Zamknij

Pandemiczne "(Nie)pokoje" Ewy i Tomka

16:59, 04.06.2020 fp Aktualizacja: 16:59, 04.06.2020
Skomentuj

"(Nie)pokoje" to efekt wspólnego mini projektu Ewy Pitury i Tomasza Kruka, który powstał w czasie domowej izolacji artystów w okresie pandemii.

Ewa Pitura to była wokalistka pilskiego zespołu Johnny Coyote, a potem m.in. muzyk sesyjny folkmetalowej grupy Percival, która współtworzyła ścieżkę dźwiękową do gry "Wiedźmin 3: Dziki Gon". Tomek Kruk to ceniony w środowisku bluesowym songwriter,  mistrz gitary Dobro oraz technik slide i fingerstyle, znany z duetu Przytuła & Kruk (później GRUFF!) oraz formacji Kraków Street Band.

Ich wieloletnia znajomość zaowocowała właśnie wspólną piosenką, o której oboje rozmyślali od dawna. W realizacji planów przewrotnie pomogła pandemia koronawirusa, która zafundowała artystom nieplanowane luki w kalendarzach koncertowych. Domowa kwarantanna okazała się dla Ewy i Tomka doskonałym impulsem, aby wizualnie i muzycznie scalić ich dwa pokoje: w Gdyni i Poznaniu. Przebywając w dwóch miejscach, oddzieleni od siebie o ćwierć tysiąca kilometrów, stworzyli zdalnie utwór o tytule odzwierciedlającym mniejsze i większe smutki, czyli "(Nie)pokoje".

- Kilka lat temu napisałam do szuflady piosenkę, która teraz została nagrana, zmiksowana, zmontowana, wydana i opublikowana ze sporym wkładem świetnego multiinstrumentalisty, realizatora i montażysty w osobie Tomka. W ten nieoczekiwany sposób nastąpiło jej (nie)doczekanie - mówi Ewa.

Ale to nie jedyny przykład "pandemicznej" twórczości. Pilska grupa Blues Bastard w składzie z eks-perkusistą Johnny Coyote Januszem Orlikowski zamieściła w sieci utwór "Samotność".

"Otaczająca rzeczywistość skłoniła nas do napisania tego utworu. To pieśń dla wszystkich, którzy mimo okresu pandemii, szarości i osamotnienia, nie poddają się, bo wierzą, że jutro wstanie słońce" – tak napisali o przyczynach powstania piosenki muzycy Blues Bastard.

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%