Recepta dla ciemnego ludu

Komisja Europejska przyznała rację rządowi Beaty Szydło - sprzedaż pigułki "dzień po" na receptę nie narusza prawa europejskiego.

Przypomnijmy: od 23 lipca br. obowiązuje w Polsce nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, która przewiduje, że hormonalne środki antykoncepcyjne do stosowania wewnętrznego są wydawane wyłącznie na podstawie recepty wystawionej przez lekarza. Oznacza to, że wyłącznie na receptę sprzedawane są także pigułki ellaOne, które od 2015 roku osoby powyżej 15. roku życia mogły kupić bez konieczności wizyty u lekarza. Nowelizacja ustawy wywołała burzliwą dyskusję - w połowie lipca lewicowe europosłanki zwróciły się do Komisji Europejskiej z pytaniem, czy ograniczenie dostępności do antykoncepcji awaryjnej w Polsce było legalne.

Teraz okazało się, że było.

Rządowi pijarowcy powinni ten niebywały sukces mocno rozdmuchać. Po ubezwłasnowolnieniu Trybunału Konstytucyjnego, próbie podporządkowania sądów, bezpardonowym unarodowieniu telewizji publicznej, rżnięciu na potęgę Puszczy Białowieskiej i zapowiedzi zabrania się za media - to, że po tym wszystkim Komisja Europejska przyznała nam w czymś rację, trafiła się rządowi jak ślepej kurze ziarno. A drugiego może już nie być.

Sukces warto więc nagłośnić. Jest bardzo prawdopodobne, że ciemny lud kupi go bez mrugnięcia okiem