Trwa konsumpcyjne szaleństwo "black friday". Każdego dnia jesteśmy atakowani reklamami by, kupować, kupować i kupować. Kolejne (po cholerę?) lodówki, pralki, ciuchy, sprzęt RTV oraz żarcie. Nieważne, czy nam potrzebne czy nie, przemysł i handel starają nas się wciągnąć w zakupową paranoję oferując zniżki i promocje. Starają się nam wmówić, że "jesteś tym co posiadasz".
Za jaką cenę ?
Od kilkudziesięciu lat Puszcza Amazońska i lasy deszczowe w Ameryce Południowej są wycinane w tempie jakiego świat do tej pory nie widział. Bo potrzeba ziem pod przemysłowe uprawy: soi, kiwi, kawowców itd.
Skutek?
Giną zwierzęta pozbawione swych naturalnych siedlisk. Często endemiczne. Z wylesionych wzgórz i zboczy górskich, toczą się, po deszczach, miliony ton błota zatapiając mazią ludzkie osiedla. Wysychają rzeki i strumienie. Ziemia, pozbawiona wierzchniej warstwy gleby spłukanej przez deszcze, jałowieje zamieniając się ugór.
Zatrute rtęcią używaną do płukania złota w legalnych i nielegalnych kopalniach złota rzeki, spływają do oceanu i skażają wody gruntowe.
Miliony ton plastikowych odpadów niszczą unikalne, piękne ekosystemy.
To problem nie tylko Azji, Afryki czy Ameryki Południowej, ale także Polski.
Ileż w ostatnich latach, niepotrzebnie, wycięto lasów, przydrożnych drzew i tych na miejskich skwerach i w parkach.
Zabetonowano i zaasfaltowano tysiące hektarów miejskich przestrzeni publicznych, co doprowadziło w efekcie do wzrostu temperatury latem o kilka stopni i powstania tzw. wysp ciepła.
Człowiek w miastach dusi się od temperatury i smogu, bo każdy kierowca ma w dupie skażenie środowiska i najchętniej wjechałby autem do własnego łóżka lub miejsca pracy. Zwłaszcza rzęchem sprzed trzydziestu lat.
A zatem dlaczego to robimy mając przecież świadomość, że niszczenie natury i naruszanie jej równowagi zemści się na nas prędzej czy później?
Bo jesteśmy chciwi, leniwi i pozbawieni empatii.
Chciwe zysków koncerny naftowe oraz górnicze nadal dewastują setki tysięcy hektarów ziemi by pozyskać ropę i np. metale ziem rzadkich.
W ogromnych, przemysłowych farmach tuczy się sztucznymi paszami miliardy sztuk: trzody chlewnej, indyków, kur, krów skażając i powietrze i glebę. Inna kwestia, to niska jakość tak pozyskanego mięsa.
W oceanach i morzach coraz więcej przemysłowych hodowli ryb, zwłaszcza tych kupowanych najchętniej np. łososi doprowadzających do trwałego skażenia tych akwenów.
Byle więcej, byle taniej!
Kilka lat temu, widząc jak zmienia się nam klimat - i wiosną czy latem coraz częściej są susze - prognozowałem, że tak ulubione truskawki czy nowalijki staną się luksusem. Luksusem może jeszcze nie są, ale podrożały kilkukrotnie.
Masowym zjawiskiem jest już wysychanie polskich rzecz czy jezior, a suszę hydrologiczną mamy od dobrych kilku lat.
Oglądamy się na polityków by coś z tym fantem zrobili, np. wprowadzili ograniczenia (zakaz) stosowania paliw kopalnych, wylesiania, niepotrzebnych inwestycji zakłócających równowagę naturalną.
Ale nie tędy droga. Może nie tylko tędy.
Musimy zacząć od siebie. Od zmiany naszych nawyków konsumpcyjnych, komunikacyjnych.
Przy każdym zakupie zastanowić się i zapytać "czy naprawdę jest mi to potrzebne?".
"Czy muszę kupować aż tyle żarcia ( co z tego, że na promocji) by w rezultacie nie wylądowało na śmietniku?"
Po co?
Odpowiedź jest prosta. By gdy nie będzie już nas, był las.
agent Smith:16:29, 28.11.2024
,,Wy ludzie nie jesteście ssakami albowiem ssaki posiadają instynkt samozachowawczy,wy jesteście wirusami,zakażacie jakiś teren i tak długo mnożycie się dewastując go dopóki nie zniszczycie wszystkiego co potrzebne jest wam do życia by potem przenieść się gdzie indziej i zrobić to samo"(Matrix) 16:29, 28.11.2024
Kosmita16:43, 28.11.2024
Ludzkość to największa choroba jaką ma planeta Ziemia. 16:43, 28.11.2024
kosmatka18:24, 28.11.2024
Planeta Ziemia też jest Kosmosem. 18:24, 28.11.2024
novvel20:34, 28.11.2024
mam dópę wyślizganą, ojca to strasznie wkórwia 20:34, 28.11.2024
trener koszykówki11:04, 29.11.2024
Najbardziej wyślizgane dupy mają łyżwiarki figurowe we wstępnej edukacji zawodniczej. Ojcowie tych dam są *%#)!& z obawy, że padając, taka adeptka nadzieje się na sopel lodu i straci cnotę, największy skarb dziewicy. 11:04, 29.11.2024
wkurwieni11:05, 29.11.2024
*%#)!& 11:05, 29.11.2024
Panie21:03, 28.11.2024
Styrczula, jest pan czystej wody wywrotowcem, chcącym obalić nasz najlepszy, ogólnie panujący ustrój. Podstawowym miernikiem rozwoju jest bowiem ciągły wzrost PKB w dużej (nawet przeważającej) mierze związany ze wzrostem konsumpcji (a w Polsce konsumpcji indywidualnej). Każdorazowy spadek wskaźnika zakupów przedstawiany jest jako zagrożenie wręcz egzystencjalne. Tak więc Pańskie nawoływania do ograniczania zakupów należy odbierać jako wezwania bardzo wrogie i niepatriotyczne. Patrioci mają kupować dużo bo przecież kochamy wszyscy naszą Polskę. 21:03, 28.11.2024
sozolog 11:00, 29.11.2024
Co Styrczula zaproponuje w temacie, że odbieranie energii wiatrom przez wiatraki prądotwórcze może wpływać na zmiany klimatyczne? 11:00, 29.11.2024
Jancio Wodniak11:11, 29.11.2024
Czy Styrczula zastanawiał się nad tym, że produktami spalania węglowodorów jest dwutlenek węgla i woda? Woda kumuluje się w hydrosferze i atmosferze. Ponieważ woda ma największe ciepło molowe, wpływa na spowolnienie efektu wzrostu temperatury. A wody oceaniczne i śródlądowe magazynują 300.000,00 razy więcej dwutlenku węgla niż atmosfera. 11:11, 29.11.2024
toitoika18:26, 28.11.2024
1 0
Każdy pijak, choćby redaktor z wiochy 😡 ciągle robi to samo 💩💩💩💩 z owsikami, jak ten Matrix. 18:26, 28.11.2024