Zamknij

Podatek bankowy - droższe kredyty i OC

18:48, 03.02.2017 fp
Skomentuj
reo

Od roku obowiązuje w Polsce tzw. podatek bankowy, nakładający dodatkowe zobowiązania na instytucje finansowe, w tym także na zakłady ubezpieczeń. Banki zareagowały natychmiastowo, podnosząc marże kredytów jeszcze przed wejściem ustawy w życie. Podatek bankowy stał się także jedną z przyczyn kolejnych podwyżek cen OC.

1 lutego 2016 r. weszła w życie ustawa o podatku od niektórych instytucji finansowych, zwana także podatkiem bankowym. Nowymi przepisami objęte zostały jednak nie tylko banki, lecz także zakłady ubezpieczeń, SKOK-i oraz firmy pożyczkowe. Od tego dnia, wszystkie te instytucje zobowiązane są do zapłaty stawki 0,44% wartości swoich aktywów rocznie. W przypadku ubezpieczycieli, opodatkowaniu podlegają aktywa powyżej 2 mld zł.
 
Zobowiązania banków częściowo spłacają kredytobiorcy
Początkowo zakładano, że nowa reforma uderzy w duże instytucje finansowe. Szybko okazało się jednak, że część kosztów będzie musiał ponieść konsument. Niespełna po tygodniu od przekazania do Sejmu projektu ustawy, dwa banki zdecydowały się na podniesienie swoich marży. Przewidywano, że w ich ślad pójdą wszystkie funkcjonujące na polskim rynku banki, początkowo obciążając klientów 20-30% kosztami podatku, ale z czasem ten odsetek wzrośnie aż do 50%.

- Faktycznie, większość banków zdecydowała się na podniesienie swoich marży w odpowiedzi na nowe regulacje. W listopadzie 2015, czyli przed zapowiedzią wprowadzenia podatku bankowego, dla kredytu na 300 000 zł przy 20% wkładzie własnym, najniższa marża kredytu hipotecznego wynosiła 1,55%, a średnia rynkowa 1,79%. Obecnie, najniższa obowiązująca na rynku marża wynosi 1,67%, średnia natomiast 2,02% - tłumaczy Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni Doradców Kredytowych.
 
Nieustanny wzrost cen OC także przez podatek bankowy
Teoretycznie, wprowadzenie ustawy nie powinno stanowić powodu do podniesienia cen. Jednak jak prognozują analitycy PIU, dodatkowe obciążenie sektora finansowego wyniesie nawet 500 mln zł i ubezpieczyciele mogą starać się rekompensować te wydatki wyższymi cenami. Potwierdzają to dane przygotowane przez multiagencję Superpolisa.pl z których wynika, że na początku lutego 2016 r. obowiązkowe polisy dla przykładowych kierowców były droższe niż rok wcześniej i ich ceny ciągle rosną.

- Obecnego wzrostu cen OC nie należy wiązać wyłącznie z nowym podatkiem. Podwyżki zaczęły się już pod koniec 2014 r., jako skutek niekorzystnych wyników finansowych branży w ubezpieczeniach komunikacyjnych, wyższego poziomu wypłacanych świadczeń i odszkodowań, a także kolejnych publikowanych przez KNF wytycznych odnośnie likwidacji szkód i sposobu kalkulacji składek. Pamiętać trzeba także, że aktywa nie wszystkich ubezpieczycieli przekraczają 2 mld zł, więc podatek bankowy nie jest obciążeniem dla wszystkich przedstawicieli rynku - tłumaczy Monika Paprzycka z multiagencji ubezpieczeniowej Superpolisa.pl w Poznaniu.
    
W swoim barometrze cen porównywarka sprawdziła, ile kosztuje OC we wszystkich miastach wojewódzkich dla dwóch profili kierowców i samochodów: 33-letniego właściciela 5-letniego opla astry, który prawo jazdy ma od 10 lat i już 7 rok opłaca OC oraz 37-latka z prawem jazdy od 15 lat, od 10 lat wykupującego OC, który jeździ 4-letnim volkswagenem golfem. Obaj nie mają szkód na koncie. Szczegółowe porównanie cen znajduje się w tabelach pod tekstem.

W Poznaniu OC droższe nawet o 46%
Aktualne, wykonane na przełomie stycznia i lutego kalkulacje pokazują, że niezależnie od miasta wojewódzkiego ceny OC od początku 2017 r. „idą” w górę. I to w porównaniu z 2016 r., w którym można było już przecież obserwować dynamiczny, nieraz kilkudziesięcioprocentowy wzrost cen w porównaniu 2015 r. W Poznaniu, 33-letni posiadacz opla astry nie kupi obecnie polisy taniej niż za 766,39 zł, podczas gdy równo rok temu ceny zaczynały się dla niego od 571,99 zł. To oznacza wzrost o 34%. Dobrze obrazuje to także przykład Gdańska, gdzie najniższa obecnie cena dla tego kierowcy wzrosła rok do roku o 40% i wynosi teraz 907 zł. Z kolei 37-latek z drugiego przykładu na OC musi wyłożyć kwotę o 46% większą w Poznaniu, o 54% w Warszawie, o 20% we Wrocławiu i o 36% w Gdańsku. Ten kierowca wyższe ceny znajdzie we wszystkich miastach wojewódzkich.

- Pomimo tego, że ceny polis OC wzrosły we wszystkich województwach, nadal warto porównywać oferty u kilku ubezpieczycieli. W poszczególnych towarzystwach oferty różnią się od siebie, choć dotyczą tego samego kierowcy, samochodu oraz zakresu ochrony, który odgórnie narzuca ustawa. Rozpiętość cenowa pomiędzy najtańszą a najdroższą polisą to nawet kilkaset złotych dla tego samego kierowcy - dodaje Monika Paprzycka z Superpolisy.

Przywoływany już właściciel opla astry z Poznania kupi OC za 766,39 zł w jednej z firm, natomiast w innej już za 1956 zł - to o prawie tysiąc złotych drożej. Ten mechanizm obserwowany jest w przypadku wszystkich bez wyjątku kierowców. Aby nie przepłacić za drożejące polisy, warto przed zakupem poszukać najlepszej i najtańszej oferty porównując ubezpieczenia ze sobą.

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%