Zamknij

Pomóżmy!!! Nowotwór odbiera dzieciństwo Filipkowi!

12:22, 13.12.2022 fp Aktualizacja: 18:13, 15.12.2022

Przed miesiącem, 13 listopada br., u 20-miesięcznego Filipa zdiagnozowany został złośliwy nowotwór Neuroblastoma IV stopnia. Chłopiec ma już przerzuty do uda, kości podstawy czaszki i węzłów chłonnych. Czeka go kilkanaście serii chemioterapii, operacja, radioterapia oraz immunoterapia.

- Kiedy Filip i Leon pojawili się w naszej rodzinie, wiedzieliśmy, że są dla siebie całym światem - opowiadają rodzice. - Uściski malutkich rączek, dotyk i niesamowita bliskość. Od samego początku było widać, że wzajemna obecność jest dla nich ukojeniem i daje im poczucie bezpieczeństwa.  Po roku na świat przyszła siostrzyczka Maja, którą obaj bracia uwielbiają, a dla Filipka stała się oczkiem w głowie.

Przez półtora roku od narodzin chłopców wiedliśmy normalne życie. Aż do dnia, kiedy usłyszeliśmy wstrząsającą diagnozę Filipka.

Wszystko zaczęło się około dwóch miesięcy temu od zwykłej gorączki i pojękiwania w nocy do porannych wymiotów. Po kilku bezskutecznych wizytach u lekarza domowego udało nam się wyprosić skierowanie na badanie krwi, które wskazywało na anemię. Jednak dalej uważaliśmy, że coś jest nie tak i po kolejnej nieprzespanej nocy i dniu spędzonym na kanapie zabraliśmy Filipa do szpitala. Na miejscu wykonano badanie USG, po którego wyniku nasz świat się zatrzymał. Guz w okolicach nerki o wielkości męskiej pięści, 13x7 cm. Jeszcze tej samej nocy wysłano nas do specjalistycznej kliniki onkologii dziecięcej w Utrechcie. Po pięciu dniach badań, trzech zabiegach pod narkozą i nieprzespanych nocach usłyszeliśmy najgorszą z możliwych wiadomości. Złośliwy nowotwór Neuroblastoma IV stopnia. Guz, który uciskał już na narządy, co sprawiało Filipowi problemy z oddychaniem, rozsiał się w inne miejsca jego małego ciałka i konieczne było natychmiastowe rozpoczęcie chemioterapii.

Patrząc w oczy małego synka, widzieliśmy tylko cierpienie. Guz rośnie w szybkim tempie i wypełnia brzuszek naszego dziecka. 

Pamiętamy każdą minutę ostatniej wspólnej nocy w domu przed diagnozą. Osłabiony Filip, który cichutko pojękiwał. I Leoś, który krzyczał z całych sił - dzisiaj już wiemy, co nam chciał przekazać: "Mój braciszek nie ma siły, ale ja krzyczę za niego. Pomóżcie mojemu bratu!".

Szczepionka podawana w Stanach Zjednoczonych to jedyna szansa, aby Filip, Leon i Majka mogli wspólnie iść dalej przez życie. Niestety jej cena - aż 1,5 mln zł - i liczne wyjazdy do USA przekraczają nasz domowy budżet. Prosimy o pomoc!

*

Wczoraj Fundacja Siepomaga rozpoczęła zbiórkę na leczenie i rehabilitację Filipa Oczachowskiego.  

Można też dokonywać bezpośrednich wpłat na konto Fundacji Siepomaga, PL58249010283587100000237065, tytuł: "Darowizna Filip Oczachowski 0237065".

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%