Zamknij

Dwucyfrowy wzrost cen w maju. Najgorsze dopiero przed nami

09:20, 08.06.2022 MondayNews Polska Aktualizacja: 09:21, 08.06.2022
Skomentuj fot. MondayNews Polska fot. MondayNews Polska

Monitoring blisko 40 tysięcy sklepów pokazał, że w maju br. konsumenci odczuli ponad 16% wzrost cen w skali roku.

Jak wykazał cykliczny raport pt. "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa Uce tesearch i Wyższych Szkół Bankowych, w maju br. na rynku było drożej średnio o 16,7% niż rok wcześniej. Łącznie zestawiono ze sobą blisko 24 tysiące cen z prawie 40 tysięcy placówek należących do 63 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie, działające w 16 województwach, dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry.

- Na wzrost cen dóbr konsumpcyjnych głównie wpływają dynamicznie rosnące opłaty za energię elektryczną i drożejące paliwa. Kluczowe znaczenie mają też ekonomiczne skutki wojny toczącej się za granicą. Do tego drożyznę podbijają takie czynniki, jak nieznany poziom produkcji zbóż w br. w Ukrainie i nieuregulowana forma ich transportu - mówi dr Hubert Gąsiński z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.

Według poprzednich raportów, w kwietniu br. ceny w sklepach były wyższe o 21,8% rdr. Natomiast w marcu zanotowano wzrost o 15,6%. Jak zauważa dr Tomasz Kopyściański z WSB we Wrocławiu, ostatnio dynamika wzrostu cen w skali roku była nieco mniejsza niż dwa miesiące temu, patrząc na to rok do roku. Niestety jest to głównie efektem tego, że w ub.r. w sklepach było drożej w maju niż w kwietniu.

- Od wielu miesięcy drożały surowce rolne, aż znalazły się na rekordowych poziomach. Dotyczyło to zbóż, mięsa, produktów mlecznych i roślin oleistych. Dynamiki wzrostu cen w relacji rocznej sięgały w niektórych przypadkach nawet 60-70%. Podwyżki w sklepach rdr. mogą różnić się w poszczególnych miesiącach m.in. z powodu polityk promocyjnych sieci handlowych. Jednak wspólnym mianownikiem dla większości art. spożywczych jest ogólnie wysoki wzrost cen - podkreśla Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego w Santander Bank.

Największe podwyżki

Na 12 monitorowanych kategorii w maju po raz kolejny w skali roku najmocniej poszły w górę art. tłuszczowe - średnio o 54,8%. Wśród nich znowu najbardziej zdrożał olej - o 57,9%. Po nim znalazło się masło z podwyżką o 52,7%.

- Na rosnące ceny art. tłuszczowych mocno wpływa wojna za wschodnią granicą. Ukraina i Rosja miały wcześniej bardzo duży udział w ich produkcji i eksporcie do Polski. Dodatkowo na ceny tłuszczy silnie oddziałują czynniki z ostatniego kwartału 2021 roku. Wówczas mocno podrożały oleje pochodzenia roślinnego na globalnych rynkach z powodu niskich zbiorów rzepaku - wyjaśnia ekspert z WSB we Wrocławiu.

W ścisłej czołówce drożyzny znajdują się też tzw. inne produkty z podwyżką o 36,9% rdr. W tej grupie towarów karma dla psów średnio zdrożała o 61,8%, a dla kotów - o 14,8% rdr. Natomiast pieluchy dla dzieci zanotowały wzrost o 17,6% rdr.

- Wzrost cen karm dla zwierząt domowych spowodowany był tym, że podrożały surowce potrzebne do ich produkcji. Co więcej, wytwarzanie tych towarów pochłania znaczną ilość energii, która również ostatnio istotnie zdrożała - tłumaczy dr Gąsiński.

Natomiast na trzecim miejscu w zestawieniu najbardziej drożejących kategorii znalazło się pieczywo. Poszło w górę średnio o 29,9% rdr. 

- Wzrosły ceny mąki i jaj, a także energii elektrycznej. Do tego zdrożał koszt transportu. Konsumenci powinni się nastawić na powolny, ale sukcesywny wzrost cen wszelkiego rodzaju pieczywa. Zatrzymać go może dopiero ustabilizowanie cen mąki oraz ropy - uważa ekspert z WSB w Warszawie.

Mocne zwyżki

Dalej w rankingu widać kolejne, mocne dwucyfrowe wzrosty w skali roku. Na czwartej pozycji znalazło się mięso, które średnio zdrożało o 26,8% rdr. Wołowina skoczyła o 36%. Drób podrożał - o 25,1%. Wieprzowina stała się droższa o 12,7%.

