Piła: Zamiast dworca PKS ma powstać coś takiego?

Kilku bieżącym tematom poświęcona była dzisiejsza konferencja starosty pilskiego Eligiusza Komarowskiego i wicestarosty Arkadiusz Kubicha.

Pierwszy z nich dotyczył odmowy przez starostę zatwierdzenia pozwolenia na budowę masztu telefonii komórkowej w rejonie ulicy Wałeckiej w Pile.

- Inwestor nie spełnił wszystkich wymogów związanych z uzyskaniem pozwolenia - wyjaśniał starosta Eligiusz Komarowski. - Jest też w tej sprawie ważny aspekt społeczny: telefonia komórkowa oczywiście musi się rozwijać, ale mieszkańcy są przeciwni tej konkretnej lokalizacji. Inwestor się od naszej decyzji odwołał. Uważam, że potrzebna jest daleko idąca współpraca. Apeluję do pana prezydenta Piotra Głowskiego, by zaproponował inwestorowi inną lokalizację na miejskich gruntach.

Eligiusz Komarowski poinformował, że "Partnerstwo dla rozwoju Krajny", w ramach którego połączyło siły kilka gmin z powiatów pilskiego i złotowskiego, przekształciło się w formę stowarzyszenia.

- Umożliwi to aplikowanie o kolejne środki unijne, m.in. na rewitalizację kolejki wąskotorowej w Białośliwiu, nowe ścieżki rowerowe, opiekę zdrowotną, edukację, czy usługi społeczne. Pod względem zaangażowaniu środków unijnych należymy do liderów w skali kraju. Przez sześć lat, gdy jestem, starostą, pozyskaliśmy około 240 milionów złotych na inwestycje, podczas gdy nasi poprzednicy tylko 60 milionów.

Starosta wspomniał o ostatnich nagrodach dla Powiatu Pilskiego: prestiżowym tytule "Super Powiat", wyróżnieniu w konkursie "Perły Samorządu" za działania proekologiczne, dwóch wyróżnieniach w trzeciej edycji konkursu "Innowacyjny Samorząd", czy wyróżnieniu w konkursie "Samorządowy lider komunikacji i promocji.

- Nagrody dla nas sypią się ze wszystkich stron, co traktuję jako wyraz uznania dla moich współpracowników. Co istotne - są to konkursy bezpłatne - podkreślił starosta.

- Duma mnie rozpierała, gdy słyszałem w kuluarach, co mówią o naszym powiecie i jego stolicy Pile. Tyle że wiedzą, gdzie leży Piła nie dzięki samorządowi miejskiemu, ale za sprawą działań samorządu powiatowego  - dodał wicestarosta Arkadiusz Kubich.

Eligiusz Komarowski odniósł się też do wczorajszej konferencji prezydenta Piły Piotra Głowskiego w sprawie budowy przy galerii Vivo "Centrum Przesiadkowego.

- Padły inwektywy, że działamy na szkodę interesu publicznego. Przyznam, że wcześniej uległem "magii" publicznego przekazu o budowie - jak to szumnie określano - zintegrowanego centrum przesiadkowego. Okazuje się, że chodzi jedynie o przebudowę pasa drogowego dla lokalizacji nowych stanowisk postojowych. Zatem fakty są takie: to będą stanowiska postojowe, a nie żadne centrum! Cały ten "postój" to dwie zadaszone wyspy peronowe, pod którym znajdować się będzie 10 wiat przystankowych, w tym 4 z jedną ścianą boczną, a 6 z dwiema. I dodatkowy luksus: dwie z nich będą miały podgrzewane siedziska. Moi współpracownicy odmówili zgody na wydanie pozwolenia na to "miejsce postojowe", które likwiduje ponad połowę obecnych miejsc parkingowych. Gmina Piła odwołała się do wojewody, który podtrzymał naszą decyzję o odmowie. Gmina ponownie odwołała się, tym razem do WSA, który uchylił decyzję wojewody i naszą do tzw. ponownego rozpatrzenia. Na decyzję WSA z kolei skargę kasacyjną do NSA złożył wojewoda, lecz bezskutecznie. Zatem sprawa wraca do nas do ponownego rozpatrzenia. Apeluję do władz Gminy Piła o rozważenie zakupu części terenu gruntu dworca PKS i stworzenie tam centrum przesiadkowe na miarę XXI wieku, jakie chociażby wybudowano w Żorach. Wygodnego, bezpiecznego, ogrzanego, nowoczesnego, z poczekalnią i WC.

Na konferencji pojawił się także temat zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ulic Bydgoskiej, Okólnej i Kusocińskiego. Wskutek tych zmian kosztem tamtejszego parkingu mogłoby dojść do budowy bloku wielorodzinnego.

- Do mieszkańców trafiła ulotka, w której prezydent Głowski zaprzecza, by kiedykolwiek były plany budowy w tym miejscu budynku mieszkalnego. To nieprawda. W 2018 roku pan prezydent ze swoją świtą, w tym przewodniczącym Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, nie kryli, że ma tam powstać budynek mieszkalny, a my ze swoimi pawilonami im w tym wadzimy. Pani Wojtecka nawet pokazywała szkice, jak ten budynek będzie wyglądać i gdzie będzie umiejscowiony. Wspominam o tym, by mieszkańcy wiedzieli, jak się w tej sprawie manipuluje - stwierdził obecny na konferencji Marian Mamrot, przedsiębiorca działający przy Okólnej.