Zamknij

O priorytetach, krowim mięsie i zawieszonym dyrektorze

22:30, 05.02.2019 msz Aktualizacja: 22:37, 05.02.2019
Skomentuj

Stefan Piechocki, prezes Zarządu Powiatowego PSL w Pile, oraz Jan Marek Pikulik i Jerzy Wiesiołek uczestniczyli w dzisiejszej konferencji prasowej. Jej głównym tematem było stanowisko Zarządu Powiatowego PSL w sprawie realizacji porozumień dotyczących budowy Ośrodka Radioterapii oraz oddziału onkologicznego w Szpitalu Specjalistycznym w Pile.

- Uważamy, że powinna istnieć ciągłość władzy i kontynuowanie podjętych decyzji i zobowiązań. Nie chcemy, by zostało popsute to, co już w tej sprawie przez ponad osiem laty uczyniono - mówił Stefan Piechocki. - Dzisiaj sytuacja jest taka, że Ośrodek Radioterapii może zostać uruchomiony za kilka miesięcy, a Szpital Specjalistyczny w Pile nie jest w stanie uruchomić oddziału onkologii. Powiat Pilski od dłuższego czasu wiedział, że to zadanie jest przed nim, ale obecny zarząd jest do tego nieprzygotowany. Dzisiaj niektórzy politycy próbują "bić" marszałka, że nie przegłosowano przeznaczenia 4 milionów złotych na budowę oddziału onkologicznego w pilskim szpitalu, ale kto będzie inwestował w nie swój majątek? A co, jeśli taki oddział uruchomi prywatna konkurencja? Przecież to bardzo intratny kontrakt! Trzeba pilnie określić priorytety: czy droga Śmiłowo-Kaczory albo inwestowanie w dawny budynek kina "Iskra" są ważniejsze, niż dwa tysiące pacjentów, których może obsłużyć oddział onkologiczny? Naszym zdaniem nie.

Drugim tematem konferencji była trudna sytuacja w rolnictwie, w tym sprawa zatrutego krowiego mięsa, które trafiło rynek krajowy i zagraniczny.

- W Polsce konsumpcja mięsa wołowego nie ma wielkiej tradycji, więc tym bardziej będziemy borykać się z nadwyżką wołowiny na rynku. To nie tyle chore są krowy, co chora jest sytuacja, w której traci polski producent rolny - przekonywał Jan Marek Pikulik.

Poinformował też, że w drugim półroczu 2018 nastąpił drastyczny, o prawie 800 tysięcy sztuk, spadek pogłowia trzody chlewnej.

- W tzw. systemie nakładczym stajemy się tanią siłą roboczą dla firm z zagranicy. Efekt jest taki, że część rolników wypada z zawodu. Tymczasem naszą największą marką na Zachodzie jest polska zdrowa żywność. Nie możemy tej marki utracić.

Na koniec spotkania z dziennikarzami Stefan Piechocki i Jan Marek Pikulik zostali zapytani o pokłosie zatrzymania sprzed ponad czterech miesięcy przez CBA.

- Cały czas obowiązuje wobec mnie zawieszenie wykonywania czynności służbowych [dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Starostwie Powiatowym w Pile - przyp. red.]. Złożyłem zażalenie na decyzję prokuratora, ale sąd go nie uwzględnił. Poza tym cisza i spokój - odpowiedział Pikulik.

***

Eligiusz Komarowski, starosta pilski: - Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do negatywnej narracji radnych opozycji, jednak te działania, które już podjęliśmy m.in. w Szpitalu Specjalistycznym w Pile z myślą o poprawie jakości leczenia i zdrowiu mieszkańców powiatu pilskiego mówią same za siebie. Nie jest tajemnicą, że jako powiat dysponujemy skromnymi możliwościami budżetowymi, jednak mimo to w ostatnich 4 latach zainwestowano w pilski szpital w sprzęt i modernizacje bezpośrednio służące leczeniu rekordowe środki finansowe w kwocie ponad 30 mln złotych. Zrealizowaliśmy duże projekty, jak np. gruntowna modernizacja Szpitalnego Oddziału Ratunkowego czy oddziału nefrologii oraz stacji dializ. Co więcej, od zera stworzyliśmy pracownię elektrofizjologii na oddziale kardiologii. Oczywiście były też i mniejsze projekty i zakupy sprzętu, które nie byłby możliwe, gdyby nie np. wsparcie finansowe z zewnątrz.

