Zamknij

Zabójstwo koło ogrodowej kapliczki

13:37, 16.09.2024 Marusz Szalbierz Aktualizacja: 13:59, 16.09.2024
Skomentuj fot. freepik fot. freepik

Z ARCHIWUM NIEWYJAŚNIONYCH ZBRODNI. O samotnie mieszkającym Józefie B., rocznik 1910, niemal wszyscy w Brzostowie Starym wiedzieli, że ma ustalony od lat rytuał: o zmroku zasłaniał okno i zapalał światło w stojącej w ogródku kapliczce, rano na odwrót: rozsuwał zasłony i gasił oświetlenie kapliczki.

15 lutego 1995 roku było jednak inaczej. Kwadrans po dziewiątej w kapliczce nadal paliła się żarówka, zaś okno było zasłonięte. Zaniepokojeni sąsiedzi postanowili sprawdzić, co się stało. Drzwi wejściowe do domu, choć przekluczone, nosiły ślady włamania. Mieszkanie było splądrowane. Gospodarz leżał martwy w łazience, z twarzą przykrytą kocem.

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu był uraz czaszkowo-mózgowy, będący skutkiem uderzeń zadanych ciężkim, tępokrawędzistym narzędziem.

Jak wynikało z tropu, który podjął policyjny pies, sprawcy najprawdopodobniej przyszli do zagrody Józefa B. od tyłu, przez pola. Bardzo możliwe, że mężczyzna nie słyszał odgłosów włamania, gdyż kilka dni wcześniej zepsuł mu się aparat słuchowy. Tą samą drogą zbiegli po dokonaniu mordu. Na podwórzu, koło stodoły, porzucili klucz od mieszkania. Pies tropiciel zgubił ślad w okolicy bloków mieszkalnych.

Do dziś sprawców tego morderstwa nie udało się ustalić.

[BANER]0[/BANER]

(Marusz Szalbierz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%