Zamknij

Piła po raz trzeci poczuła bluesa!

17:29, 09.06.2019 msz Aktualizacja: 17:36, 09.06.2019
Skomentuj

8 czerwca na plaży Ośrodka Turystyczno-Wypoczynkowego "Płotki" w Pile odbyła się trzecia edycja Ogólnopolskiego Festiwalu "Piła czuje bluesa".

W tym roku organizatorzy zrezygnowali z konkursu, który cieszył się umiarkowanym zainteresowaniem, za to tradycyjnie pozwolili zaprezentować się jednemu z miejscowych wykonawców. Tym razem w tej roli wystąpiła zasłużona dla pilskiego blues-rocka grupa All The Players, działająca - bez spektakularnych sukcesów, acz z dużą determinacją - od 1989 roku (z przerwą w latach 2003-2007).

Świetnym pomysłem było zaproszenie na festiwal Marka Motyki. Garstka pilan, która wciąż pamięta jego wspaniały, kameralny koncert w klubie Classic 9 lat temu, teraz miała okazję posłuchać "Makarona" w towarzystwie Ryszarda "Rico" Rajcy na perkusji i Andrzej Krupy na saksofonach. Nowy muzyczny anturaż to w wielkim stopniu zasługa saksofonisty - ongiś członka zespołu Polskiego Radia Opole i jazzowej grupy No Smoking, współpracownika Andrzeja Olejniczaka, Andrzeja Rosiewicz i Andrzeja Zauchy - który nadał śląskim pieśniom "Makarona" jazzowego, niekiedy bardzo odlotowego, charakteru. A i sam lider sięgając po zwykłego "elektryka pokazał, że nie jest już tak ortodoksyjnie przywiązany do gitary dobro, aczkolwiek to jednak ona wiodła prym w jego rękach.

Nocna Zmiana Bluesa pod wodzą Sławka Wierzcholskiego już od pierwszych taktów porwała publiczność do zabawy. Nic dziwnego, wszak "Szósta zero dwie", "John Lee Hooker" czy hymn zespołu "Chory na bluesa" to piosenki nie tylko doskonale znane, ale i doskonale odbierane przez słuchaczy. Dobrze bawili się też sami muzycy, sprawnie zamieniając się instrumentami (np. Grzegorz Minicz z Wiesławem Kryszewskim). Sławek, oczywiście, nie zapomniał o popisie swej harmonijkowej wirtuozerii, co nagrodzono spontanicznymi barwami.

W finale festiwalu publiczność została porwana do krainy boogie. Zespół Easy Rider po raz kolejny dowiódł, że między Odrą a Bugiem jest w tej konwencji niedościgniony. Połączone siły śląsko-wrocławskie poprowadziły jeszcze jam session, który w luźnej atmosferze zakończył bluesową noc na jeziorem Płotki.

(msz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%