Zamknij

Jak na galę przystało, tak się zacnie stało!

08:50, 02.12.2022
Skomentuj fot. Stanisław Wróblewski fot. Stanisław Wróblewski

Zwykło się parafrazować, że piątka tworzy tradycję. Nie ma jeszcze 5 lat od powołania przy Jeżyckim Centrum Kultury Poznańskiej Akademii Senioralnej, a jej owoce są już widoczne i przez wielu pozytywnie oceniane.

Jednym z okolicznościowych już wydarzeń jest jesienny Listopadowy Koncert, będący résumé dokonaniom seniorów w ramach PAS.

Koncert Anno Domini Senior 22, czyli "Nasz wiek naszą siłą", był na miarę powszechnych oczekiwań, o które zadbał muzyk i aranżer Michał Szóstek, zapraszając do wspólnego przeżywania pięknych chwil członków swojego uznanego zespołu. Wystąpił z doświadczonymi muzykami o wieloletnim stażu, w tym doświadczonych występami zagranicznymi. Tym razem zespół zagrał w składzie: Michał Szóstek - instrumenty klawiszowe, organy Hammonda; Grzegorz Kosmalski - gitara basowa; Jacek Banach - perkusja; Eugeniusz Efenberg - saksofon, klarnet; Jerzy Konopa - saksofon tenorowy, trąbka; Jacek Kośmiński - trąbka.

Koncert był podsumowaniem rocznego programu edukacyjnego opartego na różnych ścieżkach (muzycznej, turystycznej, literackiej, komputerowej, plastycznej, klubu dyskusji oksfordzkiej) w ramach Poznańskiej Akademii Senioralnej.

Podsumowanie odbyło się w wymiarze muzycznym, plastycznym (aukcja) i poetyckim( recytacje wybranych wierszy). Utwór instrumentalny rozpoczął muzyczne diapazony "History of Love", Agata Niedzielska zaśpiewała "Rzuć to wszystko, co złe" do słów Katarzyny Sudoł i muzyki Zbigniewa Wodeckiego - to piosenka pełna optymizmu i życiowej energii, w tekście zwraca się zarazem do jakiejś bliskiej osoby, jak i do wszystkich słuchaczy, którym przekazuje ogrom radości i pozwala bardziej optymistycznie spojrzeć na świat. Oryginał tego songu pochodzi lat 70.tych. Pierwszy wykonawca Zbigniew Wodecki próbował spojrzeć na świat przez różowe okulary z optymizmem, którego nikt nie jest w stanie zakłócić.

Do mikrofonu podszedł następnie gitarzysta i wokalista Piotr Kuhn, wykonując kompozycje Huberta Szymczyńskiego "Ze mną bądź". Zaśpiewana w manierze rhythm and bluesowej, była ona laureatką festiwalu w Sopocie. Rodzime interpretacje pamiętamy także z wykonań Elżbiety Igras, Zdzisławy Sośnickiej z grupą wokalną Filipinki i Huberta Szymczyńskiego z ABC. Wyróżniający się ciekawym timbrem głosu Kuhn wykonał też "Still Got the Blues" Gary Moore'a, którego w sposób niemal perfekcyjny doskonale naśladował, grając melizmaty na "płaczącej "gitarze. Nie było to nic wymuszonego - grał od siebie, a nie jak przystało u innych, jak wypada.

"Opowiadaj mi tak" śpiewana przez Agatę Niedzielską z muzyką Z. Wodeckiego z tekstem Leszka Długosza zadaje wiele pytań o naszej egzystencji, z przesłaniem dającym nadzieję na godne życie. Kolejny utwór zaśpiewany przez Niedzielską to "Autumn Leaves" - blues-rockowa kompozycja Erica Claptona, którą włączyły do swego repertuary - śpiewając " po swojemu" - Paula Cole, Gabriella Quevedo, Eva Cassidy.

Przykry był tegoroczny listopad z powodu śmierci trzech piosenkarzy: Edwarda Hulewicza, Macieja Kossowskiego i Jerzego Połomskiego. Jednego z Nich udało się muzycznie przypomnieć w piosence Juliusza Loranca i Jonasza Kofty "Wakacje z blondynką". Podobnie jak utwór Gary Moore'a od siebie zaśpiewał go Piotr Kuhn.

Urodziny w Grudziądzu Maciej Kossowski śpiewał i grał na trąbce w zespołach Czerwono Czarni (1963-1967) i Tajfuny, potem wyjechał na Stanów Zjednoczonych, zamarzył o karierze z amerykańskiego snu, lecz nie udało się. W 2011 roku przyjechał do miasta rodzinnego i wykonał swój popularny repertuar, ale przyjęto go bez większego entuzjazmu. Po prostu przyjechał nie przygotowany do występu .Miał niezbyt dobre podkłady muzyczne i nawet poznański muzyk , którego wynajął (a był w ekipie Wojtka Kordy, też występującego w Grudziądzu) był bezradny wobec problemów technicznych.

Małgorzata Głowacka śpiewając "Deszcz, czyli jak się trudno rozstać" Władysława Szpilmana i Ildefonsa Konstantego Gałczyńskiego przypomniała naszą młodość. To były piosenki z melodią, tę zaś wcześniej wykonywały Irena Santor i Krystyna Prońko. Nie ośmielam się do jakichkolwiek porównań, bo jest w tych wykonaniach osobisty element - propozycja Głowackiej należy do wykonań z jakimi borykają się wokalistki mające swoją przeszłość w teatrach muzycznych czy chórach operowych. Po prostu wykonanie poprawne. Druga piosenka to "Augustowskie noce" - muzyka Franciszki Leszczyńskie, słowa Andrzeja Tylczyńskiego- którą przez dziesięciolecia śpiewała Maria Koterbska.

