"Szydercy" - odcinek 20

Dwa złodzieje i kłamczuchy
Jeden ślepy, drugi głuchy. 14:09, 14.08.2018

PRZYTULANKA


Marnuję czas i zdrowie na sprośne banialuki
Zamiast narobić dzieci, lub wziąć się do nauki.
Wracam tak spracowany, na sofie ciągle Jola,
Znów muszę się odświeżać, by strzelić Joli gola.
Lecz najpierw dla kurażu trzeba mi setkę lutnąć
Ona zaś się rozpostrze, będzie - job mat? - ujutno.
Choć jeszcze w oczach Joli figlarny diablik siedzi
Ja marzę o taborze nadobnej panny Edzi.
Stężałem jak żelbeton, a chuć mam wciąż okrutną,
Zrobię wiatraka z Joli, no, chyba, że mi utną.
Wyganiam więc obstawę, same rozlazłe trutnie,
Co siedząc naokoło szczują mnie bałamutnie:
Na boj, wpieriod drug Sasza! Tyś władzą absolutną!
Wpędź babę w róg tapczanu i bzyknij - blad? - ujutno.
Podkradam się jak Rambo, jak specnaz, z miną butną,
Trachnę ją z zaskoczenia, fertycznie, a ujutno.
Wdrug rozbolała mnie piszczel, albo też inna kość,
Omsknąłem się pod sofę, zasnąłem i mam dość.
Coś we śnie mnie nawiedza, rusałka z ciemną cerą.
Na jawie wielbię Jolkę, choć jest - job mat? - heterą.
Takie to życie podłe, choć masz coś, nie masz nic,
Zatopiłbyś się w piersi, a tu pac w zwiędły cyc!
Tarmosić chcesz melona, co przeczy grawitacji,
A międlisz bakłażana w prostracji i frustracji.
Pies mnie polizał w ucho, pokiwał chwostem smutno,
Zaskomlał - znowu pudło, a miało być ujutno.
Do szkoły już nie pora, druga kadencja zleci,
Gdybym był ciut mądrzejszy, zrobiłbym więcej dzieci.

Piła, 2003. 18:23, 31.08.2018

leman stary skazancu, ktory splodziles syna co lubi z tyłu na twardo, zamknij sie juz na wawelskiej, bo powinno byc ci wstyd wyjsc na ulice, jednak juz blizej jak dalej 22:28, 31.08.2018

Z okazji przeszłych dwa dni temu urodzin przekazujemy do wiadomości społeczeństwa objawy dalszego dynamicznego rozwoju uwstecznienia intelektualnego jubilata.
Mariusz Szalbierz w tekście, którego treść można określić jako nieprzychylną Januszowi Lemanowiczowi pisze: ?2006-02-01 13:37:05 Rachmistrz linijeczek
Ot, i zarwałem noc Januszowi Lemanowiczowi, potocznie zwanemu Mężem Swojej Żony (w skrócie: MSŻ). Lemanowicz, stały dyskutant internetowego forum Interaktywna Piła, gdzie udziela się pod ksywą ,,Bakutilek??, przysiadł dziarsko na gruczole krokowym wraz przyległościami i po drugiej w nocy zajął się moim ubiegło-tygodniowym felietonem.?. Podczas rozprawy głównej w sprawie karnej III K 383/16, 17 marca 2017 roku ten sam Mariusz Szalbierz składając wyjaśnienia przed sądem, w segmencie powlekania Janusza Lemanowicza zawartością swojego układu trawiennego oświadcza: ?...pan Lemanowicz chwalił się, kiedyś że swoimi wpisami ?rozwalił? forum internetowe, które nazywało się i-pila.pl. To było forum które założyli młodzi ludzie, żeby informować się o wydarzeniach w Pile. Ten pan był znany z tego, że wypowiadał się w internecie na forach a to forum tak zaśmiecił wpisami, że chłopaki to zamknęły. Po latach przyznał się, że czynił to pod nickiem ?Bakutilek?.?. Login (inaczej nick) Bakutilek jako przypisany tożsamościowo Januszowi Lemanowiczowi został ujawniony w roku 2005 przez korespondentkę forum i-pila Danootę i natychmiast potwierdzony przez właściciela tego oznaczenia. Mariusz Szalbierz w innej sprawie zeznał, że on pilnie śledzi strony internetowe, co nie dziwi wziąwszy pod uwagę profesję redaktora ? wydawcy, chociaż ? jak powiada ? rzadko pisuje na forach. Dlatego trudno jest przyjąć sprzeczne wypowiedzi Mariusza Szalbierza, który stoi w tych okolicznościach w rozkroku imienia niegdysiejszej posłanki Aldony Michalak z okręgu płockiego. Objaśnienia wymaga nierozsądny pogląd Mariusza Szalbierza, jakoby Lemanowicz czymś się chwalił. Stwierdzenie Mariusza Szalbierza przed sądem musi być potraktowane jako obelga, ale nic z tym nie można zrobić, bo oskarżony może pleść idiotyzmy, dywagować, kierując się idiosynkrazjami do nielubianego Janusza Lemanowicza, który nie daje mu swobodnie leżeć sempiterną do góry. Mariusz to uwielbia i dzięki temu ma zapewniony byt w postaci wypłaty za swoje usługi , cytuję z wypracowania Rachmistrz linijeczek ?...mogę leżeć ? tu posłużę się Pana wykwintną stylistyką ? do góry du-pą, a nie jak Pan, przysiadać na swojej późnonocną porą, i w sensie finansowym nic mi nie ubywa?. Nie wchodząc w ocenę zawodowych nawyków pracowniczych ówczesnego redaktora naczelnego Tygodnika Nowego, koryguję tę wypowiedź w części wykwintności stylistyki. Otóż ciągłe odwoływanie się do penisów, tyłków, zadów, otworów zwanych waginą, cycków w kaplicy, koziego odbytu z trąbką, przestróg dla córki aby nie spółkowała z byle kim, są stałym elementem ubogacania czytelników swoimi psychodramami o podłożu genderowskim.