 

To są konkrety. Takich działań nie było w tej placówce od lat, chociażby wtedy, gdy koledzy i koleżanki z opozycji mieli pełnię władzy - w mieście Pile, powiecie i województwie. Dzisiaj mówią o 100 milionach złotych na szpital, tylko dlaczego nie wyasygnowali tych pieniędzy w czasach gdy sprawowali władzę? Chociażby w 2009 roku, kiedy prezydentem Piły był Zbigniew Kosmatka, Gmina Piła przekazała na doposażenie szpitala kwotę przeszło 1,5 mln złotych. Za prezydentury Piotra Głowskiego w ciągu 8 lat Gmina Piła dla szpitala, gdzie przecież w ogromnej części leczą się mieszkańcy Piły, przekazała tylko 250 tysięcy złotych, a przez ostanie 4 lata nie przeznaczyła z podatków pilan nawet przysłowiowej złotówki.

 

Dużą wagę przykładamy do budowy oddziału onkologicznego, który będzie ściśle współpracował z budowanym Centrum Radioterapii. Szansa na jego budowę zawarta była w poprawce, którą podczas ostatniej sesji Sejmiku Województwa Wielkopolskiego złożył radny Adam Bogrycewicz, wnosząc o przekazanie 4 mln złotych na budowę oddziału z budżetu samorządu województwa. To była bardzo dobra i rzeczowa propozycja. Musimy pamiętać, że tak naprawdę Szpital Specjalistyczny w Pile to ośrodek, które zasięg znacznie przekracza granice naszego powiatu, de facto ma rangę wojewódzką. Swoją działalnością obejmuje grupę aż 500 tysięcy mieszkańców północno-zachodniej części województwa wielkopolskiego. Rocznie pacjentami pilskiego szpitala zostaje 50 tysięcy osób, z czego tylko połowa to mieszkańcy powiatu pilskiego.

 

Niestety, jak już wiemy, poprawka nie uzyskała poparcia radnych Koalicji Obywatelskiej, PSL i Lewicy (za wyjątkiem radnego Romualda Ajchlera, który zagłosował za). Mimo to głęboko wierzę w deklarację marszałka Marka Woźniaka o zainteresowaniu tym tematem i dalszej pracy nad nim. Liczę na to, że uda nam się spotkać i wypracować wspólne stanowisko, bo przecież udaje nam się wspólnie działać. Przykładem jest chociażby Ośrodek Radioterapii w Pile, na którego wyposażenie zabezpieczyliśmy w w tegorocznym budżecie powiatu 500 tys. złotych. Wierzę, że temat budowy oddziału onkologicznego wróci niebawem z pozytywnym efektem dla mieszkańców tej części Wielkopolski.

 

Jeżeli mówimy o porozumieniu z 2013 roku w sprawie budowy oddziału onkologicznego w stolicy powiatu pilskiego - Pile, to w mojej ocenie Powiat Pilski wywiązał się w pełni ze swoich zobowiązań, które na siebie przyjął. Niestety w kwietniu 2015 roku ówczesny starosta Franciszek Tamas wspólnie z wicestarostą Stefanem Piechockim podpisali wątpliwy - zdaniem prawnika starostwa co do zgodności z prawem w swej treści - aneks, w którym przyjęli na powiat zobowiązanie wybudowania w/w oddziału. Inicjatorem przyjęcia tego zobowiązania, jak wynika z akt sprawy, był prezydent Piły. Pamiętać jednak należy, że każde, nawet najbardziej szczytne i pożyteczne działanie dotyczące wydatkowania publicznych pieniędzy, musi być dokonywane w zgodzie z powszechnie obowiązującymi przepisami.

