Zamknij

Coraz bliżej do książki o Stróżewicach

fp 21:12, 20.10.2025 Aktualizacja: 00:14, 21.10.2025
Skomentuj

Być może już w pierwszym kwartale przyszłego roku ukaże się książka opisująca historię podchodzieskich Stróżewic. Dzisiaj - przy pysznym poczęstunku przygotowanym przez panie z KGW - odbyło się kolejne spotkanie na ten temat.

Wszystko zaczęło się trochę od przypadku . I nie od książki, lecz od Krzysztofa Staśkowiaka…

- Na początku wcale nie chodziło o historię Stróżewic. Mój brat zaczął tworzyć drzewo genealogiczne naszej rodziny. Zaczął coraz bardziej drążyć: co, skąd, jak i dlaczego? I w pewnym momencie zaczął mi podrzucać: jakąś informację, jakąś mapkę... Potem okazało się, że zachowała się kronika szkolna, zapoczątkowana w 1926 roku. I w ten sposób się w to wkręciłam - wspomina Katarzyna Staśkowiak-Pyra, mieszkająca w Stróżewicach sekretarz Gminy Chodzież, która pilotuje zebranie w jeden tytuł dziejów swojej miejscowości.

Dziś sołectwo Stróżewice liczy ledwie dwustu mieszkańców. Ale sto lat temu ludność wsi przekraczała siedemset osób. Na początku XX wieku był tu m.in. kościół, karczma, dwa wiatraki... Pierwsza udokumentowana wzmianka sięga 1436 roku i odnosi się ulokowanej na tym terenie wsi Kalawa (Kaława). Potem nazwy zmieniały się: Struzewer-Hollander, Strozewo Hauland, od 1906 roku Hermstal aż do ustanowienia obecnej - Stróżewice. Rozciągnięta na odcinku 4 kilometrów wieś nie ma centrum, rozrzucone wśród pól zagrody tworzą cztery osady, które miejscowi od lat międzywojennych nazywają: Ryga, Hintereja, Mitereja, Kacerama.

Na pewno jest więc o czym pisać. Notabene: spotkanie odbyło się w świetlicy wiejskiej, działającej w budynku dawnej szkoły z 1913 roku (uwaga: trzeciej w historii Stróżewic!).

- Cieszę się, że taka książka powstanie, bo należy szanować nasze dziedzictwo. Choć dziś tereny te zamieszkuje wiele rodzin, które osiedliły się tutaj po wojnie, to w rdzennych mieszkańcach Stróżewic historia ich wsi jest nadal bardzo żywa. Dla młodego pokolenia książka niewątpliwie będzie pouczającą podróżą w przeszłość. Dziękuję wszystkim, którzy włożyli w swój wkład w jej powstanie - mówi Kamila Szejner, wójt Gminy Chodzież.

W spotkaniu uczestniczył gość z Niemiec, Klaus Steinkamp, od dwóch dekad wydawca „Zeszytów Ojczyźnianych”, oraz Franciszek Wyrwa, pasjonat historii regionu.

- Prawie ćwierć wieku temu zrodził się pomysł nawiązania współpracy między naszą młodzieżą a młodzieżą z Niemiec. To właśnie młodzi ludzie stali się pomostem między trudną historią obu narodów. Książka o Stróżewicach jest bardzo potrzebna, by tę tożsamość podtrzymać - podkreślił Franciszek Wyrwa.

- Moim skromnym marzeniem jest, aby książka ukazała się w pierwszym kwartale 2026 roku. Jednak zanim wyślemy ją do druku, czeka mnie jeszcze wizyta w archiwum - zapowiada Katarzyna Staśkowiak-Pyra.

(fp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%