19:15, 14.10.2018

Z okazji zbliżających się 73. urodzin pilskiego hejtera, życzymy mu wszystkiego najgorszego! 22:37, 14.10.2018

Wszyscy dwoje, to znaczy, była wydawczyni Irena i naczelny (nie mylić z małpami) Mariusz. 23:28, 18.10.2018

Program Szydercy padł! 22:02, 20.03.2019

Tygodnik Nowy nr 28 (858) 11 lipca 2006, redaktor naczelny Mariusz Szalbierz. Stała rubryka autorska Mariusza Szalbierza "Na marginesie". Felieton "Koń by się uśmiał!"

Jolanta Koper, na codzień pani podupadającego "Dworku" w Grabównie, działaczka Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej, w wolnych chwilach - których z racji absencji w jej lokalu, ma coraz więcej - uprawiajaca polny jogging jako przewodniczka Telewizji Trwam, zadebiutowała w minioną środę w roli fotoreporterki Głosu Wielkopolskiego. I od razu odniosła sukces, bo efekt jej terenowego hasania zamieszczono na pierwszej stronie dziennika.
Na jedynkowym zdjęciu Głosu Wielkopolskiego wychylającej zza krzaków fotoreporterce Koper udało się uchwycić w obiektywie frapujący fragment, w którym Anna Stokłosa stoi koło swego prywtanego samochodu, a Henryk Stokłosa rozmawia przez swoją prywatną komórkę. Nie wiadomo, czy w tym przypadku idiotyzmy chadzają pojedynczo, czy też trzeba im kogoś do pary, w każdym razie to godne nagrody Pulitzera zdjęcie opatrzono podpisem: "Mimo, że kontrola w Farmutilu nie była jeszcze zakończona, wczoraj po południu Henryk Stokłosa i jego żona Anna wyjechali do swej posiadłości w Śmiłowie".
A niby gdzie - autorze podpisu - mieli się dać, jak nie do domu?
W tym samym dniu charakterystycznej urody lico Koper Jilany pojawiło się wśród garstki pikietujących pod komendą Powiatową Policji w Pile. Ferajna prezeski Sienkiewiczowej zarzuciła policji, jakoby ta miała udostępnić listę osób skarzących się na śmiłowskie odory. Co prawda, Stowarzyszenie nie posiadana to żdnych dowodów, ale jak widać wyznaje metodę, że gównem nigdy nid szkodzi obrzucić, bo może się do kogoś przyklei.Może i do policji także.
W tym żenującym towarzystwie najbardziej zenujący był laureat naszego konkursu na "kameleona roku", który wystąpił pod kolejną postacią - tym razem w antyterrorystycznejkominiarce i z manifestacyjnie obnażonym numerem swego PESEL n a piersi.
Co prawda obiecałem sobie kiedyś okolic kloaki "męża swojej żony" więcej nie tykać, teraz muszę jednak uczynić wyjątek Job twoja mać Bakutilek - ale ci w tj kominiarce do twarzy! Jakbyś robił zaczłonka brygady antynarkotykowej.
Nawet koń by się uśmiał, gdyby cię zobaczył w tej roli!
23:48, 24.02.2020

