Kolejna psia tragedia rozgrywająca się w schronisku w Pile. Pies BU-52, czyli Kamyk, przepiękne, kudłate stworzenie, nieprzytomne ze strachu przed człowiekiem. Siedzi w schronisku już 4,5 roku i dopiero od kilku miesięcy na tyle zaufał wolontariuszce, że pozwolił podpiąć sobie smycz i wyruszył na zapoznanie z lasem. On również wyjedzie z tego schroniska w siną dal, tam, gdzie nie ma wolontariatu, w którym pracownicy nie mają czasu, a często też chęci, aby pokazać Kamykowi, że człowieka nie trzeba się bać. Żegnaj Kamyku....
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz