Berlin to jedno z tych miast, gdzie kulinarna mapa jest tak różnorodna, że można tu zjeść dosłownie wszystko - od wegańskich ramenów po sycące kebaby o 3 nad ranem. Ale jeśli jesteś fanem fast foodu - tego dobrego, który nie smakuje jak karton i nie sprawia, że żałujesz każdej kalorii - to jesteś w dobrym miejscu.
Zebrałam dla Ciebie miejsca, które są uwielbiane nie tylko przez turystów, ale przede wszystkim przez samych Berlińczyków. Gotowy na kulinarną podróż na skróty? No to zaczynamy.
1. Mustafa’s Gemüse Kebap - legenda, która nigdy nie zawodzi
Nie da się mówić o fast foodzie w Berlinie bez wspomnienia o tym miejscu. Tu kolejki są dłuższe niż do Berghainu, ale serio - warto. Soczyste mięso, świeże warzywa, feta, chrupiące ziemniaki i ten magiczny sos. To właśnie najlepszy kebab w Berlinie, który podbił serca nie tylko mieszkańców, ale i setek turystów dziennie.
Mało kto wie, że Mustafa’s działa od 2006 roku i od tamtej pory stał się kultem kulinarnej popkultury Berlina. Jeśli jesteś w mieście tylko na chwilę - wrzuć ten adres na samą górę listy. A jeśli jesteś głodny o północy - nie jesteś sam. To miejsce tętni życiem do późnych godzin.
Kebab Berlin
Za pierwszym razem możesz go nie zauważyć. Dlaczego? Bo mieści się pod wiaduktem kolejowym na Kreuzbergu. Brzmi średnio? Tylko do momentu, aż spróbujesz ich cheeseburgera z bekonem i sosem Meister. Mięso soczyste, bułka lekko chrupiąca, a frytki... frytki są jak z marzeń po całym dniu zwiedzania.
W menu są też opcje wege, ale to klasyczne burgery królują. Największy hit? „Chilli-Cheese-Fries” - grzeszne i genialne jednocześnie. Warto też wspomnieć: ceny są bardzo fair jak na Berlin.
Currywurst to niemiecka duma narodowa, a Curry 36 serwuje ją w najbardziej berlińskim stylu. Pikantna kiełbasa z gęstym, słodko-ostrym sosem curry i świeżym bułką – prostota, która działa.
To miejsce jest otwarte od rana do późna w nocy, więc nieważne, czy jesteś tam o 11:00 z kacem, czy o 2:00 po imprezie - zawsze smakuje tak samo dobrze. Curry 36 to taki kulinarny punkt odniesienia. Jak McDonald’s, tylko prawdziwy.
Currywurst Berlin
To miejsce istnieje od lat 30. XX wieku. Serio. Przetrwało podział Berlina, mur i tysiące głodnych ludzi. Ich currywurst ma coś w sobie - smak, którego nie podrobi żadna nowa knajpa. I ten retro klimat - totalnie warto.
Co ciekawe, Konnopke’s to pierwsza currywurst-buda w dawnej NRD. I choć lata mijają, lokal nadal trzyma poziom. Idealny przystanek przy stacji Eberswalder Straße.
Jeśli nie jesteś fanem ciężkiego jedzenia, a mimo wszystko masz ochotę na coś na szybko, zajrzyj do Witty’s. To miejsce, gdzie fast food łączy się z eko filozofią. Kiełbaski bio, frytki z ekologicznych ziemniaków i ketchup, który smakuje jak z dzieciństwa.
Witty’s udowadnia, że jedzenie "na szybko" nie musi oznaczać rezygnacji z jakości. Znajdziesz ich m.in. przy Wittenbergplatz - tuż obok KaDeWe. Szybko, smacznie i bez wyrzutów sumienia.
To niewielki lokal na Neukölln, ale serwuje burgery, które mogłyby spokojnie konkurować z restauracyjnymi. Dziwaczne (w pozytywnym sensie) kombinacje składników, ogromne porcje i totalny luz. Jeżeli lubisz burgery z twistem - koniecznie wpadaj.
