Clarence Gilyard Jr. nie żyje. Największą popularność przyniosła mu rola w serialu "Strażnik Teksasu", gdzie wystąpił u boku Chucka Norrisa.
W serialu z szeryfem w roli głównej Gilyard wcielił się w rolę Jimmiego Trivetta. Grał od 1993 roku. Pojawił się we wszystkich 196 odcinkach, a kilka z nich nawet wyreżyserował i był ich producentem.
- W tej samej roli pojawił się także w długometrażowej produkcji „Strażnik Teksasu: Próba ognia”, która zadebiutowała w 2005 roku. W latach 2000 wcielał się w rolę pastora Bruce'a Barnesa w „Pozostawieni w tyle” i „Koniec jest bliski”
- czytamy we Wprost.
Aktor zmarł we wtorek (29 listopada). Informację o jego śmierci przekazano w oświadczeniu wydanym przez University of Nevada w Las Vegas. Pracował tam jako profesor filmu i teatru w UNLV College of Fine Arts.
- Profesor Gilyard był latarnią światła i siły dla wszystkich wokół niego. Kiedykolwiek pytaliśmy go, jak się ma, radośnie oświadczał, że jest „szczęśliwy”. Ale naprawdę to my mamy szczęście być jego kolegami i uczniami przez tyle lat. Kochamy cię i będziemy bardzo za tobą tęsknić, profesorze G!
- powiedziała Heather Addison, Przewodnicząca UNLV.
Clarence Gilyard Jr. miał 66 lat. Na ten moment nie wiadomo, jaka była przyczyna śmierci.
Chciał wymusić na księdzu, by... zakończył mszę
prowokacja by zonanizować się mitem rzekomo,,prześladowanego kościoła"🤣
tandetna
21:50, 2025-09-15
Przy al. Powstańców Wlkp. 182 ruszyła "Kuchnia w Lesie"
że miasto zamknęło tę uciążliwą dla otoczenia i kosztowną dla miasta strzelnicę !👍
jak to dobrze
17:37, 2025-09-15
Ciuchcia zakończyła sezon
Chwała Bogu.
Eulalia
06:40, 2025-09-15
To już 86 lat... Oddali hołd pomordowanym w Zacharzynie
dlaczego się wszędzie pisze hitlerowców nazistów jak to byli przecież niemcy
ja
14:59, 2025-09-14
1 0
Triwet