Burza wokół „Dni Białośliwia”! Co się działo w GOK?

Ostatnia sesja Rady Gminy Białośliwie została zwołana na wniosek wójt Ilony Zwierzykowskiej. Chodziło o zabezpieczenie środków finansowych na wymianę elewacji wraz z wymianą stolarki zewnętrznej przy zabytkowej części budynku szkoły w Białośliwiu oraz na organizację wydarzenia „Dni Białośliwia”. Ten drugi temat zdominował niemal całe obrady.

140 tysięcy złotych - tyle (najwięcej w historii tej imprezy) miały kosztować tegoroczne „Dni Białośliwia”. W tej kwocie 70 tysięcy złotych stanowiły honoraria dwóch artystów.

- 20 maja dowiedzieliśmy się o podpisaniu umów z wykonawcami, co nastąpiło 8 stycznia i 1 marca 2024 roku, z terminem realizacji 29 czerwca podczas „Dni Białośliwia” - relacjonowała radnym wójt Ilona Zwierzykowska. - Wynagrodzenie dla artystów miało wynieść około 70 tysięcy złotych, bez kosztów riderów technicznych. Umowy zostały sporządzone przez panią dyrektor GOK w taki sposób, że niewykonanie zadania, czyli sytuacja, w której impreza się nie odbędzie, skutkuje zapłatą kary w wysokości 70 tysięcy złotych, czyli sto procent kwoty z umowy.

- O zawartych umowach na „Dni Białośliwia” w Urzędzie Gminy dowiedzieliśmy się 20 maja, mimo wcześniejszych zapewnień pani dyrektor, że takich umów nie podpisała - przyznała skarbnik gminy.

- Czy był prowadzony rejestr umów zawartych przez GOK? - dopytywał Dawid Tatera, przewodniczący Rady Gminy Białośliwie.

- Nie został mi przedłożony - poinformowała pani wójt.

- Czy na podpisanych umowach jest kontrasygnata księgowego?

- Nie ma kontrasygnaty

- Czy zabezpieczono korespondencję mailową dyrektor GOK?

- Korespondencja została usunięta przez panią dyrektor.

- Czy można ją odzyskać z serwerów?

- Prawdopodobnie korespondencja była prowadzona na prywatnej poczcie. Informatyk Urzędu Gminy twierdzi, że nie ma takiej możliwości.

- Czy mamy pewność, że nie podpisano innych tego typu umów? - dopytywał dalej przewodniczący.

- Nie mamy takiej pewności. Dzisiaj wpłynęło zawiadomienie o wszczęciu egzekucji poprzez zastosowanie zabezpieczenia rachunku bankowego GOK w związku z zaległościami w kwocie 17 tysięcy złotych, wynikłych z nieuregulowanych opłat dla ZAiKS-u. (…) Był też telefon z firmy ochroniarskiej o nieuregulowanych zobowiązaniach na ok. 5 tysięcy złotych. Sama faktura jeszcze nie wpłynęła - dodała wójt Ilona Zwierzykowska.

- „Dni Białośliwia” miały być połączone z obchodami jubileuszu „Stelli” Białośliwie. Czy były prowadzone rozmowy na ten temat? - pytali radni.

Wójt Ilona Zwierzykowska: - Odbyłam spotkanie z udziałem pana przewodniczącego rady, pana wiceprzewodniczącego, radnego Krzysztofa Sonnenberga i przedstawicieli zarządu „Stelli”. Z uzyskanych informacji wynika, że rozmowy toczyły się od dwóch lat, lecz były prowadzone na gruncie nieformalnym, mimo iż dotyczyły wydatkowania publicznych pieniędzy.

Radny Mirosław Burzyński: - Czy założono komitet organizacyjny czy też pani dyrektor GOK miała w tej sprawie wolną rękę?

Wójt: - Nie było komitetu organizacyjnego. Rozmowy były prowadzone pomiędzy panem wójtem Krzysztofem Rutkowskim, ówczesnym przewodniczący rady Krzysztofem Sonnenbergiem, przedstawicielami „Stelli”, częściowo zadania były scedowane na panią dyrektor GOK. Ale, powtarzam, były to rozmowy nieformalne.

Radny Rafał Szweda: - Z informacji, które posiadam, artyści mają wpisane w umowach koncerty na stadionie „Stelli”. Jeśli nie zgodzą się zagrać gdzie indziej i tak będziemy musieli zapłacić, bo przecież stadion jeszcze nie jest oddany do użytku.

- Inspektor nadzoru budowlanego jeszcze nie wyraził zgody na użytkowanie obiektu - uzupełniła wypowiedź radnego pani wójt.

- Istotą sprawy nie jest to, czy my dołożymy te pieniądze. Istota sprawy jest taka, że ktoś przekroczył swoje kompetencje - zaznaczył radny Rafał Ryś. - Rok temu, po mojej obecności na sesji jako gość, złożyłem zawiadomienie do prokuratury gdy okazało się, że pani dyrektor GOK wydatkowała już w marcu środki, które miały starczyć na cały rok.  Niestety, prokurator odstąpił od podjęcia czynności. W związku z tym mam pytanie: czy po tamtym wydarzeniu była kontrola w Gminnym Ośrodku Kultury? Co sądzi na ten temat pani skarbnik?

- Pani dyrektor była niejednokrotnie informowana o tym, że każdy wydatek, każda umowa ma być konsultowana. Niestety zdarzało się tak, że faktury trafiały do referatu finansowo-budżetowego już z popisaną wcześniej umową - przyznała skarbnik gminy Danuta Polachowska.

Radny Ryś: - Czy były wyciągnięte jakieś konsekwencje wobec pani dyrektor GOK?

- Była informowana mailowo, aby dostarczać dokumenty księgowe co najmniej 4 dni przed terminem płatności i żeby nie było tak, że otrzymujemy faktury do zapłacenia w dniu ich wystawienia.

- Radny Ryś: - Czy to jest naruszenie dyscypliny finansów publicznych?

- Tak.

- Nie mam pretensji do pani skarbnik. Ale mam pretensje do radnych poprzedniej kadencji, którzy się niczego nie nauczyli - mówił radny Ryś. - W kadencji, w której byłem radnym [2014-2018, przyp. red.],. pani dyrektor GOK też miała problemy z dopięciem budżetu, wtedy to jeszcze była mała kwota. W ubiegłym roku popełniono ogromny błąd, bo już w marcu zabrakło środków finansowych, które były zaplanowane na cały rok. Teraz postawiono nas pod ścianą. Głosując za dołożeniem pieniędzy na to, by odbyły się „Dni Białośliwia”, żeby nie było „afery”, stajemy się tak samo winni. To jest przyklepanie już nie powiem czego… Szkoda, że nas sesji nie ma byłego przewodniczącego rady, wówczas drugiej osoby w gminie, bo chętnie zadałbym mu kilka pytań. Z tej całej sytuacji można wysnuć daleko idące wnioski. Łącznie z tym, że było to regułą. Dlatego jestem przeciwny dołożeniu środków na „Dni Białośliwia”. Bo inaczej znów temat się rozejdzie. Jak nie dołożymy będzie larum, ale może ktoś się opamięta. A ktoś następny, który kiedyś znajdzie się w tym miejscu, będzie wiedział, co go w takiej sytuacji czeka.

Z informacji, jaką uzyskali radni, wynika też, że z puli 57 tysięcy złotych, Gminnemu Ośrodkowi Kultury na organizację „Dnia Białośliwia” pozostało 12 tysięcy złotych.

- No to mamy odpowiedź co do zasadności organizacji „Dni Białośliwia”. Mamy wydać 140 tysięcy złotych za dwie godziny imprezy - taka konkluzja padła z ław radnych.

- Te 70 tysięcy złotych „w plecy” powinny spowodować wyciągnięcie konsekwencji. Gdyby nie nastąpiła zmiana władzy, to prawdopodobnie byśmy się w ogóle nie dowiedzieli o tym, jaka jest prawda. Pani wójt, wyrazy współczucia! - podsumował dyskusję radny Rafał Ryś.

Radni stosunkiem głosów 12:2 przegłosowali zdjęcie 140 tysięcy złotych dotacji podmiotowej na zadanie pod nazwą „Dni Białośliwia”.

[ZT]21895[/ZT]