Są burgery z ananasem, z masłem orzechowym, a nawet z piklami w wersji XXL. Kto powiedział, że fast food musi być nudny?
Fast food nie musi oznaczać tylko burgerów i kebabów. W Chutnify zjesz błyskawicznie podany, aromatyczny street food z południowych Indii. Dosa (czyli cienki naleśnik z mąki ryżowej) z warzywami i chutneyami to coś, co zaskakuje przy każdym kęsie.
Smak? Petarda. Obsługa? Szybka. Wnętrze? Kolorowe i instagramowe. Idealne, jeśli chcesz zjeść coś "innego", ale wciąż na luzie.
Wyobraź sobie pieczonego ziemniaka wielkości pięści, nafaszerowanego po brzegi wszystkim, co tylko przyjdzie Ci do głowy. Ser, kukurydza, ogórek kiszony, oliwki, hummus... To właśnie kumpir - turecki fast food, który pokochał Berlin.
To jedno z tych miejsc, gdzie płacisz kilka euro, a jesz przez pół godziny. I jeszcze Ci zostaje.
Posiekane mięso z kebaba
Choć dziś Berlin kojarzy się z kebabem i currywurstem, początki fast foodu w tym mieście sięgają lat powojennych. To właśnie wtedy, w 1949 roku, Herta Heuwer po raz pierwszy sprzedała currywurst - kiełbasę z ketchupem i sproszkowanym curry – z wózka ulicznego w dzielnicy Charlottenburg. Wschodni Berlin miał z kolei swoje ikoniczne budki, jak wspomniany Konnopke’s Imbiss, które karmiły robotników i przechodniów w czasach NRD. W latach 90. fast foody eksplodowały - pojawiły się wpływy tureckie, wietnamskie i arabskie, a kebab stał się nieoficjalnym daniem narodowym Berlina. Dziś fast food to nie tylko szybka przekąska, ale część tożsamości miasta.
Według danych platformy Lieferando, berlińczycy najczęściej zamawiają kebaba, pizzę oraz burgera – dokładnie w tej kolejności. Kebab to bezapelacyjny król fast foodu w stolicy Niemiec. Co ciekawe, według badań Statista, aż 45% respondentów w Niemczech wybiera kebaba jako ulubioną szybką przekąskę. I nie ma się co dziwić - Berlin to miejsce, gdzie ten turecki klasyk przeszedł swoją rewolucję (i nie, nie przesadzamy - döner w tej formie narodził się właśnie tutaj).
A jak to wygląda w Polsce? Fast foody z Berlina mają się u nas świetnie. Kebab od lat dominuje w miastach, ale w ostatnich latach rośnie też popularność burgerowni inspirowanych niemieckimi lokalami, zwłaszcza tych w stylu street food - prostych, ale dopracowanych. Currywurst? Może jeszcze nie przebił się do mainstreamu, ale powoli pojawia się na food truckach i w menu alternatywnych knajpek. Jeśli miałabym zgadywać - za kilka lat będziemy jeść go równie często, co zapiekanki.
Nie przesadzam. Nigdzie indziej nie widziałam tylu opcji na szybki, a zarazem pyszny posiłek. Od kultowych kebabów, przez lokalne currywursty, aż po globalne smaki z Indii czy Turcji - Berlin to miasto, które karmi cię dobrze, szybko i bez nadęcia.
I choć mogłabym jeszcze wymienić kilka adresów, to lepiej będzie, jak sam to odkryjesz. Na weekendowy wyjazd kulinarny to miejsce idealne. Zobacz więcej rekomendacji w naszym przewodniku ? Gdzie zjeść w Berlinie
Smacznego - i nie zapomnij zabrać apetytu!
Martyna Tyka
Szczecin Portal
taka prawda05:48, 26.03.2025
Ja pi3rdole kto to wymyśla i pisze takie *%#)!& Kogo to qrwa interesuje co jest w berlinie? Co za tandetna gazetka.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktypilskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
ruszyłbyś łepetyną to byś zauważył, że to artykuł sponsorowany. Myślenie nie boli.