Wyszło na jaw, że Stanisław Karczewski jako senator, a potem wicemarszałek Senatu, w latach 2009-2015 zarobił ponad 400 tysięcy złotych, odbywając płatne dyżury w szpitalu w okresie kiedy przebywał na bezpłatnym urlopie wziętym na czas wykonywania mandatu senatora.
Dziś eks-marszałek przekonuje, że działał "w pełnym przekonaniu, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem".
- Udzielono mi urlopu bezpłatnego jako ordynatorowi i podjąłem pracę w możliwym zakresie jako wolontariusz, a także uzgodniłem zatrudnienie na umowę o dzieło na dyżurach. Chciałem zachować kontakt z zawodem i pacjentami, bo kochałem i kocham mój zawód - tłumaczy senator PiS.
Szkoda, że wówczas Stanisław Karczewski nie miał dostępu do lotów o statusie HEAD. Mógłby wtedy jeszcze szybciej zacieśniać kontakty z ukochanym zawodem.
Przyjechał mistrz! Oklaski dla Pawła Nastuli
Józefie i Tomku gratulacje. Pozdrowienia dla Pawła
Stanisław
20:48, 2025-11-19
Kom. Przemysław Zublewicz uhonorowany "Srebrnym Krzyżem
Brawo Przemek. Gratulacje
Stanisław
20:47, 2025-11-19
Codzienna troska o zdrowie intymne kobiety: sprawdź jak
Ja pier... ten portal z dnia na dzień jest coraz bardziej żałosny.
Już były czytelnik
13:57, 2025-11-19
Było cudownie! W Krostkowie zadumali się jesiennie
.
.
13:52, 2025-11-19
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktypilskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz