Zamknij

Złota Natalia Madaj w pilskim Gastronomiku

10:44, 09.09.2016
Skomentuj

Szczęśliwy ten, kto wczoraj w hali widowiskowo-sportowej Zespołu Szkół Gastronomicznych w Pile mógł uczestniczyć w niecodziennym, historycznym i jedynym w swoim rodzaju wydarzeniu.

Tego dnia trybuny „pękały w szwach”, zabrakło miejsc dla tłumu zainteresowanych. Nigdy dotąd mury pilskiego Gastronomika nie podejmowały tak wyjątkowego gościa, który zaszczycił szkołę przyjęciem zaproszenia.

Wrzeniem braw, okrzykami radości, przy dźwiękach trąbek i innych gadżetów aktywnego kibica, licznie zgromadzona społeczność szkolna powitała polską medalistkę tegorocznych Letnich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, finalistkę wioślarskich regat olimpijskich - Natalię Madaj, która dzieląc sukces z Magdaleną Fularczyk-Kozłowską w dwójce podwójnej na dystansie 2000 m miesiąc temu wywalczyła w Brazylii złoty medal.

Gościa powitał przedstawiony przez nauczyciela wychowania fizycznego Joannę Harendę krótki rys biograficzny polskiej reprezentantki, dziś sportowej gwiazdy światowego formatu, a niegdyś skromnej, utalentowanej dziewczyny z sąsiedniego Szydłowa. Ks. Jacek Pływacz, główny organizator spotkania, jednocześnie kolega z dzieciństwa mistrzyni, przypomniał zgromadzonym najważniejszy występ w finale, zaprezentował chwile radości ze zwycięstwa, które jeszcze raz na chwilę udzieliły się całej sali.

Dopiero teraz, gdy łezka wzruszenia zakręciła się każdemu w oku, dyrektor ZSG Urszula Mrall oficjalnie powitała szanownego gościa oraz przybyłych na tę okazję gości honorowych: starostę pilskiego Eligiusza Komarowskiego, dyrektora wydziału oświaty Łucję Zielińską i członka zarządu powiatu Mirosława Pierko, a także wszystkich zgromadzonych na widowni uczniów, nauczycieli, pracowników szkoły i zainteresowanych rodziców.

I wreszcie głos zabrała główna bohaterka wydarzenia. Natalia Madaj serdecznie wszystkich przywitała, podziękowała za ciekawą formę przyjęcia i opowiadając o sobie, trudach w drodze do sukcesu, o radości spełnionych marzeń, swoją szczerością, naturalną radością oraz swobodą wypowiedzi, od razu zdobyła sympatię publiczności.

Takie wydarzenie, oczywiście, stanowi niepowtarzalną okazję do uzyskania jak największej ilości ciekawych informacji o gościu, szczególnie tych, których jeszcze media nie podały. W tym celu młodzież przygotowała i za pośrednictwem przewodniczącego Samorządu Uczniowskiego Arkadiusza Skuzy przedstawiła swój zestaw pytań do pani Natalii. Mistrzyni nie miała łatwego zadania. Opowiadała o trudnej i pracowitej drodze do kwalifikacji olimpijskiej, o problemach z dopingiem i słabościami zawodników jakie widywała w sporcie na poziomie światowym, opisywała swoje codzienne życie w roli zawodniczki i zwykłej młodej kobiety, ujawniała plany na przyszłość, zachęcała do uprawiania sportu, zwłaszcza wioślarstwa, wyjaśniała tajemniczo brzmiące terminy (,,żuraw" czy wykonanie ,,raka”' wiosłem), a nawet musiała opowiedzieć historię o duchowym wsparciu i kibicowaniu księdza Jacka.

Atmosfera na widowni zrobiła się niemal domowa. Do odpowiedzi na pytanie, jak połączyć trening z nauką, przyłączył się również starosta Eligiusz Komarowski, któremu nieobce są doświadczenia sportowe, choć w innej dyscyplinie. W swej wypowiedzi podkreślił, iż każdy wysiłek w dążeniu do szczytnego celu jest wart wielu poświęceń, a efektem wytężonej pracy w realizacji swoich pasji nie muszą być wysokie wyniki sportowe, lecz hart ducha, wytrwałość i inne ukształtowane cechy zawodnika, przydają się w pokonywaniu wszelkich trudności w życiu. Poza tym wciąż nie traci na wartości mądre powiedzenie, że ,,ruch rzeźbi umysł”.

W szkole gastronomicznej nie mogło również zabraknąć pytań dotyczących zagadnień dietetycznych. Okazało się, że pytania wymagały dłuższej odpowiedzi, a pani Natalia chętnie i fachowo je rozwijała. Powstał w ten sposób krótki wykład, który uczniowie słuchali z zapartym tchem.

Ale to nie koniec atrakcji w tym pamiętnym dniu. Nauczyciel wychowania fizycznego Maciej Szymański przygotował stanowisko z dwoma profesjonalnymi ergonometrami wioślarskimi, które wypożyczyła zaprzyjaźniona pilska uczelnia PWSZ. Uczniowie pod okiem fachowca mogli spróbować swoich sił w wiosłowaniu na czas, dowiedzieć się jak używać sprzętu prawidłowo i efektywnie.

Później pani Natalia rozdała mnóstwo autografów, kolejka nie miała końca, każdy chciał sobie zrobić zdjęcie ze sławą polskiego sportu. Nauczyciel bibliotekarz Krzysztof Bruzda nie zapomniał o pamiątkach dla szkoły i tę historyczną chwilę uwiecznił nie tylko na zrobionych fotografiach, ale również wpisując fakt ten do kroniki szkolnej i wraz z Joanną Harendą tworząc pamiątkowe tablo, oczywiście wszystko z autografami gościa.

Na zakończenie na Natalię Madaj czekały dwie kulinarne niespodzianki, które wicedyrektor szkoły Violetta Schött przygotowała z zaangażowanymi uczniami. Pierwsza to słodki torcik w kształcie łodzi wiosłowej z wiosełkami i dwoma babeczkami w środku symbolizującymi dwie waleczne kobiety, drugą zaś był poczęstunek w wersji fit ze zdrowym koktajlem, tartą oraz pożywnymi koreczkami.

To niezwykłe wydarzenie już na zawsze pozostanie w pamięci uczestników, a Natalia Madaj na stałe wpisze się w historię Zespołu Szkół Gastronomicznych w Pile.

 

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

123123

5 1

Ostatnie zdjęcie najlepsze!!! Widok dwóch celebrytów zżeranych przez ciekawość. Może należałoby pomyśleć o upominku, aby podziękować Pani Natali za promocję regionu, a nie wyłącznie o tym, aby zabrać ze sobą fotografa?

14:07, 09.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WazelinaWazelina

3 0

a radny pierko to już nie wie komu rowek polizać , moze kościołowi i PiS-owi za obiecany postumencik Lecha a moze oczko puścić do platformersow i wspólnie ubrać dzieciaczki za publiczne w kamizelki z boguslawskim a za 2 latka to moze wójtem mu się zamarzy być

17:11, 09.09.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%