" - argumentuje ks. Glas.

Ksiądz przekonuje, że biblia zakazuje tatuowania i samookaleczenia. I nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś zdecydował się na skrzydlatego anioła, rogatego diabła, świętego Jana Pawła II czy cycatą blondynę. Wedle księdza Glasa, demon - czyli farba - już przeniknął do środka i miesza się z krwią, zawierając pakt z Szatanem.

O szkodliwości tatuaży rozpowiada także ksiądz Rafał Jarosiewicz, znany z tzw. mobilnego konfesjonału. Uważa on, że są one przyczyną niepłodności. Na szczęście pomógł już kilku parom zmagającym się z tym problemem. Czym? Ano specjalną modlitwą, która usuwa szkodliwe działanie tatuażu.

Szkoda, że ks. Jarosiewicz nie zdradził, co począć z niepłodnością tych, którzy tatuaży nie posiadają.