Kolejny wykonawca to śpiewak z charakterystyczna vis komiką - Sławomir Jaślar wykonał dwa bardzo różnorodne, acz dla niego charakterystyczne utwory "Ach to był szał" (Gdy Duduś grał na saksofonie) i "W Polskę idziemy". Ta pierwsza to kompozycja Jerzego Dudusia Matuszkiewicza ze słowami Wojciecha Młynarskiego daje spore możliwości muzykom i solistom ze środowiska jazzu i jazzującego. Odkrył ją Przemysław Dyakowski, a jako pierwsza zaśpiewała i nagrała Joanna Kniter, a teraz wykonują ją młodsi i starsi jazzmani.

"W Polskę idziemy" to ponadczasowy song z Kabaretu Duduś, nagrodzony na festiwalu opolskim w 1971 roku. Wiesław Gołas i Wojciech Młynarski swego czasu zmieniali tu czterokrotnie tekst (chodziło o puentę - idziemy, świetnie się bawimy.

W oczekiwaniu na ciąg dalszy różnego rodzaju spektrum muzycznego - pop, rock, blues, jazz, alternative - oklaskami przywitaliśmy Zofię Liwerską, która zaproponowała aksamitny, swingujący program pochodzący z repertuaru Dianny Krall i Elli Fitzgerald. "The Look of Love" to kompozycja, która ukazała się 46 lat temu w wykonaniu angielskiej grupy ABC .Ma on szczególne znaczenie dla polskich melomanów, bo zwiastował rozpoczęcie Listy Przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia. Trzeci singiel z debiutanckiej płyty wydany 14 maja 1982 roku zawiera tę chwytliwą i melodyjną piosenkę, a jednocześnie to największy (o ile nie jedyny) hit brytyjskiego zespołu, rozsławiony przed Diannę Krall.

"Whisper Not" z repertuaru Elli Fitzgerald wykonywana jest przez wiele wokalistek czy grupy złożone z wybijających się muzyków jazzowych (Roberta Gambarini, Havasa Veronika, Rachel Pince, Peggy Lee, Oscar Peterson, Dizzy Gilespie).

"Cry Me a River" pochodzi z repertuaru. Diany Krall, kanadyjskiej wokalistki i pianistki jazzowej, obecnie mieszkającej w Stanach Zjednoczonych. Rozgłos zyskała w 1996 roku dzięki solowej płycie "All for You", mianowanej do nagrody Grammy. Osiągnęła nakład miliona sprzedanych krążków, co jest w przypadku muzyki jazzowej rzeczą niezwykłą. CD nagrała z towarzyszeniem London Symphony Orchestra.

Ale zbliżamy się do finału. Pojawili się po raz kolejny śpiewający Zofia Liwerska, Piotr Kuhn i Agata Niedzielska, wykonując m.in. "How Night the Moon" z repertuaru Elli Fitzgerald, "Ale to będzie zabawa" Wojciecha Skowrońskiego, "Oni zaraz przyjdą tu" Tadeusza Nalepy i Bogdana Loebla oraz "Isn't She Lovely" wylansowany przed laty przez Stevie Wondera.

Wyjątkowo ważnym wydarzeniem publicznym o charakterze prywatnym było wręczenie nagród, tak zwanych "Wodników", których fundatorem jest od 17 lat red Krzysztof Wodniczak. To wyróżnienie dotyczy osób, które w szczególny sposób przez wiele lat współpracują z fundatorem w promowaniu twórczości estradowej, zarówno polskiej jak i zagranicznej.

W latach ubiegłych statuetki "Wodnik" otrzymali m.in. pośmiertnie Hanna Klenczon (dla brata Krzysztofa), Romuald Juliusz Wydrzycki (dla brata stryjecznego Czesława Niemena), Piotr Schulz, Wojciech Korda, Grzegorz Kupczyk, Piotr Kałużny, Józef Skrzek, Grzegorz Tomczak, Krystyna Prońko, Halina Frąckowiak, Danuta Mizgalska, Ewelina Rajchel, Grzegorz Tomczak, gitarzyści Wojciech Hoffmann, Marek Raduli, Krzysztof Ścierański, Janusz Musielak, grupy wokalne Affabre Concinui, Konsonans, zespół Black Night, ambasador Andrzej Byrt, senator Ryszard Sławiński, szef Ery Jazzu Dionizy Piątkowski, dyrektor Teatru Muzycznego Przemysław Kieliszewski, publicysta Andrzej Wilowski, krytyk muzyczny Andrzej Chylewski.

W tym roku do wyróżnionej rodziny "Wodników" dołączyli Karol Wyrębski, Michał Szóstek i Sławomir Jaślar. Gratulujemy! Znaleźć się w tak zacnym gronie to niewątpliwy zaszczyt!

Przekonany jestem, że o tych sukcesach w dużej mierze zadecydowała udana współpraca z Radą Seniorów Miasta Poznania i gospodarzami Jeżyckiego Centrum Kultury - p.p. Elżbietą i Karolem Wyrębskimi.

(Krzysztof Wodniczak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%