- Mięso zdrożało głównie przez silne wzrosty kosztów produkcji, w tym cen pasz. Maleje rentowność wytwarzania, czego przejawem jest ograniczanie w skali światowej liczby gospodarstw rolnych i przedsiębiorstw skoncentrowanych na produkcji wyrobów mięsnych - wskazuje dr Tomasz Kopyściański.

Na piątym miejscu jest nabiał, który średnio zdrożał o 24,1% rdr. Dalej w rankingu są produkty sypkie ze wzrostem o 22,4% rdr. Ostatnio najmocniej w górę poszła mąka, bo o 47,7%. Cukier podrożał o 41,5%, a makaron o 30,7%. Z kolei sól średnio potaniała o 9,8%. Za nim są używki 13,4%, a także dodatki spożywcze - 11,8% rdr.

- Wyższa cena mąki to skutek ograniczonego dostępu do produktów zbożowych. Cukier zdrożał przez mniejszą dostępność buraków. Istotne były też obawy odnośnie możliwości uzupełnienia i zapewnienia trwałych dostaw w kolejnych kwartałach. Sól jest wyjątkiem, bo zapotrzebowanie na nią w całości zaspokaja produkcja krajowa - przekonuje ekspert z WSB we Wrocławiu.

Mniejsze skoki i spadek

Ze wszystkich badanych kategorii najmniej zdrożała rok do roku chemia gospodarcza - średnio o 4,9%. Niewielki wzrost rdr. zanotowały napoje - o 7,6%, a także warzywa - średnio o 9,2%.

- Ceny ww. kategorii najsłabiej rosną, bo nie są mocno uzależnione od dostaw z krajów objętych konfliktem zbrojnym. Dodatkowo ostatnio maleje popyt na produkty chemii gospodarczej. W przypadku warzyw znaczenie miał wzrost podaży. W maju pojawiały się już w sklepach produkty z nowych krajowych zbiorów - zwraca uwagę dr Kopyściański.

Spośród 12 monitorowanych kategorii 11 wyżej wymienionych zdrożało rdr. W kwietniu wszystkie były na plusie. Natomiast ostatnio potaniały owoce - średnio o 6,4%.

- Nieznaczny spadek cen owoców był spowodowany zwiększeniem importu cytrusów z krajów Morza Śródziemnego oraz nadprodukcją jabłek w Polsce, których nie można było eksportować do Rosji i Białorusi. Do tego w maju pojawiły się pierwsze tegoroczne krajowe truskawki - komentuje dr Hubert Gąsiński.

Dalsze prognozy

Eksperci z WSB ostrzegają, że najgorsze podwyżki są dopiero przed nami. Jak stwierdza dr Kopyściański, każdy tydzień konfliktu zbrojnego za naszą wschodnią granicą będzie podbijał coraz wyżej ceny detaliczne w sklepach. W razie dalszego blokowania możliwości importu zbóż i tłuszczy z Ukrainy, zwłaszcza po sezonie zbiorów, sytuacja na rynku żywności może ulec dramatycznemu pogorszeniu.

- Pod dużym znakiem zapytania są możliwości eksportu płodów rolnych z Ukrainy. Z powodu zamknięcia ukraińskich portów na Morzu Czarnym, kraj ten planuje jak najwięcej surowców przenieść na transport kolejowy. Pojawiają się jednak wątpliwości dotyczące logistyki. Jest prawdopodobne, że Ukraina nie będzie w stanie zrealizować w pełni dostaw eksportowych, co będzie miało wpływ na ceny produktów spożywczych - mówi analityk z Santander Bank.

Jak podsumowuje dr Gąsiński, szczyt wzrostu cen detalicznych może wystąpić na przełomie sierpnia i września, po ustaleniu wielkości zbiorów produktów rolnych. W ocenie eksperta będą one bezpośrednim czynnikiem dalszych zmian w indeksach cen produktów dóbr konsumpcyjnych.

(MondayNews Polska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

SzamanSzaman

0 0

Jasne, ale warto może też wspomnieć o wielkim dodruku w ranach tarczy p. covidowej, ilość pieniądza w obiegu wzrosła o 18%. To była pierwotna przyczyna inflacji, obecnie dochodzą kolejne czynniki, ale od tych tarcz się wszystko zaczęło. 09:44, 08.06.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

super !super !

0 0

PiS dba o nas wszystkich jak ojciec najlepszy i nie jest prawdą,że dach przeciekał bo wcale nie padało! ? 09:49, 08.06.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%