Zamknij

W Wysokiej uchwalili budżet i… odwołali przewodniczącego rady!

23:23, 15.12.2021 fp Aktualizacja: 08:01, 17.12.2021
Skomentuj

Najważniejszym punktem przedostatniej w tym roku sesji Rady Miasta i Gminy Wysoka miało być uchwalenie przyszłorocznego budżetu. Obrady rozszerzono jednak o punkty, które wzbudziły zdecydowanie większe emocje i to nie tylko radnych.

Głosowanie nad budżetem na 2022 rok przeszło gładko - projekt poparło 14 radnych, jeden wstrzymał się od głosu. Plan przyszłorocznych dochodów uchwalony został na poziomie 28,8 milionów złotych, a plan wydatków w wysokości 31,7 milionów złotych.

W trakcie obrad radni zaakceptowali propozycje burmistrza dotyczące wstępnej lokalizacji przystanków autobusowych w Czajczu (dwie dotychczasowe lokalizacje zostaną rozszerzone o dwie kolejne po drugiej stronie drogi) i Kijaszkowie (tam, oprócz obecnego przystanku, wskazano dwie kolejne lokalizacje) w związku z planowaną przebudową drogi powiatowej nr 1196P Kijaszkowo-Wysoka.

Z myślą o poszerzeniu w przyszłości bazy sportowo-rekreacyjnej, radni zgodzili się na zamianę nieruchomości w mieście Wysoka na nieruchomość we wsi Wysoczka.

Zdecydowanie najwięcej emocji wzbudziło poszerzenie porządku obrad o punkty dotyczące odwołania Henryka Stańczyka z funkcji przewodniczącego Rady Miasta i Gminy Wysoka i wybór nowego przewodniczącego, o co zawnioskował w imieniu grupy radnych Marek Jóźwina. Z wnioskiem tym korespondowało oświadczenie burmistrza "wyrażające sprzeciw wobec dotychczasowej postawy i zachowań Przewodniczącego Rady Miasta i Gminy Wysoka". W opinii Artura Kłysza od początku tej kadencji samorządu daje się zaobserwować coraz większe przekraczanie określonych w ustawie o samorządzie gminnym kompetencji przez przewodniczącego rady Henryka Stańczyka. Tymczasem - przypomniał burmistrz - zgodnie z ustawą ani przewodniczący rady, ani jego zastępcy nie są organami gminy, a ich wyłącznym zadaniem jest sprawne organizowanie i prowadzenie prac rady, w tym przewodniczenie obradom.

- Przewodniczącego rady można uznać jedynie za organ wewnętrzny rady i absolutnie nie jest organem gminy, stąd mój zdecydowany sprzeciw przeciwko takim praktykom przewodniczącego, powodującym dualizm w zarządzaniu, choć cała odpowiedzialność za podejmowane decyzje spoczywa tylko i wyłącznie na moich barkach - argumentował w oświadczeniu Artur Kłysz. - W doktrynie i orzecznictwie niezmiennie wskazuje się, że zadaniem przewodniczącego jest wyłącznie organizowanie pracy rady oraz powadzenie obrad rady gminy. Użycie takiego określenia ma na celu dążenie do zapobieżenia ewentualnej ewolucji przewodniczącego rady w stronę "trzeciego organu gminy". Niestety w mojej ocenie w Wysokiej doszło już do wyodrębnienia się oddzielnego, samodzielnego i władczego trzeciego organu gminy, co słusznie dwa lata temu zauważył i publicznie wyartykułował na sesji pełniący funkcję przewodniczącego w latach 2002-2010 Jan Oleszak.

Burmistrz odniósł się też krytycznie do sposobu prowadzenia sesji przez Henryka Stańczyka.

- Byłem podczas nich wielokrotnie obrażany, nie szczędzono mi złośliwości i różnego rodzaju przytyków. Wielokrotnie mieszkańcy pytali się, dlaczego na to pozwalam, dlaczego się nie "odgryzam". Przede wszystkim nie mam ochoty upodabniać się zachowaniem do przewodniczącego rady, bo obserwujący sesje widz mógłby śmiało porównać nas do dwóch wściekle ujadających na siebie psów, a wizerunek naszej gminy byłby na samym dnie. Do dziś nie mogę zrozumieć czemu ma służyć pokazywanie na sesji artykułów z prasy i obarczanie mnie winą za ich treść lub pokazywanie wydruków z mojego profilu, rzucając chociażby publiczne oskarżenia o wykorzystywanie znaków graficznych, jak to miało miejsce na przykład przy promowaniu spisu powszechnego. Wyjaśniam to sobie pewną przypadłością, polegającą na dowartościowywaniu własnej osoby poprzez usilne poniżanie innej.