 

Nie wiadomo z jakich powodów aneks nie został poddany kontrasygnacie ówczesnego skarbnika Anety Rybak, która do czasu jej odwołania przez Radę Powiatu w Pile pełniła tę funkcję. Taką kontrasygnatę złożyła np. skarbnik Gminy Piła Ewelina Ślugajska. Brak kontrasygnaty skarbnika sprawia, że wykonanie zobowiązań umownych uległa zawieszeniu z mocy prawa i przepisy prawa zabraniają staroście ich realizacji. W jednostkach samorządu terytorialnego kontrasygnata /zatwierdzenie/ skarbnika staje się potrzebna do skuteczności czynności prawnych mogących spowodować powstanie zobowiązań pieniężnych, a przecież nikt nie wybuduje oddziału onkologii bez pieniędzy.

 

Obecny skarbnik odmawia kontrasygnaty ex post, gdyż twierdzi, że przyjęte przez ówczesnych przedstawicieli powiatu zapisy umowne mogę narazić go, jak i powiat, na odpowiedzialność prawną. Służby prawne starostwa stwierdziły ponadto, że zapisy tego aneksu są nie dość, że nie precyzyjne, to w wielu miejscach budzą poważne wątpliwości co do ich zgodności z prawem i kompetencjami ustrojowymi Powiatu Pilskiego. Osobiście odnoszę wrażenie, że treść tego aneksu powstała na przysłowiowym kolanie.

 

W tej chwili przede wszystkim skupiamy się na analizie prawnej, w jaki sposób wyjść z tej poniekąd patowej sytuacji. Do dzisiaj bowiem chociażby w decyzji o pozwoleniu na budowę jako inwestor oddziału onkologicznego widnieje… Gmina Piła. Wszyscy partnerzy porozumienia powinni zatem usiąść przy stole negocjacyjnym i tym razem w sposób nie budzący żadnych wątpliwości określić wzajemne prawa i obowiązki, których efektem będzie powstanie oddziału onkologicznego jakże potrzebnego nie tylko dla funkcjonowania Wielkopolskiego Centrum Onkologii, ale przede wszystkim dla pacjentów. W tej sprawie musimy pamiętać, że jest to problem samorządowy, który należy rozwiązać. 

(msz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

Podatnik Podatnik

3 5

Odnośnie Pana dyrektora Pikulika. To tak chyba nie do końca dobrze jak ktoś jest dyrektorem, a nie pracuje bo go sąd czy prokurator nie chce dopuścić do roboty. Może lepiej zrezygnować i dać szansę innym? Sama nie wiem. 22:45, 05.02.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

MarekMarek

2 0

No przytrafiło się po prostu chłopom i tyle. Też mi problem CBA. Ważne, że dbają o swoich rolników 23:09, 05.02.2019


echo powiatuecho powiatu

4 1

po powiecie chodzą słuchy że już obiecali tę pracę i usługi blondynek-mężatek Józkowi, a więc nie dziwię się "Podatnikowi Markowi" że tak przebiera nóżkami. Brawo obecny dyrektor za to że blokuje takich ludzi 07:35, 06.02.2019


reo

Słuchacz Słuchacz

9 2

A starosta znów łagodnie mówiąc manipuluje faktami? Jeszcze niedawno mówił że inwestycje w szpitalu to dzięki środkom unijnym 06:36, 06.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Doktor ŁubiczDoktor Łubicz

16 4

Oj, biedny ten nasz starosta. Wszyscy są be: Marszałek, Prezydent Piły, poprzednicy, nie wyłączając Tamasa i Piechockiego. Tylko on Jedyny, wspaniały, nieomylny, wciąż trwa na posterunku i myśli, jak tu zrobić dobrze mieszkańcom. Nic, tylko mu współczuć. A ci ludzie tacy niewdzięczni haha 07:00, 06.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

czytelnikczytelnik

7 1

Wypowiedzi Komarowskiego w bezlitosny sposób odzierają ludzi ze złudzeń. Takiego nieudacznictwa i braku umiejętności zarządzania nie widziałam. Sportowiec który nie potrafi przyjąć ciosów za swoje błędy. Może warto pozostać tylko na ringu a nie w polityce uderzać wszystkich na oślep? 07:40, 06.02.2019


czytelnikczytelnik

12 1

Wypowiedzi Komarowskiego w bezlitosny sposób odzierają ludzi ze złudzeń. Takiego nieudacznictwa i braku umiejętności zarządzania nie widziałem. Sportowiec który nie potrafi przyjąć ciosów za swoje błędy. Może warto pozostać tylko na ringu a nie w polityce uderzać wszystkich na oślep? 07:41, 06.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jarząbek WacławJarząbek Wacław

