Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

"Zetki", pokolenie analfabetów funkcjonalnych Czyli: czym skorupka w młodości nasiąknie, tym na starość trąci

Antoni Styrczula Antoni Styrczula 13:30, 02.05.2025 Aktualizacja: 18:57, 02.10.2025
1

Z badań edukacyjnych wynika, że Polska jest w czołówce krajów, gdzie uczniowie nie lubią czytać. Dotyczy to dzieci i nastolatków oraz pokolenia "Z".

Dramatycznie rośnie u nich analfabetyzm funkcjonalny, czyli nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Za pokolenie będziemy krajem tępaków i leni.

Od dziecka kocham czytanie. Kocham książki.

Na ogół "pochłaniam" od trzech do czterech miesięcznie.

Zazwyczaj nie beletrystykę, ale literaturę faktu.

Zamiłowania do czytania nauczyli mnie rodzice, a ja przekazałem tę miłość swojemu synowi.

Bo czytanie to umiejętność, którą każdy musi wypracować sam.

Od małego, przy pomocy rodziców, którzy maluchom powinni czytać na głos.

Potem, asystując przy czytaniu, tłumacząc np. trudniejsze słowa.

Byłem kilka lat temu w indyjskim Kaszmirze. Pod Śrinagarem.

Na dziedzińcu szkoły dzieciaki czytały na głos z rozłożonych na kolanach książek.

Wiele z nich musi kilometrami iść do szkoły z odległych wiosek, bo wiedzą, że tylko nauka pozwoli im się wyrwać z biedy i zdobyć lepszą pozycję społeczną.

Podziwiałem ich determinację, upór i wytrzymałość. Bo dla dorosłego kilkukilometrowa droga zimą, w śniegu po pas, to prawdziwe wyzwanie. A co dopiero dla np. siedmiolatka.

Tyłki naszych maluchów rodzice codziennie wożą samochodami. Nawet jeśli droga jest bezpieczna i krótka.

Wyręczają je we wszystkim do tego stopnia, że dzieciak z podstawówki nie umie sobie zrobić kanapki.

"Zetki" i dzieciaki swoją awersję do czytania tłumaczą tym, że wszystko mają na Tik-Toku.

A czytanie - jak twierdzą - ich męczy.

Bo generalnie nie lubią wysiłku.

A to też "zasługa" rodziców usuwających im spod nóg każdy pyłek.

Dlatego jest duże prawdopodobieństwo, że następne pokolenia będą pokoleniami idiotów i leni.

Czym za młodu nasiąkli, tym na starość będę trącić.

A na dodatek ostatnie "reformy" programu szkolnego doprowadziły do tego, że dzieciak z podstawówki nie musi odrabiać prac domowych.

By miał więcej czasu na rozwój osobisty.

Tak tłumaczy je min. edukacji pani Jaruga-Nowacka.

Moje pokolenie powoli odchodzi, więc mógłbym powiedzieć: "po nas choćby potop". Co to nas obchodzi, że w przyszłym polskim społeczeństwie większość stanowić będą debile i analfabeci?

Mnie jednak obchodzi.

I nie jest mi wszystko jedno.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

..

0 0

*%#)!&

18:01, 02.05.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktypilskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%