Jednym z bardziej znaczących był Amerykanin John Reed, autor słynnej książki "Dziesięć dni, które wstrząsnęły światem", opowiadającej o pierwszych dniach bolszewickiego przewrotu w Rosji. Książka ukazała się nawet w USA, z przedmową Lenina, a sam Reed, który zmarł w Moskwie na dur brzuszny, jest pochowany pod murami Kremla.
Czy Jarosław Jakimowicz, były aktor i propagandzista PiS-owskiej TVP, kiedy zachwala podczas swego pobytu na Białorusi warunki życia w tym kraju, jest takim "pożytecznym idiotą"?
To zależy ja się to pojęcie zdefiniuje.
Encyklopedia PWN stwierdza, że "to ktoś, kto kierując się własnymi poglądami i szlachetnymi intencjami, działa nieświadomie na rzecz czyiś interesów politycznych".
Być może spełniał te kryteria Reed, który, jak się wydaje, wierzył w to, że bolszewicka rewolucja przywróci sprawiedliwość społeczną na świecie. Ba, był nawet współzałożycielem Komunistycznej Partii USA i prominentnym działaczem Międzynarodówki Komunistycznej. Zapewne miał szlachetne intencje.
A Jakimowicz, który pieje z zachwytu, jakim to fantastycznym, zamożnym oraz bezpiecznym krajem jest Białoruś pod rządami dyktatora Łukaszenki, czy jest naśladowcą Reeda i jemu podobnych?
Moim zdaniem, nie.
Z dwóch powodów.
Po pierwsze, pisząc to co pisze o sytuacji na Białorusi, nie działa ze szlachetnych pobudek.
Po drugie, nie działa nieświadomie, ale z pełną premedytacją wciska propagandowy kit swoim czytelnikom.
Nie widzi bowiem i nie mówi o tysiącach Białorusinów gnijących w łukaszenkowskich więzieniach z powodu ich oporu przeciw uzurpatorowi z Mińska, który nazywa siebie prezydentem, choć ostatnie wybory prezydenckie cały demokratyczny świat uznał za sfałszowane.
Nie wspomina ani słowem, że od długiego czasu Łukaszenka prowadzi hybrydową wojnę przeciw Polsce, używając imigrantów spoza Europy jako broni przeciw jego Ojczyźnie, którą podobno kocha.
Jakimowicz wielokrotnie na antenie TVP i w publicznych wypowiedziach nazywał siebie "gorącym patriotą", biadoląc przy okazji, że Polska straciła suwerenność na rzecz Unii Europejskiej.
A co z Białorusią, którą teraz przedstawia jako raj na ziemi?
Nie wie, czy rżnie głupa, że od dawna satrapa z Mińska idzie na pasku Putina, a pozostaje na swoim stanowisku tylko dlatego, że Putin mu na to pozwala, bo jest mu potrzebny?
Suwerenność Białorusi jest dziś równie iluzoryczna, jak szlachetne intencje Jakimowicza, kolejnego z bardów "Baćki".
Nie wiem, kto zaprosił Jakimowicza na Białoruś i za czyje pieniądze bawi się w najlepszych hotelach.Wiem jednak jedno - że źle się bawi.
Ze szkodą dla Polski.
a jak się 17:18, 24.10.2024
3 3
produkował z Ogórkową w *%#)!& 🤣 17:18, 24.10.2024
Jarek01:47, 25.10.2024
1 3
Jakimowicz, to mądry i wspaniały człowiek a Stryczula nie wie umie znaleźć merytorycznych argumentów, to jak każdy 8- gwiazdkowy platfus tylko wyzywać potrafi. 01:47, 25.10.2024
Alien07:26, 26.10.2024
2 1
Jakimowicz to i d i o t a. Takich upośledzonych to ze świecą szukać. Wyjątkowy przypadek. 07:26, 26.10.2024