- Wspieramy talent Kuby, bo uważamy, że warto w niego z

14-letniemu Kubie wróżą tenisową przyszłość. Powiadają, że ma talent, jakiego w Pile jeszcze nie było.

Wojciech Jura, który na co dzień szkoli Jakuba Gogulskiego, jest zdania, że ten młody, bardzo perspektywiczny gracz, ma szanse wybić się z pilskiego "grajdołka".

- Kuba ma 14 lat, w tenisa ziemnego gra od siódmego, ósmego roku życia. Zawodniczo zaczął trenować w wieku dziesięciu, jedenastu lat. Obecnie jest numerem 19 w Polsce - przedstawia swego podopiecznego trener Jura. - Ma na koncie kilka tytułów mistrza województwa, kilka miejsc na podium w turniejach ogólnopolskich, brał też udział w "Tennis Europe", gdzie wygrywał już mecze z zawodnikami z Czech, Niemiec, Portugalii i RPA. Toczył również wyrównane pojedynki z zawodnikami z czołówki tych krajów - wylicza trener.

Jakub ma bardzo duży talent i mimo że dość późno zaczął grać zawodniczo, jest już w krajowej czołówce. Zdaniem wielu znawców tenisa posiada jedną z najlepszych, jak na 14-latka, wszechstronną technikę uderzeń w Polsce - dysponuje dobrym serwisem, potrafi zagrać przy siatce i z kontry.

- Trochę brakuje mu jeszcze doświadczenia w meczach z czołówką zawodników. Musi to "złapać", pracujemy też nad jego siłą i szybkością - dodaje trener.

Niestety, tenis to jedna z najbardziej kosztownych inwestycji dla adeptów tej dyscypliny. Koszty dojścia do profesjonalnego poziomu i choćby w minimalnym stopniu dorównania tylko polskim gwiazdom typu Hurkacz, Grzybowska czy Świątek, to finansowy kosmos. Kogo na to stać? Jak w takich warunkach rozwijać talent?

- Obecnie szukamy dla Kuby sponsorów, którzy będą w stanie go wesprzeć. Wyjazdy turniejowe w Polsce i za granicą są bardzo kosztowne – nie kryje Wojciech Jura.

Rok temu Kuba znalazł się w gronie uzdolnionych uczniów, uhonorowanych doroczną nagrodą Prezydent Miasta Piły. Teraz konkretne wsparcie dla młodego, utalentowanego tenisisty zadeklarowała pilska firma Auto Kamag, autoryzowany dealer samochodów marki Ford.

- Tenis ziemny to dyscyplina sportowa, w której w pewnym na drodze rozwojowej zawodnika pojawia się bariera finansowa. Postanowiliśmy wesprzeć postęp talentu Kuby, bo uważamy, że warto w niego zainwestować. Dewizą Forda i naszej firmy jest zasada, że "każdy klient powinien być zadowolony". Liczymy na to, że kibice tenisa z Piły i regionu będą mogli jeszcze wielokrotnie czerpać zadowolenie z sukcesów Kuby na kortach krajowych i zagranicznych. Dla nas będzie satysfakcją, że dzieje się to pod znakiem "Ford Auto Kamag" - mówi Henryk Kraczkowski, prezes spółki Auto Kamag.