Listopad to czas zadumy, wspomnień o tych, których już nie ma wśród nas. Nie ma ich ciałem, ale wciąż obecni są duchem, czego najlepszym dowodem było to spotkanie…
Kilka tygodni temu bardzo spontanicznie narodził się pomysł, by rozpocząć cykl spotkań przypominających tych, których odeszli do innego, mamy nadzieję - lepszego świata.
Główną pomysłodawczynią wieczoru wspomnień była Danuta Łęga, która udostępniła na spotkanie swoją restaurację „Dom Polski” w Wyrzysku. Z organizacyjną pomocą przyszli też Piotr Pruss, Agnieszka Mela-Kartosz i Jacek Kornacki.
Spotkanie rozpoczął utwór „Brzmienie ciszy”, po którym Danuta Łęga powitała przybyłych, gratulując przy okazji ponownego wyboru na posła na Sejm RP Małgorzacie Janysce, z domu Chojcan. Symboliczny bukiet kwiatów złożył na ręce pani poseł Piotr Pruss.
Agnieszka Mela-Kartosz mówiąc o osobach, które wybrano na bohaterów spotkania, wyjaśniła, że zdecydowano się na tych, którzy mieli wpływ na to, co działo się w Wyrzysku na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, a o których pamięć ciągle jest żywa. Lista tych, których należy przypominać, szczególnie młodszemu pokoleniu wyrzyszczan, okazała się długa, jednak nie do wszystkich rodzin udało się dotrzeć.
Ostatecznie na pierwszym spotkaniu, dzięki przekazanym przez bliskich materiałom, nakreślono krótkie historie siedmiu osób.
Byli to: wspaniali, oddani swojej pracy lekarze miejscowego szpitala Aleksandra Koźlikowska-Pietkiewicz i Aleksander Napierała; Leszek Pepliński - w latach 1975-1999 prezes klubu sportowego Łobzonka; Tadeusz Chojcan - wieloletni nauczyciel w Szkole Podstawowej w Falmierowie, a także w wyrzyskiej zawodówce oraz szkołach w Wyrzysku i Kosztowie; ksiądz Władysław Nawara - przez 23 lata proboszcz miejscowej parafii; Mirosław Piekarski - kierownik gospodarstwa rolnego w Gleśnie w latach 1971-1986, także malarz i wielki miłośnik koni; Grzegorz Mela - długoletni kierownik piekarni w Wyrzysku, strażak i społecznik.
Przy każdej postaci zaproszeni goście podzielili się swoimi wspomnieniami o bohaterze wieczoru.
Panie z Kół Gospodyń Wiejskich z Dobrzyniewa, Gromadna i Kościerzyna Wielkiego przygotowały słodki poczęstunek, a spotkanie uświetnił występ pianisty Jana Stańczyka - uczestnicy byli pod ogromnym wrażeniem umiejętności i talentu młodego artysty.
Spotkanie było całkowicie darmowe, jednak przybyli na nie mogli wrzucić datek na chorego chłopca z Falmierowa.
[FOTORELACJA]1334[/FOTORELACJA]
Zyta19:52, 22.11.2023
Nie ma zgody na szantażowanie KÓŁ GOSODYŃ WIEJSKICH nie przyznaniem dotacji jeżeli będą "wspołpracowły" z Panem Piotrem Prusem. Pani z urzedu za nim następnym razem zadzwonisz do KGW to się 3 razy zastanów, bo może ktoś cie nagrał.
Kim Łóna Jest18:35, 23.11.2023
Jakim trzeba być BMW przybocznym i nierozsądnym sługusem, żeby dać się podpuścić i wykonać bezmyślnie takie polecenie
Jakim trzeba być frustratem, żeby szantażować wyborców, mieszkańców, społeczników, którzy poświęcają swój prywatny czas i pieniądze żeby coś fajnego zrobić dla innych
Czy takie zachowanie świadczy, że komuś zależy na dobru gminy i jego mieszkańców, na czymś innym
Tereska 23:55, 23.11.2023
Wystarczy spojrzeć na M O R D Ę tej co jest główną przydupaską i M E N D Ą w gminie i wszystko wiadomo. Trolica i nic więcej.
6 0
Jeśli dobrze się domyślam o kogo chodzi, to ta osoba jest bardzo oddana i pójdzie na polecenie tej jedynej, w przyslowiowy ogień! Oby tylko nie obudziła się ponownie z ręką "w nocniku". Widać nie nauczyło jej poprzednie doświadczenie.....