Zmuszono nas do strzeleckiej emigracji

Rozmowa z Kazimierzem Sadowskim, prezesem Strzeleckiego Klubu Sportowego "Inter-Continental" Piła.

Od 2018 roku dla pilskich strzelców i strzelectwa sportowego nie ma miejsca w Pile. Jak sobie w takiej sytuacji radzicie?
- Likwidacja Centrum Strzelectwa Sportowego "Tarcza" to wielka strata i to nie tylko dla strzelców, których zainteresowania i pasje sportowe wykluczono nie przedstawiając im żadnej alternatywy, by mogli je realizować w Pile. To także bardzo wymierna strata w aspekcie ekonomicznym - zrewitalizowany z ogromnym udziałem funduszy unijnych oraz Gminy Piła, a więc każdego podatnika, jeden z najbardziej reprezentatywnych obiektów sportowych w Pile, za odgórnym przyzwoleniem popadł w ruinę. Naprawdę trudno zrozumieć taką decyzję.

Strzelcy sportowi, w tym zrzeszeni w klubie "Inter-Continental" Piła, to w większości mieszkańcy Piły. Decyzja prezydenta Głowskiego definitywnie wykluczyła nas ze środowiska sportowego w naszym mieście. Zostaliśmy zmuszeni do "emigracji" z naszą dyscypliną do sąsiedniego powiatu, gdzie panuje przyjazny klimat dla strzelectwa. Większość naszych przedsięwzięć przeprowadziliśmy na terenie otwartym kompleksu strzelnic "Hubertus" w Chodzieży. Paradoksalnie także te z Piłą w nazwie, jak choćby "Pilski Puchar Jesieni".

Jak w takiej sytuacji wygląda realizacja działalności statutowej klubu?
- Nie jest to - mówiąc delikatnie - łatwe. Plany można mieć, trudniej je realizować. Na dodatek obecna sytuacja pandemiczna wyklucza możliwość niektórych działań statutowych w obiektach zamkniętych. Mimo to staramy się działać w oparciu o nakreślony plan, lecz i decyzje ministerstwa zdrowia, i posiadane środki finansowe, których co roku otrzymujemy mniej, znacznie nas ograniczają.

W tym roku chcemy jeszcze - na strzelnicy "Hubertus" - przeprowadzić dziewięć razy otwarte zawody strzeleckie, dedykowane jako protest przeciw wykluczeniu społecznemu strzelców i strzelectwa przez władze Piły. Planujemy również cztery rundy strzeleckie na dystansie 200 metrów na strzelnicy w Górznej koło Złotowa, tradycyjne już zawody o Puchar Starosty Pilskiego w ramach finału mistrzostw szkół średnich Powiatu Pilskiego oraz warsztaty strzeleckie dla harcerzy i dla seniorów 60+ o Puchar Rady Powiatu Pilskiego.

Poza tymi prowadzimy treningi dla zawodników z licencją PZSS zgłoszonych do ogólnopolskiego współzawodnictwa sportowego w kategorii junior i senior. Czekamy również na inicjatywy ze strony sympatyków strzelectwa, którzy mogą doskonalić swoje umiejętności strzeleckie poprzez zajęcia w naszym klubie.

Obecny rok to także 25-lecie działalności statutowej SKS "Inter-Continental" Piła. Podsumowanie tego ćwierćwiecza chcielibyśmy zaprezentować we wrześniu - może na pięknym stadionie przy Okrzei, o ile pan starosta zaakceptuje nasze plany w kwestii organizacji jubileuszu?

Co składa się na finanse klubu?
- Niczego nie ukrywamy, finanse klubu są przejrzyste, tym bardziej, że jest ich bardzo mało. Pieniądze pozyskujemy z działalności statutowej, są to: wpisowe i składki członków klubu, startowe z zawodów (o ile koszty zawodów nie przekroczą startowego), są też środki z WZSS Poznań za przeprowadzenie kursu i egzaminów na patent strzelecki PZSS.

Na 2021 rok otrzymaliśmy dotację z Powiatu Pilskiego w wysokości 10 tysięcy złotych. Z dotacji, o którą wystąpiliśmy do prezydenta Piły, przyznano nam 8 tysięcy złotych. Niestety kwota ta, moim zdaniem, nie odzwierciedlała naszych osiągnięć sportowych i promujących miasto, stąd oficjalnie odmówiłem przyjęcia takiej dotacji, najniższej dla naszego klubu.

Złożyliśmy ofertę na 10 tysięcy złotych do Ministerstwa Sportu, zobaczymy jaki będzie efekt. W ubiegłych latach (za wyjątkiem zeszłego roku) otrzymywaliśmy też po 10 tysięcy złotych wsparcia na działalność statutową w postaci szkolenia dzieci i młodzieży od firm pana senatora Henryka Stokłosy. Wystąpiliśmy również - niestety, bezskutecznie - do Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu o dotację na zawody jesienne, podczas których chcieliśmy zaprezentować osiągnięcia z 25 lat działalności klubu. Otrzymaliśmy za to dotację na remont i modernizację sali strzeleckiej w LO przy ulicy Pola w Pile - co prawda wnioskowaliśmy o 32 tysiące złotych, a otrzymaliśmy 8 tysięcy, lecz to i tak dobrze, bo jak mówią nasze osobiste doświadczenia - zawsze może być tak, że nie dostaniemy nic.

Reasumując: środki finansowe są skromne. Utrzymujemy się, bo zarząd to wolontariusze, a w pracach pomagają rodzice zawodników nie oglądając się na żadne gratyfikacje.

Nie za wiele w tym optymizmu…
- Nie dajemy się, choć naprawdę trzeba sporego hartu ducha, by w takiej sytuacji działać, planować, organizować. Jako ciekawostkę podam, że na ostatnich zawodach pewien prawnik, który towarzyszył zawodnikowi spoza Piły, stwierdził, że możemy jako klub wystąpić do sądu o zadośćuczynienie finansowe od prezydenta Piły, przewodniczącego Rady Miasta oraz poszczególnych radnych jako zwrot dodatkowych kosztów ponoszonych w związku z prowadzeniem działalności statutowej na "wyjazdach" oraz zwrot kosztów za wynajem strzelnic "Tarcza" w okresie, kiedy wynajmowaliśmy je dla propagowania sportu dzieci i młodzieży, ponieważ obiekt był dotowany ze środków unijnych. Zobaczymy, co na to odpowiedzą nam prawnicy z Ministerstwa Sportu oraz Urzędu Marszałkowskiego, a następnie prezydent i pilscy radni. Korzystając z okazji proszę znawców prawa w zakresie takich tematów o kontakt i współpracę dla dobra społeczności strzeleckiej, wykluczonej z działalności w naszym mieście.

Dziękuję za rozmowę.