- Niestety - mówił dalej burmistrz Artur Kłysz - nie dotyczy to tylko mnie, ale wielokrotnie obrażani byli również urzędnicy, oskarżani pośrednio lub bezpośrednio o lenistwo, brak kwalifikacji, niedopilnowywanie spraw, opieszalstwo czy w końcu o malwersacje finansowe i wyłudzenia. Notoryczny i bezpardonowy atak na pracowników urzędu, którzy oddają serce w tej pracy, którzy współpracują ze sobą dla rozwoju gminy, którzy robią wszystko, aby optymalizować koszty i szukać źródeł finansowania wszelakich zadań, jest niesprawiedliwy i szkodzi wizerunkowi naszej gminy. Podważanie kompetencji radcy prawnego jest wręcz obrzydliwe, bo w ciągu ostatnich trzech lat żadna uchwała nie została zanegowana przez żaden z organów nadzoru, a fałszywe oskarżenia o niezgodne z prawem pobieranie dodatku specjalnego przez skarbnika uświadamia mi, iż przewodniczący chce być jeszcze prokuratorem i komisją śledczą w jednej osobie. Dziś mówię temu dość, bo nie pozwolę zniszczyć tak dobrze funkcjonującego zespołu i szargać ich dobrego imienia.

Artur Kłysz przyznał, że współpracy z przewodniczącym rady "praktycznie nie ma i każdy z nas podąża własną ścieżką".

- Jeżeli wolą całej rady jest, abym ograniczał się tylko do pokornego wykonywania poleceń, wysłuchiwał połajanek i skupiał się na dostarczaniu informacji i dokumentów przewodniczącemu służących wytykaniu, krytykowaniu i atakowaniu mojej osoby, pracowników urzędu i osób wykonujących zlecenia na rzecz gminy, to informuję, iż na posiedzeniach sesyjnych rady najprawdopodobniej więcej nie zagoszczę - zapowiedział włodarz gminy Wysoka, apelując jednocześnie, by polem ścierania się różnych poglądów były prace poszczególnych komisji.

- Niech sesja nie będzie okazją do tego, by w świetle kamer pluć sobie w twarz, a stanie się miejscem stanowienia uchwał i podejmowania decyzji tylko i wyłącznie dla dobra wszystkich mieszkańców - dodał Artur Kłysz.

- Też mogłem sobie przygotować elaborat różnych nieprawidłowości, ale nie będę się odwzajemniał w taki sam sposób - odparł Henryk Stańczyk. - Nikt mi nie ograniczy prawa do tego, by sprawy gminy były transparentne. I nadal tak będę czynił w ramach kompetencji radnego. Jeśli kogoś obraziłem to przepraszam, choć nie przypominam sobie takiej sytuacji.

W obronie dobrego imienia urzędników - zarówno tych zrzeszonych, jak i niezrzeszonych - stanęli związkowcy, podając przykład radnego Jana Ciołka, który rozpowszechnił informację, jakoby pracownik urzędu dopuścił się defraudacji pieniędzy.

- To było szkalowanie urzędu oraz ludzi, którzy tworzą go z imienia i nazwiska. Pan radny podał personalia tej osoby oraz kwotę "skradzionych" pieniędzy. Już nikogo potem nie obchodziło, że to była plotka i że ta sprawa nie miała nic wspólnego z urzędem. Czy ta nagonka była potrzebna? Czy tak się godzi?

- Rzeczywiście powiedziałem na sesji, że to granda - przyznał radny Ciołek. - Ta informacja była już w obiegu, a ja pozyskałem ją od trzech osób. Na sesji zadałem pytanie: czy to prawda? Po jakimś czasie okazało się, że ta sprawa nie dotyczyła pracownika urzędu gminy. Defraudacja pieniędzy miała jednak miejsce na terenie gminy.

- Jeżeli na sesji obwiniło się bezpodstawnie urzędnika, to szkoda, że z pana strony nie padło nigdy słowo "przepraszam" - wytknęła radnemu jedna z pracownic urzędu.

Na sesji zaprezentowano również list otwarty sygnowany przez 9 radnych, odnoszący się do zarzutów przewodniczącego rady Henryka Stańczyka wobec skarbnika gminy o - jego zdaniem - niezgodne z prawem pobieranie dodatku specjalnego, co wywnioskował z protokołu pokontrolnego RIO.

- Nawet jeśli się omyliłem, to musi istnieć przejrzystość działania - bronił się przewodniczący rady. - Nie byłoby tej sprawy, gdyby pan burmistrz od razu udzielił mi odpowiedzi. Tak się nie stało, więc pozwoliłem sobie moje pytanie sformalizować. Nie biegałem po mediach i nie szukałem rozgłosu. Ale skoro wizerunek i szacunek pani skarbnik został przeze mnie naruszony, to jak najbardziej mogę powiedzieć publicznie: "Przepraszam panią skarbnik". Jeśli jakimś słowem uchybiłem jej godności czy nie wyraziłem się do końca jasno, to również przepraszam. Moją intencją było tylko wyjaśnienie tej sprawy - tłumaczył się Stańczyk.

