Zamknij

Zagrali w ping-ponga dla Żołnierzy Wyklętych

14:16, 14.03.2017
Skomentuj

W ramach V Pilskich Dni Żołnierzy Wyklętych, na terenie Szkoły Podstawowej w Białośliwiu zorganizowano po raz pierwszy turniej tenisa stołowego "Ku pamięci Żołnierzy Wyklętych".

Oficjalnego otwarcia imprezy dokonał wójt gminy Białośliwie Krzysztof Rutkowski, a na ceremonię przybyła grupa Patriotów Pilskich oraz kibice Lecha Poznań, którzy trochę „pohałasowali” skandując patriotyczne hasła, tym samym tworząc na sali gimnastycznej niecodzienną i niepowtarzalną atmosferę patriotyzmu. Mieli też ze sobą patriotyczny baner oraz portrety znanych Żołnierzy Wyklętych, takich jak Inka, Łupaszka czy Laluś.

Do turnieju przystąpiło 35 zawodników startujących w dwóch grupach wiekowych: do lat 18. i powyżej lat 18.

W najmłodszej grupie (23 zawodników) wyniki były następujące:
1. Michta Paweł - Złotów
2. Strojek Paweł - Białośliwie
3. Pająk Dominik- Białośliwie
4. Gabrych Daniel
5. Strojek Michał
6. Iwicki Antoni - Złotów
7. Wyrobek Jakub
8. Wikarjak Jakub
9. Weyer Jakub
10. Błaszczyk Tobiasz
11. Saturski Mikołaj
12. Burzyński Fabian

W grupie powyżej 18 lat(12 zawodników):
1. Berka Ryszard - Nakło
2. Serówka Adam - Ujście
3. Huszek Piotr - Miasteczko Krajeńskie
4. Kwiatkowski Wojciech - Białośliwie

Nagrody (puchary, dyplomy, książki, długopisy) otrzymało pierwszych trzech zawodników w każdej grupie. Wręczono także pamiątkowe statuetki dla najmłodszego zawodnika (Tobiasz Błaszczyka z Białośliwia), najlepszej zawodniczki w grupie do lat 18 (Iga Pawłowska z Białośliwia) i najlepszej zawodniczki w grupie powyżej 18 lat (Weronika Berka z Nakła; córka zwycięzcy Ryszarda Berki)

Organizatorzy dziękują staroście powiatu pilskiego za udostępnione środki, które umożliwiły zorganizowanie turnieju.

(Jan Lisaj)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

 krzych krzych

5 2

A ja jutro dla uczczenia pamięci żołnierzy wyklętych, zagram w pasjansa, a pojutrze w bierki.

22:46, 14.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bandziorbandzior

4 3

ja pier...lę - łupaszka

08:52, 15.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

historia Łupaszkihistoria Łupaszki

6 1


Rok przed uroczystym państwowym pogrzebem Zygmunta Szendzielarza IPN wydał książkę dowodzącą, że oddział "Łupaszki" zamordował 67 Litwinów, w większości cywilów. Najmłodsza ofiara miała dwa miesiące.

"Żołnierze AK otoczyli dom i wyłamywali drzwi. Znalazłszy śpiącą rodzinę strażnika Rinkewiciusa, zastrzelili mężczyzn, potem puścili serię do kobiety z dzieckiem w wieku dwóch lat. Kule zniosły kobiecie połowę głowy, potem ją i dziecko ze złością kłuli bagnetami" - zeznał Stasys Lisauskas, świadek zbrodni w miasteczku Dubinki (Wileńszczyzna) dokonanej przez ludzi "Łupaszki" w czerwcu 1944 r.
Relację przytacza Paweł Rokicki z IPN, którego książkę "Glinciszki i Dubinki. Zbrodnie wojenne na Wileńszczyźnie" cały czas można kupić w księgarniach Instytutu.

Książka w najszerszy dotąd sposób dokumentuje tragiczne wydarzenia z lata 1944 r. Wcześniej pisano np., że zginęło 27 Litwinów i że były to przypadkowe ofiary wymiany ognia. Ale autor zebrał materiał pokazujący, że w dniach 22-24 czerwca 1944 r. ludzie "Łupaszki" bez żadnej walki wymordowali aż 67 mieszkańców Dubinek i okolic. 80 proc. to kobiety i dzieci. Samo wyliczenie ofiar robi ponure wrażenie: wiek 2 miesiące, 1 rok, 2 lata, 3 lata, 5 lat, 10, 12 lat..., tożsamość: córka rolnika, żona rolnika, córka nauczyciela, żona leśnika, kierownik skupu mleka, żona leśnika w zaawansowanej ciąży, matka leśnika....

