Zamknij

Sprawdź, jak ubezpieczenie narciarskie Colonnade może p

13:00, 11.05.2019 artykuł sponsorowany

Coraz częściej celem naszych wypoczynkowych podróży stają się góry. Stanowią one bowiem ciekawą alternatywę dla nadmorskich kurortów królujących w rankingach popularności. Piaszczyste plaże pełne są spragnionych słońca i orzeźwiającej kąpieli rodzin, a Ci, którzy nad morze dotrą zbyt późno, mogą srogo rozczarować się brakiem miejsca do rozłożenia się na jego brzegu. Niektórzy z nich postanowią wówczas: „Koniec tego! Kochanie, za rok jedziemy w góry!”. I tak się zaczyna. Szukając wrażeń po nieudanym urlopie idziemy na całość. Zwykły spacer ścieżką? Urokliwa noclegownia i całe dnie spędzane przy ciepłym kominku? Może kiedyś. Teraz czas na narciarskie stoki, pot, krew i łzy szczęścia. Oczywiście nie każdy sympatyk nart wpasowuje się w powyższy opis, nie ma on z resztą na celu nikogo obrażać. Obrazuje on jednak pewien istotny fakt. Nie każdy, kto jedzie w góry, umie jeździć na nartach. Wielu z nas traktuje to jedynie jako dobrą zabawę i okazję do powygłupiania się w gronie najbliższych. Jest to w pełni zrozumiałe, w końcu kiedyś trzeba poszaleć, żeby na starość mieć co wspominać. By jednak spokojnie tej starości dożyć, warto pamiętać o Colonnade - ubezpieczenie narciarskie.

Jakie ubezpieczenie na narty wybrać?

To pytanie rodzi kilka kolejnych, ponieważ nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Na przykład jadąc do pracy na budowie za granicę, kluczowym elementem wchodzącym w zakres ochrony, będzie ubezpieczenie od ryzyka związanego z wykonywaniem pracy fizycznej. Decydując się więc na wyjazd na narty, musimy przede wszystkim określić, dokąd jedziemy. Odpowiedź na to pytanie pozwoli nam dobrać odpowiedni wariant ubezpieczenia, co przełoży się na wysokość składki i świadczeń. Następnie, na podstawie analizy harmonogramu wyjazdu, powinniśmy przemyśleć każdy element wchodzący w skład ubezpieczenia i zastanowić się, czy to wystarczy. W przypadku wyjazdu na narty, ubezpieczenie obejmować powinno przede wszystkim pakiet assistance, ubezpieczenie transportu medycznego (ten potrafi być bardzo wysoki w przypadku gór), kosztów leczenia, odpowiedzialności cywilnej i następstwa nieszczęśliwego wypadku. To kluczowe elementy z punktu widzenia sportów śnieżnych. Z myślą o nich opracowane zostało ubezpieczenia na narty Colonnade. Prócz czysto technicznych i finansowych aspektów nabywanego produktu pamiętać należy również o równie ważnych kwestiach, jak choćby obsługa klienta. Cóż nam po najlepszym ubezpieczeniu na świecie, jeżeli w sytuacji kryzysowej nie będziemy mogli połączyć się z konsultantem? Klienci nie muszą martwić się o słabą komunikację z ubezpieczycielem, ponieważ specjalnie dla nich powstała całodobowa infolinia, która czynna jest przez cały rok, siedem dni w tygodniu.

Czy ubezpieczenie nart w Colonnade na pewno mi się przyda?

Nie. Wypada wręcz życzyć, by się nie przydało, ponieważ z założenia wykorzystywane jest ono w najgorszych sytuacjach – a tych chcemy uniknąć, prawda? Jeżeli już jednak zdarzy nam się jakiś przykry wypadek, wtedy, owszem, fakt wcześniejszego wykupienia ubezpieczenia narciarskiego Colonnade okaże się zbawienny. Niestety wielu z nas wciąż żyje z przeświadczeniem, że są nieśmiertelni i nic złego, choć przydarza się tysiącom ludzi na całym świecie każdego dnia, na pewno nie przytrafi się im. To mylne przekonanie kończy się często tragicznie i nie ma żadnego sensu ryzykować zdrowia i bezpieczeństwa naszego oraz naszych rodzin. Tym bardziej, że w dobie porówynarek i rankingów ubezpieczeń narciarskich w Polsce i za granicą, wykazanie się przezornością jest dużo prostsze, niż lata temu. Świadoma dobrodziejstw ubezpieczalnia Colonnade zadbała o wygodę i czas klientów, oferując im ubezpieczenie turystyczne online.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%