W ubiegły wtorek 15-letnia Daria jak zawsze czekała na swoją mamę na przystanku przy ulicy Wodnej, by stamtąd razem z nią wrócić do domu.
W pewnym momencie na ławce dosiadł się ok. 60-letni mężczyzna.
- Zapytał, czy może sobie posiedzieć - opowiada dziewczyna. - Po chwili zaproponował, że zapłaci 40 złotych za to, bym poszła z nim pod most. Mówił, że stanie daleko ode mnie i będzie sobie robił dobrze. Potem zaproponował 70 złotych, a wreszcie 90, jeśli będzie mnie mógł także lizać. Opowiadając te sprośności dziwnie się poruszał. Miał na sobie obszerną kurtkę. Onanizował się pod nią.
O zboczeńcu Daria opowiedziała matce dopiero w domu. Pani Ewa umówiła się z córką, że ta napisze do niej SMS-a, gdyby nazajutrz nieznajomy znów pojawił się na przystanku.
- Kiedy zobaczyłam, że kręci się w pobliżu, powiadomiłam mamę. W końcu przyszedł na przystanek, skinął głową na powitanie i usiadł na drugim końcu ławki. Tak, jak dzień wcześniej, zaczął się onanizować. „Chcesz popatrzeć?” - zapytał.
Wtedy na przystanek przyszła matka dziewczyny.
- Stanęłam naprzeciwko niego, patrząc mu prosto w oczy: chyba pan mi dzisiaj nie ucieknie tak, jak wczoraj? Coś dukał pod nosem. Powiedziałam, że zaraz będzie tu policja. Zaczęłam się z nim szarpać, był bardzo silny. W końcu wyrwał mi się, a mnie w ręce został rękaw jego kurtki. Za przystankiem, w nadrzecznych krzakach, miał ukryty rower. Biegnąc do niego jeszcze podciągał spodnie. Odjechał pod mostem koło hotelu Gromada w kierunku ulicy 11 Listopada. Policja zadzwoniła po kwadransie, gdy dojeżdżaliśmy do domu: „Pani Ewo, czy on tam jeszcze jest?”.
Teraz, na zimno, pani Ewa dodaje: - Przecież mogłam wyjąć telefon i zrobić mu zdjęcie. Ale wtedy o tym nie pomyślałam.
Matka i córka zapamiętały mężczyznę tak: krępa budowa ciała, ok. 175 cm wzrostu, siwe włosy, nieduży wąsik. Ubrany był w jasnosiwą, cienką kurtkę, z której pani Ewa urwała rękaw, na głowie miał czapkę.
- Nie pozwolę żadnemu lumpowi dotknąć mojej córki. On powinien się modlić, żeby go wcześniej dorwała policja, a nie ja, rozwścieczona matka - zapowiada pani Ewa.
jajo20:07, 28.11.2016
ha ha ha dobry kolo 20:07, 28.11.2016
barbarzynca20:35, 28.11.2016
uciac mu jaja przy samej dupie 20:35, 28.11.2016
matka18:56, 29.11.2016
policjo czy na rękawie nie ma żadnych śladów dna???? 18:56, 29.11.2016
leonidas09:34, 30.11.2016
lepiej żeby go zapała policja szybciej niż ktokolwiek kto obije mu ryja bo wtedy jakiś dobry chłopak dorobi się niepotrzebnie grubego wyroku za cwela... 09:34, 30.11.2016
PP10:30, 30.11.2016
Wystraszyła tylko tego zboka, gdyby zgłosiła to na policję już by go mieli. 10:30, 30.11.2016
Anty-fejs11:08, 30.11.2016
Chyba większość ludzi tak myśli. Ale jak ktoś chcę zaistnieć w necie, to wie kto jako jedyny w Pile mu pomoże. Oboje pomogli skutecznie zbokowi zaszyć się na pewien czas nim znów zaatakuje 11:08, 30.11.2016
rekawica11:58, 01.12.2016
Jakie grube ręce ma ten zbok 11:58, 01.12.2016
noah08:30, 05.12.2016
Dużo ćwiczy, to i ręce ma grube 08:30, 05.12.2016
witcher15:10, 04.12.2016
zboczeniec,co ma przyuczać dzieci do życia w rodzinie,to jest problem,a nie jakiś podstarzały onanista 15:10, 04.12.2016
htjygcjdc16:46, 05.12.2016
"On powinien się modlić, żeby go wcześniej dorwała policja, a nie ja, rozwścieczona matka"... a wcześniej - "Zaczęłam się z nim szarpać, był bardzo silny." :/ to teraz po sterydach? 16:46, 05.12.2016
Gość19:36, 29.11.2016
1 3
Sądzę że policja po DNA go nie znajdzie, bo wątpię że w Polsce istnieje jakakolwiek baza DNA obywateli 19:36, 29.11.2016