Książka jest pełna drastycznych opisów: niemowlęta zabijano w kołyskach, córkę litewskiego policjanta przed rozstrzelaniem zgwałcono.
Był to odwet za wcześniejszą akcję litewskich formacji kolaborujących z Niemcami, tzw. szaulisów. 20 czerwca 1944 r. rozstrzelali oni 39 Polaków we wsiach Glinciszki i Podbrzezie.
Wcześniej "Łupaszka" przeprowadził tam nieudaną akcję przeciwko "szaulisom". Pod pozorem napadu sowieckiej partyzantki na Glinciszki zwabił niewielki oddział "szaulisów" w zasadzkę, zabijając czterech policjantów.

"Łupaszka" liczył, że w pułapkę wpadnie co najmniej kompania. Po akcji wycofał swoich ludzi. A "szaulisi" wrócili i uznali, że Polacy w Glinciszkach i Podbrzeziu byli w zmowie z "Łupaszką". Wymordowali 39 osób. Tu też ofiarami (chociaż nie na tak dużą skalę jak w Dubinkach) były dzieci (najmłodsze miały trzy i cztery lata) oraz kobieta w zaawansowanej ciąży.

"Łupaszka", dowiedziawszy się o tej zbrodni, wysłał karną ekspedycję do Dubinek, gdzie mieszkali "szaulisi", ich rodziny oraz litewscy osadnicy. Jego żołnierze nie natrafili na zbrojny opór, ofiary nie służyły w litewskiej policji. Rokicki sugeruje, że "Łupaszką" kierowało poczucie winy, że po prowokacji przeciwko Litwinom zostawił polskie wsie bez ochrony.

Odwetowa akcja mjr. Szendzielarza miała charakter samowolny. Komendant Wileńskiego Okręgu AK płk Zygmunt Krzyżanowski "Wilk" wyraźnie zakazał odwetu na ludności cywilnej. "Żadne nadużycia w stosunku do ludności cywilnej nie mogą mieć miejsca. Ich życie i mienie musi być chronione przez Armię Polską" - napisał w specjalnej odezwie.

Po wojnie w sprawie wymordowania Polaków w Glinciszkach i Litwinów w Dubinkach toczyły się śledztwa w Polsce i na Litwie. Oba dotyczyły zbrodni wojennej. Polskie zostało w 2005 r. umorzone "z powodu niewykrycia sprawców i wyczerpania środków dowodowych".

W jego trakcie potwierdzono, że okupacyjne władze niemieckie aresztowały 12 żołnierzy litewskich odpowiedzialnych za akcję przeciwko polskiej wsi, a ich dowódca Petras Polekauskas został skazany na śmierć (wyroku nie wykonano).

Bardziej intensywne śledztwo prowadziła litewska Prokuratura Generalna na początku lat 90. Objęło ono 273 zabójstwa ludności litewskiej przypisywane AK. Zbrodnia w Dubinkach była największa.

Na postępowania mocny wpływ miały trudne relacje polsko-litewskie w ostatnich latach. Litwini odmawiali pomocy prawnej Polsce, strona polska oburzała się, że przesłuchiwano żyjących na Litwie weteranów AK, a miejscowa prasa pełna była artykułów o "polskich zbrodniach".

Śledztwo litewskie trwa nadal.

Paweł Rokicki w swojej książce podkreśla, że gdy w 1950 r. stalinowski sąd skazywał "Łupaszkę" na śmierć, zbrodnia dubińska w ogóle nie była przedmiotem postępowania.



24 kwietnia 2016 Zygmunt Szendzielarz został z najwyższymi honorami pochowany na Powązkach z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. W wystąpieniach władz państwowych podkreślano tylko jego zasługi w walce z komunizmem oraz męczeńską śmierć z rąk UB. Dlaczego IPN - mimo że znał szczegóły zbrodni na ludności litewskiej - nie złożył żadnych zastrzeżeń do tak uroczystego upamiętnienia "Łupaszki"?

Odpowiedź rzeczniczki IPN Agnieszki Sopińskiej jest bardzo oszczędna. Napisała do "Wyborczej", że "nie ma potrzeby dodatkowego informowania w tej kwestii".

Według rzeczniczki "IPN nie podnosił żadnych zastrzeżeń w kwestii uhonorowania płk. Łupaszki, ponieważ zasłużył on na państwowy pogrzeb".

18:07, 18.03.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%