Zmiana danych osobowych jest dopuszczalna w myśl ustawy z 15 listopada 1956 roku. Według przepisu artykułu 3. wniosek o zmianę nazwiska nie podlega uwzględnieniu gdy zachodzi uzasadniona obawa, że wnioskodawca ubiega się o zmianę nazwiska w zamiarze ułatwienia sobie działalności przestępczej albo uchyla się od odpowiedzialności cywilnej lub karnej.
Z wielokrotnych wpisów lexa, buhahaha, i innych hejterów z farmy trolli i gnomów związanych z medialnym grajdołem pilskim, a więc: dzienniknowy.pl, PilskaTV expresstv, flaktypilskie.pl, można łatwo wyprowadzić pogląd, że tu chodzi o osobę sponiewieraną pierwotnie przez Mariusza Szalbierza w akcji redakcji portalu faktypilskie.pl, która wszczęła - nieudaną w końcu - inicjatywę zorganizowania w Pile przemarszu równościowego pederastów, trybad i innych cudaków o nieustalonej płci. Mariusz Szalbierz poinformował społeczeństwo pilskie, że współorganizatorami tej parady dumy niezorientowanych genderowo osób są wspierający pilanie zamieszkali w Nowym Jorku. Dla wzmocnienia wymowy swoich inicjatyw Mariusz Szalbierz na swoim portalu 30 sierpnia 2013 roku opublikował zdjęcie z roku 2011 z pewnego zdarzenia na ulicach Nowego Jorku z wizerunkiem pilanina, który zmienił nazwisko. Od tego momentu trwa kampania zniewag, pomówień i bezprawnych czynności dochodzeniowo - śledczych z udziałem takich gnomów i trolli z farmy kierowanej przez Szalbierza, jak lex, buhahaha, zaman. Organ rozpatrujący wniosek a więc Urząd Rejonowy w Pile w marcu 1993 roku nie dopatrzył się przeszkód i wydał stosowną decyzję. Minęło 25 lat i jakiś śmieć, instytucjonalny nienawistnik internetowy wtrynia się do czyjegoś życia długim ormowsko-esbeckim nosem i organizuje nagonkę w stylu polskiej beriowszczyzny. Mariusz Szalbierz w wyjaśnieniach przed sądem utrzymywał, że on nie wiedział, kto jest na tym zdjęciu. Jest analogia ze stanowiskiem Jakuba Bermana - głównego policmajstra bierutowskiej bezpieki - który pytany o działalność przestępczą Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego wyjaśnił, że on nic nie wiedział, że ludzi stawia się nagich na mrozie i polewa wodą, że sadza się na nodze od taboretu, wyrywa paznokcie, podtapia w kloace. Cała Warszawa wiedziała, tylko towarzysz Berman, nie wiedział. Korespondenci na forum faktypilskie.pl od razu wiedzieli a Mariusz Szalbierz nie wiedział. Taki jest właśnie Mariusz Szalbierz, specjalista, dziennikarz mediów informacyjnych, który jest znamienny tym, że jego chlubą jest niewiedza i niepamięć. Mariusz Szalbierz zlikwidował niegdysiejszy portal faktypilskie.pl i wprowadził nowy o tej samej nazwie, ale wolny od tych antycywilizacyjnych wybryków. Dane nie giną jednak w sieci. Jeżeli ci trolle mają inną wiedzę niż Urząd Rejonowy w Pile AD 1993, miejscem właściwym jest Prokuratura.
17:55, 24.03.2020