Zamknij

Pan Paweł prosi o pomoc. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty

07:45, 23.12.2019 Paweł Bury
Skomentuj fot. Piła112 fot. Piła112

Przypomnijmy: w nocy z 27 na 28 października na terenie firmy Bury Transport w Osieku na Notecią ogień strawił 2 ciągniki siodłowe, 3 naczepy, busa oraz ładunki, które znajdowały się na naczepach.

Firma transportowa Bury Transport została założona w lipcu 2017 roku, pierwszą ciężarówką był ciągnik siodłowy Renault Magnum wraz z naczepą. Kolejna ciężarówka została kupiona w marcu 2018, był to również ciągnik siodłowy Scania z naczepą, wtedy w firmie zaczął pracować tata. Ostatni zakup był w lipcu 2019 roku i był to już drugi zestaw Scania.

Podczas pożaru wszystkie pojazdy stały na bazie w Osieku. Bazą był wynajmowany, ogrodzony i oświetlony teren w Osieku na terenie kółka rolniczego. Informacja o pożarze pojawiła się o 4 rano. Na miejscu pracowało 35 strażaków, 9 zastępów z 6 jednostek. Gaszenie pożaru trwało ponad 6 godzin.

Z całego taboru udało się uratować tylko jeden ciągnik siodłowy Scania, cała reszta pojazdów wraz z ładunkami uległa całkowitemu zniszczeniu.

Z przeprowadzonego dochodzenia wiadomo, że nie był to pożar wywołany samozapłonem czy zwarciem instalacji; obecnie jest prowadzone śledztwo w sprawie zniszczenia mienia z art. 288 § 1 kk.

Łączna wartość strat materialnych z wyniku podpalenia wynosi 500.000 zł.

Na jednej naczepie znajdowały się deski drewniane z IKEA o wartości 35.000 zł, na drugiej profile aluminiowe z firmy Hydro o wartości 246.000 zł.

Największym wyzwaniem w odbudowie firmy okazała się walka z ubezpieczycielem, firmą Uniqa, w której firma miała wykupione ubezpieczenie OC przewoźnika, czyli ubezpieczenie towaru jaki znajdował się na naczepach.

Powodem odmowy wypłaty odszkodowania za uszkodzony towar jest miejsce postoju zestawów; okazuje się, że baza, która jest terenem ogrodzony, oświetlonym i sprawdzanym zarówno przez właściciela firmy transportowej, jak i właściciela terenu, nie jest wystarczająco zabezpieczonym terenem. Uniqa wymaga, aby pojazdy stały na parkingu strzeżonym, których tak naprawdę nie ma w okolicy. Nikt na takim parkingu nie chce brać odpowiedzialności za pojazdy z ładunkami.

Zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc w zebraniu pieniędzy na spłatę zobowiązań jakie na mnie obecnie spadły. Bez was na pewno nie dam rady.

Panu Pawłowi można pomóc za pośrednictwem portalu Zrzutka.pl.

(Paweł Bury)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

Monika Monika

10 4

Reprezentuję kancelarię radców prawnych. Możemy bezpłatnie przyjrzec się sprawie. Proszę o maila [email protected] 21:14, 23.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Stróż prawa Stróż prawa

2 5

Z takim kapitałem przedsiębiorstwo Bury które ma 200 takich zestawów prosi media o pomoc. Chyba że to materiał reklamowy 08:42, 24.12.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

GrzegorzGrzegorz

1 0

Firma o której Pan mówi jest firma z Lublina i posiada ponad 100 zestawów. Faktyczna ich nazwa to Bury Sp. z o.o.
Firma Pana Pawła która prosi o wsparcie przed pożarze dysponowała 3 zestawami.
Jak jest napisane dwa z nich całkowicie spłonęły. Pozostał jeden ciągnik siodłowy.
10:43, 26.12.2019


0%