11 1

"Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego klubu, prezes Komarowski Eligiusz, naszego klubu ''Tęcza''. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie ? to wilki! To mówiłem ja ? Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! To jeszcze ja ? Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja ? Jarząbek." 08:15, 06.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Smutne to Smutne to

3 5

Dokumenty muszą być zawsze w porządku. Czyli ta sprawa CBA to jednak coś poważnego skoro niezawisły sąd podtrzymał decyzję prokuratura o zawieszeniu Pikulika. Ciekawe co z Piechockim. 08:32, 06.02.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

obiekt twojej fantazobiekt twojej fantaz

12 1

Oj Eli, Eli, zamiast wypisywać komentarze zacznij uczyć się budżetu i zarządzania nim, bo odmawianie mieszkańcom pieniędzy na leczenie raka jest wstydem gorszym niż wszystkie sprawy CBA 08:44, 06.02.2019


tatatata

5 1

"Człowiek posługujący się językiem nienawiści, człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju. I będziemy odtąd tego przestrzegać" - o. Ludwik Wiśniewski.

11:34, 06.02.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

niezałatwionyniezałatwiony

2 5

Piechocki ... jako urzędnik powtarzam jako urzędnik zbył moją sprawę chociaż było to w jego gestii i kompetencji 13:03, 08.02.2019


dziennikarz śledczydziennikarz śledczy

0 0

sądzę, że komentarz taty nie dotyczył Piechockiego, ale osoby która donosi na wszystkich w powiecie 08:43, 11.02.2019


FIU FIUFIU FIU

0 1

POLSKI DOBRY PUBLICYSTA MÓWI-STARE KIEJKUTY, A JA DODAM DO TEGO, W PILE MAJĄ SIĘ DOBRZE I TYM LEPIEJ IM WIEKSZA JEST FRUSTRACJA WYCHOWANKÓW SZKOŁY STARYCH KIEJKUTÓW, CO ZAMIAST SZYB W OKNACH MAJĄ GAZETĘ WYBORCZĄ .JAK BIURO UNIJNYCH PROJEKTÓW, CO MA PROJEKTY NA EUROPEJSKIE DUDI, DUDI, A W ZAMIAN PROPONUJE WYCHOWANKOM SZKOŁY STARYCH KIEJKUTÓW, KURS MAGAZYNIERA. CZY PO TAKIM KURSIE WYCHOWANKOWIE SZKOŁY STARYCH KIEJKUTÓW BĘDĄ MOGI COŚ MAGAZYNOWAĆ? TEGO W BIURZE UNIJNYCH PROJEKTÓW NIE WIE NIKT, ALE W OMAWIANYM BIURZE WIEDZĄ, ŻE DO BIURA BĘDZIE KURSOWAŁ I W TYM MIEJSCU NALEŻY PRZYTOCZYĆ POWIEDZENIE KOLEJNEGO POLSKIEGO DOBREGO PUBLICYSTY-DONALD TUSK NA BIAŁYM TIMMERMANSIE-KONIEC PRZYTOCZENIA, POD POSTACIĄ PRZELEWÓW BANKOWYCH, JAK BECZKI Z ROPĄ NAFTOWĄ W ARIZONIE PRZY GRANICY Z MEKSYKIEM, W USA. TAK MA SIĘ SPRAWA W PILE, STARE KIEJKUTY OBGRYZJĄ PAZNOKCIE SWOICH DAM, NA WIEŚĆ O TYM, ŻE W PILE MUSI DOJŚĆ DO WYMIANY ELIT POLITYCZYCH. 18:35, 08.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FIU FIUFIU FIU

0 1

A TERAZ WYCHOWANKOWIE SZKOŁY STARYCH KIEJKUTÓW, CO MACIE ZAMIAST SZYB W OKNACH MACIE GAZETĘ WYBORCZĄ, DO DZIEŁA! WSZYSTKIE KCIUKI KU DOŁOWI. 18:42, 08.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%