Białośliwscy wędkarze mówią do dziś, że łowią "na kanale". O co chodzi?
W 1900 roku rozpoczęto budowę linii wąskotorowej z Białośliwia do portu rzecznego na Noteci. „Bocznica” zaczynała się przy dzisiejszej ulicy Strzeleckiej, potem przebijała się tunelem pod szerokotorową linią kolejową Piła - Bydgoszcz (zaraz za dzisiejszym boiskiem sportowym), następnie po specjalnie usypanym nasypie wiodła w kierunku południowym przez łąki, by wreszcie dotrzeć do kanału portowego, który stanowił ujściowy odcinek strugi Białośliwki.
Port rzeczny Notecko znajdował się po obu stronach drogi Białośliwie - Szamocin, w sąsiedztwie obecnego betonowego, a wcześniej drewnianego mostu, spinającego brzegi Noteci. Pod koniec XIX wieku został rozbudowany, m.in. portowe spichlerze wyposażono w urządzenia do załadunku zboża na barki, które płynęły stąd w kierunku Gdańska i Szczecina.
Na przełomie XIX i XX wieku pod potrzeby skomunikowania żelaznego szlaku kolejki z drogą wodną postanowiono wybudować 2,7 km toru oraz skanalizować ostatnie kilkaset metrów biegu Białośliwki, która nieopodal mostu - po pokonaniu 17 kilometrów - wpływa do Noteci.
Budowa linii wąskotorowej, którą rozpoczęto w sierpniu 1900 roku równolegle do szosy Białośliwie - Szamocin, okazała się jednym z trudniejszych przedsięwzięć budowlanych ówczesnego powiatu. We wstępnej fazie projektu z 1896 roku linia miała być częściowo zbudowana na specjalne przygotowanym pomoście oraz poprzez odpowiednio przebudowany most na Noteci docierać aż do Szamocina. Ze względu na koszty zrezygnowano z pomostu na rzecz klasycznego nasypu, co okazało się błędem, bowiem dolina rzeczna w tym rejonie w większej części składała się z torfowisk, na skutek czego - mimo wzmacniania gruntu - budowany nasyp kolejowy często zapadał się, uniemożliwiając kładzenie torów.
Budowa toru na nadnoteckich łąkach
Prace budowlane przeciągnęły się z tego powodu aż do jesieni 1906 roku, wskutek czego zrezygnowano z budowy linii kolejowej do Szamocina, koncentrując się ostatecznie na wybudowaniu basenu portowego, nabrzeża obrotowego, stalowego mostu nad kanałem portowym wzdłuż pasa holowniczego oraz niezbędnej infrastruktury. Grząski teren dwukrotnie spowodował skruszenie się i zapadanie wykonanego z betonu nabrzeża, wobec czego przez dłuższy czas używano rampy drewnianej. Pierwsze kursy towarowe rozpoczęto 20 kwietnia 1908 roku, zaś oficjalnie oddanie linii do użytku nastąpiło dopiero kilka miesięcy później, 1 października 1908 roku.
Wąskotorowymi wagonikami transportowano do portu głównie zboże oraz żółty cukier z Zukersfabrik w Nieżychowie.
Betonowe nabrzeże basenu portowego w okresie II wojny światowej
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości tory rozebrano. Niemcy ułożyli je ponownie zaraz po rozpoczęciu II wojny światowej. Po wyzwoleniu, w 1945 roku, ruch towarowy został jednak zawieszony. Tory zdemontowano w latach 1948-1949 roku, choć wedle niektórych relacji leżały jeszcze później.
Dziś po „portowym” żelaznym szlaku pozostało niewiele pamiątek. W dobrym stanie zachował się niespełna 400-metrowej długości tor od lasu do rampy przeładunkowej na stacji kolejki wąskotorowej w Białośliwiu. Tunel pod linią normalnotorową zasypano w latach 60. Zaraz za drogą Białośliwie - Dworzakowo dobrze widoczny jest nasyp, który przecina ogródki działkowe. Za działkami, już na łąkach, ostał się betonow0-ceglany mostek, wybudowany nad biegnącym w poprzek rowem melioracyjnym. W korycie dawnego, pół kilometrowej długości kanału portowego, teraz wątłym nurcikiem przepływa Białośliwka, gdzieniegdzie lekko spiętrzona dzięki pracy bobrów. Całkowicie wypłycony basen portowy porosły łozy. Na odcinku kilkudziesięciu metrów zachowało się betonowe umocnienie zachodniego brzegu - kiedyś rampa, na którą wjeżdżały pociągi.
Resztki umocnień kanału portowego
Pozbawiony uroku jest też współczesny „finisz” Białośliwki - zanim rzeczka wpadnie do Noteci, musi wstydliwie przecisnąć się zamulonymi rurami pod wałem przeciwpowodziowym. Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie kiedyś uchodziła okazałym, portowym kanałem…
Szaman14:17, 10.05.2022
Świetna relacja, więcej takich poproszę :)
Pilski hejter wskazuje swojego wroga nr 1
Mariusz Józef Szalbierz jest wrogiem Janusza Lemanowicza i jego rodziny w kraju i za granicą. Popierają go swoją twórczością Płóciennik i Sygrela.
temida z lornetką
13:18, 2025-05-21
Oto nowy dyrektor CUK w Szydłowie
Ta robota dla Zdunka jest jak pokój na jedną noc.
o szwendaczku
12:21, 2025-05-21
Spotkanie na temat „Czystego powietrza”
Upośledzona lewacka tęczowa unia europejska i jej upośledzone pomysły, które tylko komplikują normalnym ludziom życie. Ameryka, Azja trują na potęgę ale to malutka unia ma zbawić świat swoimi chorymi pomysłami. Póki tęczowe lewactwo rządzi unią to należy spodziewać się kolejnych bzdurnych pomysłów.
taka prawda
09:39, 2025-05-21
Jak bezpiecznie kupować od nieznanego sprzedawcy...
Co za bzdury. Kolejne na faktach powiatowych. Wiarygodność sprzedającego sprawdza się po komentarzach i ocenach. Najbezpieczniejsza forma płatności to za pobraniem. A nie jakieś pseudo-przelewy i inne uje wuje dzikie węże.
taka prawda
07:19, 2025-05-21