- Trzeba ważyć słowa, panie przewodniczący! Ważyć słowa! Bo te, które padły, zaczynają pracować przeciwko naszemu samorządowi - ripostowała pracownica urzędu.

- Jako jedyny powiedziałem kiedyś otwarcie panu Stańczykowi, że przeciąga sesje, że komentuje wypowiedzi radnych. Ale merytorycznie nie mam żadnych zarzutów - stwierdził radny Edmund Fonferek. - W pewnym sensie w naszej radzie powstało lobby pedagogiczne, które nie za bardzo się nadaje do gospodarki. Dlatego nowym przewodniczącym rady powinien być ktoś spoza tego środowiska.

Wypowiedź radnego Fonferka natychmiast spotkało się z żywym odzewem.

- Co panu zawinili nauczyciele, że notorycznie ich pan krytykuje i obwinia o całe zło? Czuję się pana słowami głęboko urażona - powiedziała wiceprzewodnicząca rady Emilia Dembińska, którą poparły radne Joanna Siodła i Grażyna Wrzaszczak. - To już panie radny dzisiaj padło: ważmy słowa! Ważmy słowa!

Dalsze prowadzenie sesji, w punktach związanych z głosowaniem nad swoim odwołaniem i ewentualnym wyborem nowego przewodniczącego, Henryk Stańczyk przekazał wiceprzewodniczącemu rady Bartłomiejowi Noculakowi.

Za odwołaniem Henryka Stańczyka opowiedziało się 8 radnych, czyli ponad połowa ustawowego składu rady. Na jego miejsce zaproponowano dwie kandydatury: Emilii Dembińskiej i Stanisława Grzybowskiego. Głosowanie nie przyniosło rozstrzygnięcia: obecna wiceprzewodniczącą rady uzyskała 7 głosów, kandydaturę przewodniczącego komisji budżetowo-gospodarczej poparło 3 radnych.

Więcej o sesji już w przyszłym tygodniu w nowym numerze naszego miesięcznika.

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

m-cm-c

14 1

Bye bye Heniu. I bardzo dobrze! Burmistrzem już kiedyś byłeś, a ci wciąż mało? 07:41, 16.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

zajączając

17 1

Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka 08:28, 16.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PsujozaPsujoza

12 0

Heniek, zakazałeś wjazdu kolejki do Wysokiej, chciałeś rozebrać torowisko. Prawda ? Brawo sprawiedliwość jest! Nareszcie! Ludzie pamiętają!!! Św. Pamieci Kazimierz Sztych dobrze powiedział Ci.... Czas na emeryturę! 17:50, 16.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JanekJanek

16 1

Pomawianie jest karalne. Zwykłe przepraszam to trochę słabo... 19:14, 16.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WysoczaninWysoczanin

21 0

Moim zadaniem i tak długo wszyscy i szacowna Rada i UMiG w Wysokiej musiał znosić fanaberie pana przewodniczącego i tylko szkoda, że wcześniej nikt nie miało dwagi powiedzieć dość. Brawo dla pracowników i części radnych - w końcu. Nie ma ludzi nie do zastąpienia, oglądając sesje ten pan nikogo nie szanował a wręcz zachowywał się jak dyktator. Pan Jan kiedyś powiedział mu to wprost ale jeżeli ktoś nie ma chociaż odrobiny honoru i godności osobistej to o czym mamy mówić. BRAWO. A teraz pokażcie na co Was stać, bo moim skromnym zdaniem bez tego pana dacie sobie wszyscy wspaniale radę . Powodzenia.? 19:24, 16.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Harpagan Harpagan

13 1

Despotyczne podejście , współczuje domownikom 07:57, 17.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BiałośliwieBiałośliwie

11 1

Miałem kiedyś wątpliwą przyjemność poznać tego pana... Gratuluję Panu Burmistrzowi i Państwu Radnym odwagi. 19:14, 17.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ObiektywnyObiektywny

7 1

WYSTARCZY WEJŚĆ NA STRONĘ JAK NIŻEJ - Henryk Stańczyk i w opiniach można się dowiedzieć wszystko. Trzeba być ślepym aby aby zainteresowany nie nauczył się skutkiem tych opinii jak jest fatalnie postrzegany. Buta i egoizm tego radnego uczyniła z niego osobę niewiarygodną i egoistyczną. A może tak warto by wyświetlić "pseudo sukcesy" tego radnego za czasów jego burmustrzowania to się może dowiemy więcej.
https://www.portalsamorzadowy.pl/miasto/wysoka,1802.html
22:09, 17.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Były radnyByły radny

