Niektóre gminy naliczają opłaty od osoby, inne od gospodarstw domowych, jeszcze inne od powierzchni użytkowej mieszkań albo ilości zużytej wody. Ale bez względu na obowiązujący system wszystkie dane da się sprowadzić do wspólnego mianownika - przeliczając, ile płaci przeciętny mieszkaniec.
W 10 gminach roczne wpływy z opłaty w przeliczeniu na mieszkańca w 2023 roku nie przekraczały 100 zł. Najniższe były w Kleszczowie, jednej z najzamożniejszych gmin w Polsce (w wielu zestawieniach najbogatszej), którą po prostu stać na spore dopłaty z budżetu do systemu zbierania odpadów. W rezultacie stawka wynosiła tam w 2023 roku tylko 5 zł miesięcznie od mieszkańca. Na przeciwnym biegunie jest sześć gmin, gdzie było to ponad 1000 zł.
Różnica między Krynicą Morską (najwyższe kwoty) i Kleszczowem (najniższe) jest niemal pięćdziesięciokrotna!
Ranking objął też kategorię związki komunalne. Dużo samorządów przekazało bowiem prowadzenie tego zadania - w tym zbieranie opłat - związkom. Na podstawie danych budżetowych naliczyliśmy takich gmin 234, czyli prawie 10 proc. wszystkich.
Na 26 związków Związek Międzygminny Pilski Region Gospodarki Odpadami Komunalnymi uplasował się na dziewiątym miejscu. W 2023 roku jego wpływy z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnym w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniosły 366,83 złotych. Niemal ta sama kwota - 366,12 zł - jest w gminie Wyrzysk, który kilka lat temu wystąpił z PRGOK.
Najdroższy jest Związek Międzygminny Ślęza-Oława, gdzie wpływy per capita są w wysokości 499,69 zł. Najtańszy - Międzygminny Związek Celowy z siedzibą we Włodawie (193,41 zł).
W sumie w 2023 roku samorządy zebrały w postaci opłaty za odbiór odpadów komunalnych około 12,65 mld zł. Z tego na związki komunalne przypada niespełna 900 mln zł, czyli nieco mniej niż 7 procent całej kwoty.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz