Pięściarska drużyna Sportów Walki Piła wzięła udział w międzynarodowym turnieju bokserskim "Cup of Four", rozgrywanym od kilku lat w Rosji.
Turniej to inicjatywa m.in. trójki międzynarodowych sędziów - Rosjanina Michaiła Shaskowa, Niemca Aleksandra Schrodera, do których dołączył Eligiusz Komarowski. Ten ostatni dzięki swojemu zaangażowaniu i znajomości zaawizował do startu w turnieju pilską drużynę.
W imprezie udział wzięły cztery drużyny - gospodarze, reprezentacje Niemiec i Uzbekistanu oraz skład reprezentujący Polskę. W ekipie pod przewodnictwem trenera Arkadiusza Tobery znaleźli się Mikołaj Tobera, Jakub Kosior, Kacper Krygier, Filip Szpakowicz, Oskar Drywa, Marcin Piejek i Nazar Mikityuk.
Pojedynki toczono metodą „każdy z każdym” i mimo ich towarzyskiego charakteru nie brakowało znakomitych walk. Wystarczy wspomnieć, że na ringu można było zobaczyć medalistów największych światowych imprez - mistrzostw świata i Europy.
Z polskiej drużyny największe brawa należą się Filipowi Szpakowiczowi, na co dzień zawodnikowi Sokoła Piła, który zwyciężył z reprezentantami Uzbekistanu i Niemiec, a dodatkowo otrzymał tytuł najlepszego technika turnieju.
Z kolei największym pechowcem z pewnością został Mikołaj Tobera, który w pierwszym pojedynku spokojnie prowadząc walkę z zawodnikiem Uzbekistanu w końcówce walki po zderzeniu głowami odniósł kontuzję niepozwalającą kontynuowania zawodów.
Wszystkim naszym zawodnikom należą się wielkie brawa i szacunek za godne reprezentowanie Polski na trudnym terenie.
Jednym z głównych sędziów zawodów był Eligiusz Komarowski, na co dzień starosta pilski. Na trybunach nie zabrakło też znakomitych gości, takich jak Rachim Chakijew - mistrz olimpijski w boksie z Pekinu oraz przedstawicieli władz regionu.
- Wyjazd nie byłby możliwy, gdyby nie wsparcie finansowe, które klub Sporty Walki Piła otrzymał od Henryka Stokłosy, Spółki Sady Dolina Noteci, firmy Invest Bud oraz Powiatu Pilskiego. Już za rok będziemy gospodarzami podobnego turnieju - powiedział prezes klubu Przemysław Leniec.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz