Podczas sympozjum w kinie „Iskra” w Pile z referatami wystąpili m.in. ks. dr hab. Jarosław Wąsowicz SDB - „Stan badań nad historią kościoła pw. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Pile”, mgr Maria Bochan, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Piły - „Proces ustanowienia św. Jana Chrzciciela patronem miasta Piły” i mgr Andrzej Zaranek - „Koncepcje upamiętnienia najstarszego pilskiego kościoła pw. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty”.
Spotkanie było też okazją do premiery książki „Jan jest imię Jego (Łk, 1, 62. Osoba i kult św. Jana Chrzciciela na przestrzeni wieków” pod redakcją ks. Jarosława Wąsowicza SDB (wydawca: Parafia pw. Świętej Rodziny w Pile).
Najstarszy pilski kościół pw. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty był bez wątpienia najważniejszą w XX wieku budowla dla Polaków mieszkających w Pile.
„Wysadzenie 20 grudnia 1975 r. kościoła pw. św. Janów w Pile było wydarzeniem tragicznym, wielkim złem, z którego skali chyba nie wszyscy w tamtym czasie zdawaliśmy sobie sprawę. Rola, jaką historia wyznaczyła tej świątyni w naszym mieście była niezwykła, a szczególnie wyjątkowa w okresie zaborów i postępującej germanizacji. Kościół nad Gwdą był miejscem, gdzie Polacy mieszkający w Pile mieli poczucie wspólnoty religijnej i narodowej. W tych tragicznych grudniowych dniach w polskim kościele nawiercono 181 otworów o głębokości ponad 1 m. Umieszczono ładunki z zapalnikami. Zużyto 100 kg amonitu skalnego” - pisze w książce Andrzej Zaranek, nazywając ten akt „lokalną hańbą wobec Polski”.
Zdecydowanie warto po tę publikację sięgnąć!
Miała być likwidacja, będzie podwyżka daniny
Uwierzyliście Tuskowi?! Buaahahahaha
bonusowy
15:21, 2025-10-17
Gdy słowa zamieniają się w groźby…
Mam na ogródku chwasty i pryskałem randapem a nie napalmem. Efekt jest taki, że po randapie chwasty uschły i już nigdy nie wyrosły, po napalmem wyrosły by z powrotem niczym Feniks z popiołów.
Ja
12:00, 2025-10-17
Farma wiatrowa Margonin ma 15 lat
To straszne co zrobiono z pięknem horyzontu tych okolic. Czy nad Margoninem nadal wisi ta kupa żelastwa?
Alicja
11:21, 2025-10-17
Gdy słowa zamieniają się w groźby…
Panie Pośle... Przyganiał kocioł garnkowi. A któż to nawoływał do "dorżnięciu watahy"??? Czyż nie Radosław Sikorski, prominentny polityk Platformy Obywatelskiej? Ośmieli się Pan skrytykować również partyjnego kolegę?
jego mość
09:28, 2025-10-17
15 5
są zachwyceni,nic im nie dzwoni skoro świt w centrum miasta,hotel to obiekt 1000x razy pożyteczniejszy niż kościół,a Wąsowicz niech pilnuje swoich kibołków 🙂
13 5
sami sukienkowi przehandlowali ten kościół z resztą jak całą wiarę unich wszystko za kase
8 5
Uczą nas szacunku do obcych, a pogardy dla swoich. Każą nam miłować wszystkich, choćby ludożercę, a nienawidzić ojców i braci, za to, że nie gorzej, lecz inaczej tylko myślą.
4 17
Niestety, widziałem ten akt terroru barbarii. Alfred Kowalski - I sekretarz KW PZPR w Pile robił sobie potem zdjęcia na trupie świątyni. Odszedł do nicości w roku 2017. Jego dzieło zostało jako memento dla potomnych, żeby w końcu wyautować hydrę komuny z życia polskiego. Bo te łby odrastają jak Trzaskowski po Kwaśniewskim, Komorowskim, Wałęsie.
10 6
to od dawna trup udający żywego pasożytując na podatniku
2 9
Kościół nie pasożytuje na przymusie państwowym, na podatniku, a na dobrowolnych datkach od wyznawców. Dasz na tacę 50 groszy czy 500 złotych, każda ofiara jest przyjmowana z wdzięcznością na działalność misyjną, na wypełnianie potrzeb materialnych świątyń. Kto nie chce, nie musi dokładać się do dzieła Bożego, niech żyje w pokoju.
9 4
Co za napuszone bzdury. Nie dziwię się, że autor (-ka) nie raczył się pod tekstem podpisać.
6 12
Piła to czerwony lud. Komuchy z krwi i kości. Lewactwo bez szacunku dla wiary i kościoła. Lewactwo zwalczajace wiarę. Na szczęście są w Pile jeszcze oprócz tych wyzutych z polskości i katolicyzmu komuchow i SBkow prawdziwi Polacy szanujący wiarę
4 10
Komuchy, chciały mieć miejsce rozrywki, pukać panienki, jak w Moskwie nakazali. Kościół przeszkadzał, dlatego, w miejsce świątyni wyrósł moloch, dla tandetnej czerwonej propagandy.
2 12
Likwidacja świątyni to ponure świadectwo czasów komuny. Kościół zasłużony dla Polski i Polaków, ale komuchy chciały mieć tingiel - tangiel, w budynku hotelu, i postawiły wesoły domek, dla dygnitarzy, panienek, kolesi, czerwonych, jak świt w Moskwie. Wstyd i hańba, komuchy precz, na wysypisko historii. Nigdy więcej, czerwonej ameby. Wieczna pamięć i cześć, świątyni zasłużonej dla Polski oraz Polaków.
4 9
Hotel i stadion były budowane na okoliczność dożynek centralnych i wizyty towarzysza Edwarda Gierka. Ale coś rypło i nie było w Pile centralnych dożynek. Bo się gospodarka dorżnęła.
2 7
Stadion żużlowy w Pile, to też ciekawy temat. Komuchy, nie zrobiły nic, aby w Pile istniał klub żużlowy. Wiele lat przy Bydgoskiej rosły drzewa i trawa. W Pile nie było klubu sportowego, na poziomie mistrzowskim, żużel lub siatkówka. Towarzysze w czerwonych skarpetkach, zlikwidowali świątynię, i postawili coś. Pomnik, czerwonej czapki, dla towarzyszy z Warszawy. Komuchy, słabo dbały o lokalną społeczność, nikt nie podjął się budowy silnego klubu sportowego. Z Piły zrobiono czerwone, senne miasteczko. Aj, przecież towarzysz z Warszawy, nie znał realiów prowincji, kazał pomalować płoty, na czerwono, che, che, che. Dzisiaj, gdy mamy wol, ność. Piła oddaje cześć towarzyszom z Warszawy, Brukseli. Iiiii, mamy żużel, siatkówkę, ooooorazzzzz, stare czerwone płoty lub hotel wolnych pokoi, che, che, che, tylko świątyni szkoda. Polska świątynia woła o sprawiedliwą pamięć. Stanisławie Staszicu, ty widzisz, co tutaj dzieje się, w twoim mieście, napisz protest, a ja podpiszę go wielkimi literami.
2 1
Śliwiński kazał malować płoty na żółtosraczkowaty kolor.
2 1
Wśród ludu wędrował wierszyk: Trochę guwna, trochę wody/I jest kolor wojewody!
1 7
To były czasy gospodarki planowanej centralnie. Towarzysze z centrali, robili sierp i młot, z towarzyszy w terenie. Aktyw z prowincji, nie pozostawał objęty, na kaca, plenum, i budował Japonię. Z kartonu, papy, oraz drutu stalowego, ponieważ, w czasie wizyty wysokiego towarzysza
z centrali, wszystko musiało stać prosto, błyszczeć, pachnieć, śpiewać, ćwierkać, butkać, tutkać. Natomiast, po wizycie wysokiego towarzysza, to znaczy, po polowaniu, w lokalnym lesie, wypiciu kilku butelek wody z prądem, z prowincjonalnej elektrowni, zjedzeniu czerwonego, pieczonego prosiaka, tudzież udzieleniu wykładu chętnym panienkom, z teorii przyciągania obiektów w linii prostej, lub łamanej, według towarzysza Marksa, w sytuacji zagrożenia imperializmem, ze strony bajek Disneya. Wysoki towarzysz, wracał do centrali, zadowolony z osiągniętego wyniku, spożycia, wykładu, oraz z postępu, w budowie Japonii z kartonu, papy i drutu stalowego. Niestety, już po wszystkim, prowincja wracała do swoich realiów, kolejki, w sklepie, na półkach brak towarów, i tak do następnej wizyty wysokiego towarzysza Donalda, oooooo, Edwarda.
1 0
W 1976 przybył z gospodarską wizytą odpowiedzialny w Biurze Politycznym za młodzież, towarzysz Jerzy Łukaszewicz. Towarzysz Bronisław Frankowski, miejscowy szef jaczejki ZSMP z siedzibą przy Browarnej (obecnie Investbank) nie zdążył wymalować schodów, żeby doschły do wizyty. Dlatego kazał wyłożyć chodnik schodowy na mokrą farbę. Jednocześnie zakupił naręcza tulipanów, które wetknięto do ziemi tuż przed powitaniem towarzysza sekretarza Komitetu Centralnego PZPR, członka Biura Politycznego.
...się rozliczy!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktypilskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz