Zamknij

Potrzebna jest szeroka koalicja dla białośliwskich spraw

08:39, 29.11.2024 Rozmawiał: Mariusz Szalbierz Aktualizacja: 08:50, 29.11.2024
Skomentuj

Rozmowa z Michałem Andrzejakiem, pełniącym funkcję wójta gminy Białośliwie


Czy Białośliwie zna Pan tylko jako widok po drugiej strony Noteci?

- Wręcz przeciwnie. Białośliwie poznałem już jako nastolatek. Przyjeżdżałem tutaj do pracy w sadzie. Moja córka w tym roku także zrywała tu wiśnie. Moja żona, której dalsza rodzina pochodzi z Białośliwia, występowała jako mała dziewczynka na Festiwalu Pieśni Maryjnych. A kiedy ją poznałem zabrała mnie do Dębówka Nowego, żeby pokazać najpiękniejszy widok na Dolinę Noteci z marzeniem, żeby tam wybudować dom. Wielokrotnie przyjeżdżaliśmy rodzinnie na kolejkę. Tak więc nie jest to tylko widok poprzez nasze piękne nadnoteckie łąki.

To poproszę teraz o krótkie CV.

- Mam 42 lata, mieszkam w Szamocinie. Żona Marta, dwoje dzieci. Jestem absolwentem Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, magistrem politologii o specjalności administracja samorządowa, oraz podyplomowych studiów z zakresu pośrednictwa pracy na Uniwersytecie SWPS. Po studiach pracowałem w Powiatowym Urzędzie Pracy w rodzinnym Wągrowcu. Polska akurat wchodziła do Unii Europejskiej; pojawiły się pierwsze możliwości ubiegania się o środki unijne. Ludzie sięgali po nie zakładając firmy, stowarzyszenia, fundacje. Uczyłem się w praktyce, na czym polega pozyskiwanie takich funduszy. Ta nauka szła mi na tyle dobrze, że wkrótce sam zacząłem pisać projekty. Po pięciu latach przeszedłem do branży prywatnej. Pomagałem innym w szukaniu dotacji na otwarcie działalności, na rozwój firm, na szkolenia. Notabene: to był fajny czas, gdy np. fryzjer, mechanik samochodowy czy stolarz mógł otrzymać środki na wyposażenie swojej firmy, nowe maszyny, narzędzia, urządzenia.

Po dziesięciu latach pracy dla kogoś stwierdziłem, że mogę działać na własny rachunek. Napisałem projekt do LGD Dolina Noteci i w 2016 roku zarejestrowałem działalność gospodarczą. Powtarzałem często moim znajomym i nie tylko im: „Patrzcie, jestem najlepszą reklamą środków unijnych, bo dzięki nim mam swoją firmę”. Przez osiem lat pozyskałem - z różnych zewnętrznych źródeł - około 30 milionów złotych. Pisałem projekty - i realizowałem je od początku do końca - dla osób, które chciały otworzyć własną działalność, dla tych, które już ją prowadziły, ale potrzebowały dofinansowania, dla różnego rodzaju stowarzyszeń, na organizację szkoleń twardych, miękkich itd.

W tym roku postanowiłem to moje doświadczenie w zdobywaniu środków zewnętrznych przełożyć na samorząd i zdecydowałem się wystartować w wyborach na burmistrza Szamocina. Dostałem się do drugiej tury, pokonując kandydata startującego już któryś raz oraz ówczesną zastępczynię burmistrza.

Krótko potem, w maju, pojawiło się ogłoszenie o naborze na kierownika referatu do spraw inwestycji i rozwoju w Urzędzie Gminy Białośliwie. I tak od czerwca rozpocząłem tam pracę. Te inwestycje wiązały się z pozyskiwaniem funduszy, ale najpilniejszą sprawą była realizacja zadań, na które gmina miała już zabezpieczone środki, głównie z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. Pierwsze co trzeba było zrobić, to rozpocząć procedury przetargowe, by tych pieniędzy nie stracić. W sierpniu, kiedy pani wójt podjęła decyzję o odwołaniu swej zastępczyni, zaproponowała mi zastępstwo. I w ten sposób zostałem równocześnie na 1/8 etatu zastępcą wójta. A że w Białośliwiu wicewójt jest jednocześnie kierownikiem referatu organizacyjnego i promocji (to taki a’la sekretarz gminy), więc od sierpnia łączę trzy stanowiska - za jedną pensję. To było niezwykle szybkie wdrożenie się do nowych zadań.

A jak Pana przyjęto w nowej pracy?

- Mam bardzo pozytywne kontakty z pracownikami urzędu. Ale także z mieszkańcami Białośliwia i gminy, których spotykałem jako zastępca, a teraz spotykam na co dzień. Z rozmów wnioskuję, że są to ludzie ceniący konkrety i prawdę, a nie obietnice. Tym też właśnie kierowałem się tworząc przyszłoroczny budżet. Mogłem „pod publiczkę”, bo wyborczy czas, naobiecywać każdemu sołectwu nową drogę, oświetlenie czy plac zabaw. Uważam jednak, że trzeba być szczerym i trzeba być realistą. Nie wiadomo, kto będzie realizować ten budżet, nie ma więc sensu obiecywać złotych gór, lecz trzeba podejść do gminnych finansów racjonalnie. Budżet nie jest z gumy, ale ten na 2025 rok jest na tyle dobrze skonstruowany, że daje furtkę do pozyskiwania środków z zewnątrz, posiada zabezpieczenie wkładu własnego, np. na modernizację oczyszczalni ścieków czy na drogi.

Jak, według Pana rozeznania, w Białośliwiu radzono sobie dotąd z sięganiem po środki unijne? Płynęły szerokim nurtem?

- Płynęły, ale nie w takim stopniu, w jakim mogłyby płynąć. Pracowałem w fundacji, prowadzonej przez osobę fizyczną, która przez dwa lata pozyskała 20 milionów złotych. Gmina Białośliwie, która ma dużo większe możliwości, pozyskała łącznie niecałe 10 milionów złotych od momentu wstąpienia Polski do UE. Były takie okazje, które przeszły koło nosa. Na przykład można było bez problemu wziąć pieniądze z projektu „Cyberbezpieczny samorząd”, którego celem było podniesienie poziomu bezpieczeństwa informacji Jednostek Samorządu Terytorialnego. Dzięki tym grantom można było poprawić bezpieczeństwo internetowe w urzędzie albo przygotować się do elektronicznego obiegu dokumentów. Wystarczyło tylko złożyć wniosek i każdy dostał, co chciał, bez wkładu własnego. Niestety Białośliwie takiego wniosku nie złożyło.

Co uważa Pan za największe atuty gminy Białośliwie?

- Nie ma co ukrywać - wielkich firm tutaj nie sprowadzimy, tym bardziej, że nie wiadomo, kiedy wreszcie ruszy budowa S10. Powinniśmy zatem jak najlepiej wypromować, to co posiadamy. Mamy kolejkę wąskotorową, to może być prawdziwa turystyczna perełka! Od lipca spotykamy się w tej sprawie z przedstawicielami Powiatu Pilskiego oraz projektantem. Widać, że obecne władze powiatu zupełnie inaczej pochodzą do tego tematu, niż poprzednicy. Po prostą chcą coś robić. Jestem w bieżącym kontakcie ze starostą, wicestarostą, nawet kiedyś podczas obrad zarządu powiatu połączono się ze mną na telekonferencji, by dopytać o kwestie związane z wąskotorówką. Na początku listopada powiat złożył wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na pierwszą część rewitalizacji terenu kolejki. Na kolejną część będzie nasz wspólny wniosek do LGD Krajna nad Notecią. Byłoby to łącznie około 4 milionów złotych. To już jest coś, jest podstawa do dalszych działań.

Kolejka to własność powiatu, ale przecież możemy z niej korzystać, chwalić się nią, promować gminę. Dyrektor GOK również widzi w niej duży potencjał, ma pomysły by organizować różne wydarzenia, inscenizacje. Chodzi o to, by styczność z kolejką nie sprowadzała się jedynie do przejazdów. A jest jeszcze spichlerz Wacek, jest Noteć, są piękne tereny na rowerowe wycieczki. Trzeba to umiejętnie wykorzystać.

Ale największym atutem są ludzie, bardzo zaangażowani w życie swojej okolicy, społeczności, aktywnie działający w KGW, OSP czy sołectwach, organizujący liczne akcje charytatywne, zajęcia dla dzieci i seniorów, widziałem to szczególnie w ostatnich dniach podczas przygotowywania sołeckich strategii rozwoju. Bardzo ważna jest pomoc dla rolników, sadowników czy drobnych przedsiębiorców z naszej gminy; chciałbym im stworzyć jak najlepsze warunki do rozwoju. Stąd konstruując przyszłoroczny budżet - mając na uwadze niełatwą sytuację przedsiębiorców, obciążanych coraz wyższymi składkami ZUS czy parapodatkiem w postaci składki zdrowotnej - opowiadałem się za możliwie najniższą podwyżką podatku od nieruchomości, jednak radni byli innego zdania.

Co - w kontekście budżetu na 2025 rok - jest najpilniejszą potrzebą?

- Potrzeby są ogromne. Choćby wspomniana już modernizacja oczyszczalni ścieków. Zabezpieczyliśmy na nią środki własne, ale z resztą musimy poczekać na nabór z Narodowego bądź Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Mam zaplanowane spotkanie z panią wojewodą w sprawie dofinansowania z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg modernizacji drogi w Pobórce Wielkiej - to około dwukilometrowy odcinek od drogi wojewódzkiej nr 190, przez wieś, do „dziesiątki”.

Do sierpnia 2025 roku w sąsiedztwie oczyszczalni ścieków wybudowany zostanie Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. To warta ok. 2 miliony złotych inwestycja Związku Międzygminnego PRGOK, po naszej stronie jest jedynie wyprofilowanie skarp pod ten obiekt.

W przyszłym roku przygotujemy się dokumentacyjnie na przebudowę kolejnych dróg w różnych częściach gminy. Przede wszystkim zależy nam na tym, by dokończyć budowę dróg, które były przewidziane we wnioskach do Polskiego Ładu, ale na które zabrakło już środków, jak droga w Dębówku Starym od rozwidlenia przy kapliczce.

W lipcu 2025 roku zakończy się realizacja zadania pn. „Poprawa efektywności energetycznej budynku Gminnego Ośrodka Kultury w Białośliwiu”. Mieliśmy na ten cel 2 miliony złotych z Polskiego Ładu, ale oferta wykonawcy była wyższa o ponad 700 tysięcy złotych. Te pieniądze powinniśmy dołożyć z własnego budżetu, ale może uda się tego uniknąć. Znalazłem nabór na termomodernizację bibliotek i ośrodków kultury, piszemy pod tym kierunkiem wniosek. Jeśli się uda, nie naruszymy na remont GOK gminnych pieniędzy.

W tym roku ogłoszony został przetarg na rewitalizację Parku Dworskiego Raczyńskich. Otrzymaliśmy na to zadanie ok. pół miliona złotych z Polskiego Ładu, wpłynęła jedna oferta, trzykrotnie droższa i musieliśmy przetarg unieważnić. Te środki miały być przeznaczone na odnowienie parkowych alejek, wzmocnienie skarpami stawku oraz remont mostku. Mam nadzieję, że w przyszłym roku to zadanie zrealizujemy: logiczne jest zacząć od stawku, gdzie musi wjechać ciężki sprzęt, a w następnej kolejności zabrać się za alejki.

Bardzo zależy mi na tym, by młode osoby wiązały swą przyszłość z Białośliwiem. Stąd moim pierwszym pomysłem było utworzenie żłobka bądź klubu dziecięcego. Można na to uzyskać sto procent dofinansowania. Przeprowadziliśmy ankietę, wzięło w niej udział 150 osób, wszyscy byli za. Efektem jest wniosek o utworzeniu w szkole w Białośliwiu klubu dziecięcego. Jeśli on się sprawdzi, w dalszej kolejności pomyślimy o żłobku.

Ważny cel na przyszły rok to opracowanie dwóch bardzo ważnych dokumentów. Pierwszy z nich to stworzenie „Planu ogólnego” dla gminy. To obowiązek, z którego wszystkie samorządy muszą się wywiązać do 1 stycznia 2026 roku. „Plan ogólny” zastąpi dotychczasowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego i ujednolici w skali kraju planowanie przestrzenne. Są na to środki z Krajowego Planu Odbudowy, tyle że na zasadzie refundacji - najpierw musimy wyłożyć własne pieniądze, a potem je odzyskamy.

Drugi ważny dokument to Gminny Program Rewitalizacji. Wiele gmin już go posiada, my nie. Program ten, tworzony przy współudziale lokalnej społeczności, ułatwia pozyskiwanie środków z oddzielnie wydzielonych funduszy w ramach WRPO, ale także z programów rządowych, m.in. z KPO. Są to pieniądze na rewitalizację terenów popegeerowskich, powojskowych, poprzemysłowych i pokolejowych.

Te dwa dokumenty wskażą kierunki działań w zakresie planowania przestrzennego oraz rewitalizacji terenów w naszej gminie. Ponadto od kilku dni pięć sołectw - Białośliwie, Dębówko Nowe, Pobórka Wielka, Krostkowo i Nieżychowo - pracuje nad sołeckimi strategiami rozwoju. Umożliwią one sołectwom samodzielne zwracanie się o środki na przedsięwzięcia inwestycyjne, bez angażowania pieniędzy z funduszy sołeckich, które będą mogły być wykorzystane na tzw. działania miękkie, wyjazdy, organizację wydarzeń kulturalnych itp.

W tych wszystkich działaniach chcę wykorzystać naszych lokalnych parlamentarzystów (rozmawiałem już z posłem Adamem Lubońskim), radnych sejmiku (liczę na wsparcie członka zarządu Jacka Bogusławskiego) oraz dobre kontakty z władzami powiatu pilskiego. Potrzebna jest nam taka szeroka koalicja na rzecz białośliwskich spraw.

Postanowił Pan wystartować w wyborach przedterminowych wójta gminy Białośliwie. Dlaczego spośród 6 kandydatów warto oddać głos na Michała Andrzejaka?

- Paradoksalnie przez to, że nie jestem stąd, każdy ma u mnie równie szanse. Nie bez kozery nasz komitet nosi nazwę „Gmina równych szans”. Nie ma tego, że coś będzie załatwione po znajomości, że ktoś będzie preferowany. U mnie każdy zaczyna z czystą kartą i każdego sprawa jest dla mnie równie ważna. Myślę, że mieszkańcy już to zauważyli, że drzwi do mojego gabinetu są zawsze otwarte, często nawet po godzinach pracy urzędu. Chciałbym zorganizować takie sobotnie dyżury wójta, na przykład raz w miesiącu, dla tych osób, które pracują i w tygodniu nie mają kiedy przyjść do urzędu z nurtującą ich sprawą. Uważam też, że do każdego należy odnosić się z szacunkiem, kulturą i uśmiechem - i tak też robię.

Chcę również wykorzystać swoje doświadczenie w zdobywaniu środków zewnętrznych i utworzyć osobne stanowisko - bądź dodać to któremuś z pracowników do zakresu czynności - polegające na stałym monitorowaniu możliwości pozyskania różnego rodzaju dofinansowań. W końcu są to pieniądze z naszych podatków, które powinny do nas wrócić, bo jeśli je przegapimy, skorzystają z nich inne gminy. Ja na to nie pozwolę.

Dziękuję za rozmowę.

(Rozmawiał: Mariusz Szalbierz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(17)

DziennikarzDziennikarz

11 2

Czy z każdym kandydatem zostanie przeprowadzony taki wywiad?

Dobrze gdyby każdy miał równe szanse w mediach. 09:10, 29.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec Mieszkaniec

7 7

Czy jako kierownik referatu do spraw inwestycji i rozwoju zapoznał się Pan z innymi przetargami i nie zdziwiło Pana to że z jedną z firm umowa o pracę jest związany przewodniczący rady gminy który ma dostęp do wszystkich dokumentów, a jak sam się określa jest expertem od przetargów publicznych . 09:51, 29.11.2024

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

dobra radadobra rada

5 6

Temat był poruszony na sesji - możesz obejrzeć w necie 11:16, 29.11.2024


PralkaPralka

7 6

Ile jeszcze bedziesz walkowac to samo? Temat zostal wyjasniony na sesji a ty do 7 grudnia bedziesz popychac te glupoty 12:09, 29.11.2024


Mieszkaniec do PralkMieszkaniec do Pralk

6 7

To co było na sesji to kpina , poczekajmy na prokuratora ... Wszystko w swoim czasie ale już wiemy kto będzie wygrywał przetargi w razie wygranej 12:20, 29.11.2024


Ru te kRu te k

3 0

Nie takie wałki się robiło🤣 23:35, 29.11.2024


niekompetencjaniekompetencja

6 4

Mariusz Szalbierz: Co uważa Pan za największe atuty gminy Białośliwie?
I ten kandydat niewiedzący, przez zapomnienie nie uwzględnił atutu istnienia w Białośliwiu wielkiego konglomeratu prasowego "faktypilskie.pl"! Tym wielkim bytem kieruje wielki nadredaktor do góry dupą, superdziennikarz Mariusz Szalbierz. 10:52, 29.11.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

hejter 💩hejter 💩

2 6

lemanovvicz, wciąż boli bruzda po skazaniu? 11:08, 29.11.2024


XxxXxx

10 9

Wracaj człowieku do siebie, my już ludzi z Chodzieży i Szamocina mamy dość. Szczęśliwej drogi już czas. 13:46, 29.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wyborcawyborca

8 7

Brawo panie Michale! 15:17, 29.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

666666

14 2

Byłego wójta na fejsie wszędzie pełno. ŻENADA! 15:23, 29.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Smiechu warteSmiechu warte

4 0

Dziwne te wybory , kandydat pełniący obowiązki na sesji twierdzi że źle podpisane umowy to żadna niegospodarność, obawy to już mam wielkie . Nie jestem zwolennikiem R.R ale dobrze nazwał rzeczy po imieniu . Więc teraz jak były przewodniczący rady po wyborach rezygnuje z mandatu , ale nagle pragnie zostać wójtem, nie pierwszy raz . Przecież on , były wójt, i wiecznie szukająca miłości zastępczyni czytali te umowy ( w tym miejscu mogę uznać ze R nie czytał jak wiele innych dokumentow) co zresztą na sesjach kończyło się , niewiem nie czytałem, zapoznam się... 17:12, 29.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec wsi.Mieszkaniec wsi.

6 2

Wybory tuż tuż jeden przez drugiego mądrzejszy że Wójt z Białośliwia najlepszy.Kandydaci na Wójta z wyjątkami siedzą cicho jak by nie startowali.Przpomina mi to wyborczą zagryfke,żeby nie wygrał ten co ma wygrać trzeba zabrać głosy,coś w tym jest. Moim zdaniem Wójt powinien być wykształcony w tym kierunku,świecić przykładem swojej wiedzy i umiejętności rozwoju Gminy bo dotychczas jakoś tego nie widać chociażby na przykładzie ostatniego Wójta z 9 letnim stażem i średnim wykształceniem.Szkoda mógł się uczć. A co do tych Wójtów spoza wsi,ja pamiętam pana Wełniaka i Pana Tamasa,zostawili po sobie wiele dobrych rzeczy w wyglądzie naszej Wsi.Za nim zagłosujecie zastanówcie się,czy chcecie dalej tak brnąć do nikąd czy iść do przodu.Pozdrawiam

17:37, 29.11.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Z za rzeki Z za rzeki

2 1

Chyba pamięć naprawdę padła w Białosliwiu nigdy nie było wójta Wełniak. Może coś na pamięć by se kupił w Aptece 18:13, 29.11.2024


GOK i BibliotekaGOK i Biblioteka

5 6

Lajkowanie postów kandydata na wójta przez instytucję podległą obecnemu p.o. wójta budzi poważne wątpliwości etyczne i może być postrzegane jako nadużycie władzy. Instytucje publiczne powinny zachować neutralność polityczną i unikać jakichkolwiek działań, które mogłyby sugerować poparcie dla konkretnego kandydata. Takie zachowanie podważa zaufanie do bezstronności instytucji oraz rodzi pytania o wykorzystanie publicznych zasobów w celach politycznych.
Mam na myśli GOK i Bibliotekę smutne to :-(

19:05, 29.11.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

hehehehehehe

3 1

Pioter, się nie zezraj 21:24, 29.11.2024


WieśniakWieśniak

12 0

Rutek pół roku temu na zebraniach wiejskich wyganiał mieszkańców ze świetlicy w Dębowku Nowym a teraz chodzi po domach i prosi o głosy, szybko go ktoś pokory nauczył. Rutek jesteś przegrany bo przez pół roku nikt nie zapomniał o twoim zachowaniu!!!!!!!!! 19:38, 29.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%