Zamknij

Drogami i... wodą

16:21, 16.08.2016
Skomentuj

Wenecja słynie na całym świecie z tego, że położona jest niejako „na wodzie”, a podstawą tamtejszej komunikacji miejskiej jest transport wodny. W Polsce wprawdzie nie mamy nigdzie tak ekstremalnych warunków, istnieją jednak miasta, przez które przepływają liczne rzeki. W takim przypadku uzupełnieniem transportu mogą stać się tramwaje wodne.

Autobusy, tramwaje szynowe, pociągi – zazwyczaj to one stanowią podstawę komunikacji w Polsce: zarówno tej miejskiej, jak i krajowej. Na rynku konkurują ze sobą dziesiątki przewoźników, istnieją specjalne portale umożliwiające sprawdzanie połączeń i rezerwację biletów (jak www.goeuro.pl). Transport miejski może być jednak z powodzeniem uzupełniany przez tramwaje wodne. Rozwiązanie z powodzeniem stosuje się w wielu krajach, a od kilkunastu lat tramwaje wodne zaczynają też coraz częściej pojawiać się na polskich rzekach.

Wodny tramwaj, czyli…

Wodny tramwaj to niewielki statek, który podobnie jak standardowy tramwaj lub autobus przewozi pasażerów między określonymi przystankami według ustalonego rozkładu jazdy. W przeciwieństwie do promów nie łączy po prostu dwóch punktów po dwóch stronach rzeki czy jeziora, a płynie po konkretnej trasie.

Tramwaj wodny pojawił się w wieku XIX, gdy coraz popularniejsze stało się stosowanie napędu parowego na statkach. W miastach, których krajobraz przecinają liczne rzeki, może być doskonałym uzupełnieniem komunikacji, oszczędzając konieczności nadkładania drogi i stanowiąc swojego rodzaju atrakcję turystyczną.

Tramwaje wodne cieszą się sporą popularnością w wielu krajach. Vaporetti są ważne we wspomnianej już Wenecji, wykorzystuje się je licznie w Bangkoku. Kursują także w Oslo, gdzie umożliwiają podróż do wysp Oslofjord, a latem przyciągają turystów.

Tramwaje wodne w Polsce

Transport tramwajami wodnymi w Polsce nie jest jeszcze bardzo znany, ale w ciągu ostatnich lat systematycznie zyskuje na popularności – zarówno ze względu na zwiększenie atrakcyjności turystycznej miasta, jak i ułatwienie transportu. Większość obecnie działających połączeń została uruchomiona w XXI wieku, chociaż na przykład w Bydgoszczy pierwszy regularnie kursujący tramwaj wodny pływał już w roku 1933. Większość połączeń funkcjonuje na północy kraju – tramwaje wodne można znaleźć w Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Szczecinie, Szczecinku, Bydgoszczy i na Helu. Uruchomiono je jednak także w większych miastach, przez które przepływają największe rzeki: Warszawie, Wrocławiu i Krakowie.

Tramwaj wodny w Pile

Tramwaj wodny w Pile wypływa na Gwdę od 1 maja do 15 września. Tylko w lipcu i sierpniu kursuje on codziennie (w dni powszednie od piętnastej), w pozostałe miesiące rejsy organizowane są od piątku do niedzieli (w weekendy od trzynastej do dwudziestej). Rejs rozpoczyna się na przystani numer 3 przy Wyspie, a koszt takiego przejazdu wynosi 2,70 zł w przypadku biletu normalnego i 1,35 zł w przypadku biletu ulgowego. Trasa wiedzie albo wokół wyspy z powrotem do przystani numer 3, albo do przystani numer 4 (w pobliżu mostu Zygmunta Starego). Nazwa tramwaju – Gordalina – pochodzi od zachodniej odnogi Gwdy, która opływała Wyspę i wokół której obecnie pływa tramwaj. Nie wiadomo, co dokładnie oznacza Gordalina, być może nazwa wywodzi się od słowa „gordel” – sznur do wiązania tratw (źródło: www.mzk.pila.pl).

Zabawa na wodzie

Oprócz regularnych rejsów Gordalina wykorzystywana jest także do organizowania imprez prywatnych. Dla osób zainteresowanych zorganizowaniem własnego rejsu czy zabawy na wodzie możliwy jest czarter tramwaju wodnego. Zarówno trasę, jak i czas trwania rejsu ustala się indywidualnie, a cena waha się w zależności od długości rejsu - wyjściowo jest to sto pięćdziesiąt złotych. Catering przygotowuje się we własnym zakresie.

(f.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Toruń: zmarła 24-latka zaatakowana w parku Glazja przez

w "humanitarny" sposób powinien zostać wykastrowany i paradnie w pełnej okazałości,( a raczej jego braku), powinien zostać wypuszczony do swoich, ku poskromieniu zapędów u pozostałych 'krewmiaków'. Tylko do tego się to coś może jeszcze nadawać.

wenezuqpa

23:51, 2025-07-01

Pilski hejter wskazuje swojego wroga nr 1

Dopóki na tym portalu kierowanym przez naczelnego i wydawcę dzieła faktypilskie.pl, Mariusza Józefa Szalbierza urodzonego 12 października 1962 roku w Wyrzysku (pesel: 62101208811), syna ojca nie w pełni dookreślonego, będą tkwiły uparcie artykuły, felietony, wypracowania, wypociny zajmujące się szarym żuczkiem Rzeczypospolitej, Liga Obrony Cnoty będzie aktywnie zwalczać Mariusza Józefa Szalbierza, wroga Janusza Lemanowicza i jego rodziny w kraju i za granicą od Wellington, Vancouver, Heleny, do Nowego Jorku i Florydy.

Liga Obrony Cnoty

21:29, 2025-07-01

"Patriotyzm" - ostatnie schronienie łajdaków?

Komuna nie ma ojczyzny, jest internacjonalistycznym bytem powołanym przez Karola Marksa i Fryderyka Engelsa w "Manifeście Komunistycznym". Dlatego nie ma zdziwienia, że Antoni Styrczula, były już rzecznik komunisty Kwaśniewskiego, też jest mentalnym komunistą. Wszystko, co jest poza komuną, poczucie przynależności do narodu, są nie do zniesienia dla komuny. Stąd inwektywy, pomówienia, zniewagi wobec osób o nastawieniu patriotycznym.

jl

19:14, 2025-07-01

Wakacyjne paragony "grozy"

Najważniejsze jest nażreć się, żeby potem się wykasztanić i wypuścić gazy trawienne dla ubogacenia atmosfery austriackiej w dwutlenek węgla, metan i inne piardy gnuśne.

turystyka

16:41, 2025-07-01

0%