2 1

No to wal. obiektywny , jak jest coś istotnego może dowiemy się co to za geniusz ??????? 10:43, 18.12.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ObiektywnyObiektywny

2 2

Dobre pytanie ale nie do mnie. Niech przemówią Ci co objęli po nim schedę albo wystarczy wyjść na centralny plac w Wysokiej na przeciwko Urzędu i zapytać jak to możliwe ze stoi tam wielkie niebezpieczeństwo. Mądrzy zrozumią a *%#)!& jest z tym dobrze aż do czasu jakiegoś nieszczęścia. No cóż ale dawni radni z Wysokiej i nie którzy dzisiaj zawsze dali się prowadzić na powrozie. Centrum WYSOKIEJ z dawien dawna jest brudne, śmierdzące, niechigieczne i przede wszystkim jest wizytowką
kompletnego zacofania. Jednym słowem "wsi spokojna wsi wesoła". Od zawsze Wysoka miała pecha do radnych bezradnych aczklwiek teraz się trochę nieznacznie zmienia bo mamy więcej ich wykształconych i w tym nadzieja. 16:27, 18.12.2021


WysoczaninWysoczanin

5 0

Brawo Panie Burmistrzu ?
Pani radna BK idealnie pasuje do prawego boku Pana Przewodniczącego. Aroganckie zachowanie, to ich wspólny atut.
Drodzy Radni czas zrobić porządki wśród kolegów po fachu. Nie dajcie sobie psuć dobrego zdania o Was.
20:11, 21.12.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AnalitykAnalityk

5 0

Ten umowny "zamach stanu" na przewodniczącego powinien raz na zawsze uzmysłowić wyborcom ale i lokalnej władzy w Radzie, że zmiany są nie uniknione. Prawie przy każdej każdej kadencji radnych zawsze przynajmniej połowa z nich dała się prowadzić jak barany na rzeź tylko dlatego, że musieli służyć lokalnemu i cwanemu gościowi. Dziś po raz pierwszy pan Burmistrz jest lokalnym bohaterem bo zaryzykował i wygarnął prawdę Przewodniczącemu po którym to chyba spłynęło. Jeśli teraz Przewodniczący zacznie się mścić za tą prawdę, będzie oznaczło że Burmistrz miał racje krusząc lokalny beton. Pytanie: czy ktoś może wie, kto sprzedał działkę na centralnym placu w Wysokiej ze Stacją Benzynową? 20:36, 21.12.2021


NauczycielNauczyciel

6 1

To smutne że tuż przed świętami Pan Przewodniczący dostał od społeczności tony prawdy mimo że miał już wiele znaków ostrzegawczych od innych albo zwłaszcza od tych, którzy zasypiali na spotkaniach Rady. Każdy koń, który przywiązuje się do dyszla na amen prędzej czy później i tak padnie. Z innej strony, kto by się odważył i wymienił sukcesy Pana Przewodniczącego zwłaszcza, że on sam moralizował niejednokrotnie środowiska wyborców nawet z dyplomami. Czasami było widać niby dobre intencje Przewodniczącego ale jak zawsze kończyło to się pacyfikacją niepokornych pokazując kto w Gminie jest najważniejszy. Czego oczekiwać od tej patowej sytuacji? No tutaj są tylko dwa scenariusze. Pan Przewodniczący niestety powinien spojrzeć w swoje kwalifikacje i w lustro i odpocząć od własnej polityki regionalnej. Z drugiej strony to korzystając ze statusu radnego Pan Przewodniczący co najwyżej może dochodzić swoich racji po przez totalną konfrontacje na posiedzeniach Rady. Ponieważ świat pędzi w rozwoju odpowiedź czy też wszystk przemawia za tym aby to towarzystwo rozeszło się pokojowo bez nie potrzebnych zgrzytów. Ktoś kiedyś mądry napisał "kopiesz komuś grób, kop od razu drugi dla siebie". Jak sądze dalsze wywlekanie jakichkolwiek ambicji na zewnątrz i tak pogrąża filmowo Gminę przypominając Kargula i Pawlaka. Więc po co to komu?
17:13, 23.12.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JanekJanek

5 0

Jak pan przewodniczący kopał innych, nikomu postronnemu to nie przeszkadzało. Teraz oberwał rykoszetem. Takie życie... 22:08, 23.12.2021


WysokaWysoka

1 0

Odszedł król, niech żyje nowy król Rady w nowym wydaniu.
Pan Grzybowski jest odpowiedzią jakiego lidera Gmina potrzebuje. Gratujemy 15:54, 27.12.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%