Dokończę budowę stadionu przy Bydgoskiej

Startując na prezydenta Piły w 2018 roku obiecałem modernizację stadionu żużlowego. Zadeklarowałem jednocześnie, że jeśli wyborcy zdecydują bym jednak nadal był posłem - czyli „miejskie” wybory przegram - to nadal będę wspierał te działania.

Krótko potem odwiedził mnie w biurze pierwszy i ostatni raz prezydent Piotr Głowski. W sprawie stadionu. Poprosiłem, aby mniej uwagi poświęcano wizualizacjom, bo skończy się jak z mediateką. „Róbcie dobrą dokumentację, a wsparcie rządowe będzie”. Niedługo potem razem z wiceprezydent Dudzińską byliśmy w ministerstwie sportu. Ostatecznie ponad 16 milionów złotych przyznano Pile z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych.

Stadion dawno temu powinien być gotowy i jak magnes przyciągać sponsorów. Jak jest - wiemy. Odejście Enei od wsparcia Polonii Piła nie powinno dziwić. Radykalne zmiany zapowiadali nowi ministrowie sportu i aktywów państwowych, Nitras i Budka. Argument, że promocja przez sport jest tańsza niż inny rodzaj reklamy, nie bardzo ich interesuje.

Jako prezydent miasta dokończę budowę stadionu, którego przebudowa jest możliwa dzięki programowi rządu Prawa i Sprawiedliwości. I dam gwarancje finansowe dla klubu do czasu znalezienia nowego strategicznego partnera.

Co zrobią politycy PO? To co zrobili z Tarczą. Naobiecują, wygaszą protesty przed wyborami, a potem zrobią to co zwykle.

Zobaczymy, kto się nabierze.

[BANER]0[/BANER]