Adam Kadziewicz, niegdyś mieszkaniec Sypniewa, zmarł na obczyźnie, gdzie zarabiał na kawałek chleba. Matka chciałaby urządzić synowi pogrzeb. Niestety na przeszkodzie stoi brak pieniędzy...
- Przy ogromie dramatu jaki wiąże się ze śmiercią są jeszcze procedury, bariery językowe i setki kilometrów jakie dzielą miejsce śmierci Adama od rodziny. Tragedia miała miejsce za granicą, co powoduje, że formalności i koszty związane ze sprowadzeniem zwłok i organizacją pogrzebu w Polsce są ogromne i przekraczają możliwości finansowe rodziny. Prosimy dobrych ludzi o dokonywanie wpłat - apeluje Agata Rygielska, organizatorka zbiórki.
Potrzebna kwota to 7500 zł. TUTAJ można dokonać wpłaty.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz